Marta Nieradkiewicz oskarża reżysera o przemoc psychiczną. "Prosiłam kolegów, aby nie zostawiali mnie z nim samej na próbie"
W „Dużym Formacie” ukazał się reportaż, w którym aktorki opowiedziały o skandalicznych metodach pracy Pawła Passiniego
We wtorek do bohaterek Igi Dzieciuchowicz postanowiła dołączyć Marta Nieradkiewicz
Aktorka po raz pierwszy spotkała się z reżyserem w Starym Teatrze w Krakowie
Opisała, jak zachowywał się wówczas Paweł Passini
Oskarżany reżyser nie czuje się winny
Szczere wyznanie Marty Nieradkiewicz to kolejna opowieść o tym, jakich metod używa w swojej pracy reżyser Paweł Passini. Wszystko wskazuje na to, że podobnych zeznań będzie jeszcze więcej. Na post aktorki zareagowała Iga Dzieciuchowicz – autorka reportażu opublikowanego na łamach „Dużego Formatu”.
- Dziękuję za ten głos i wsparcie dla bohaterek mojego tekstu, współczuję doświadczeń. Od wczoraj zgłaszają się do mnie inne aktorki, które również czują się skrzywdzone próbami z nagością – napisała Dzieciuchowicz w odpowiedzi na wyznanie Marty Nieradkiewicz.
Marta Nieradkiewicz zabrała głos w sprawie oskarżeń Pawła Passiniego
Marta Nieradkiewicz jest polską aktorką filmową, telewizyjną i teatralną. W 2007 roku ukończyła studia na Wydziale Aktorskim PWSFTviT w Łodzi, a od 2013 roku współpracuje ze Starym Teatrem w Krakowie. To właśnie tam miała po raz pierwszy spotkać Pawła Passiniego.
- Moje spotkanie z Pawłem Passinim miało miejsce w Krakowie. Był to mój pierwszy spektakl w Teatrze Starym. Wszystko było na początku dobrze. Reżyser tłumaczył przy stoliku swoje koncepcje, opowiadał o pomysłach, panowała mila atmosfera – napisała Nieradkiewicz na Facebooku.
Dalsze spotkania z Pawłem Passinim nie były jednak tak idealne. Jak wspomniała aktorka, reżyser zaczął znęcać się nad nią psychicznie, kiedy przestała zgadzać się ze wszystkimi jego pomysłami. Z biegiem czasu dochodziło z jego strony do regularnego uprzykrzania. Marta Nieradkiewicz bała się zostawać z nim sam na sam.
- Rzucał we mnie scenariuszem, krzyczał „przyjechała wielka aktorka z Bydgoszczy i co? I nic!”, kiedy chciałam wyjść z sali, zamykał drzwi i krzyczał, że nigdzie nie wyjdę. Wielokrotnie umniejszał mi jako osobie i jako aktorce zarzucając brak zaangażowania, ograniczone horyzonty. Bałam się go do tego stopnia, że prosiłam kolegów, aby nie zostawiali mnie z nim samej na próbie – opisała.
Swoimi zeznaniami aktorka chciała wesprzeć inne kobiety, które wcześniej zdecydowały się na ujawnienie prawdy. Podziękowała im i zapewniła, że żadna z nich na pewno nigdy nie zostanie sama w potrzebie. Swój post zakończyła natomiast krótką wiadomością do Pawła Passiniego. To koniec – napisała.
Paweł Passini odpowiedział na zarzuty
Regularne znęcanie psychiczne nad aktorkami to nie jedyny zarzut, które postawiono Passiniemu na łamach „Dużego Formatu”. Jedna z aktorek opowiedziała także o sytuacji, w której reżyser nakłaniał ją do tego, by się rozebrała. Kobieta przyznała, że z czasem musiała podjąć terapię.
- Próby, w których tańczyłam nago przed reżyserem, trwały wiele godzin. Nagrywał mnie bez mojej zgody, robił zdjęcia. Efekt jest taki, że dziś brzydzę się swojej nagości – zdradziła.
Paweł Pasinni odpowiedział na oskarżenia studentek, tłumacząc się z niezapowiedzianego nagrywania rozbieranej sesji. Jego wypowiedź pojawiła się w „Gazecie Wyborczej”.
- Może powinienem zapytać wcześniej, w tym konkretnym przypadku, czy mogę nagrywać, ale nie chciałem przerywać jej pracy. Pod koniec próby oglądaliśmy to nagranie wspólnie – wyjaśniał.
Artykuły polecane przez redakcję ŚwiatGwiazd.pl:
Agnieszka Woźniak-Starak nie mogła powstrzymać łez. Wzruszył ją materiał o ocalonej krowie
Rodowicz zdementowała plotki o mężu. "Mieszka z kochanką od prawie pięciu lat"
Kowalewski przed laty związany był z jedną z najpiękniejszych Polek
Źródło: Facebook, Plejada