Wyszukaj w serwisie
newsy tylko u nas foto telewizja lifestyle quizy O nas
Swiatgwiazd.pl > Newsy > Moment przed finałem "TzG" Kaczorowska oznajmiła. Nikt się nie spodziewał
Magdalena Szymańska
Magdalena Szymańska 16.11.2025 16:20

Moment przed finałem "TzG" Kaczorowska oznajmiła. Nikt się nie spodziewał

Moment przed finałem "TzG" Kaczorowska oznajmiła. Nikt się nie spodziewał
fot. KAPiF

Kaczorowska tuż przed decydującym starciem ogłosiła coś, co wstrząsnęło wszystkimi. Nikt nie przewidział takiego obrotu spraw.

Ciche awantury przed finałem: sprawa Kaczorowskiej i Rogacewicza

Świat programów rozrywkowych, zwłaszcza tych tanecznych, to mieszanka sportowej rywalizacji i teatralnej dramy. Zbliżający się finał "Tańca z Gwiazdami", zaplanowany na niedzielę, 16 listopada, tradycyjnie powinien skupiać się tylko na trzech gwiazdach: Wiktorii Gorodeckiej, Mikołaju "Bagim" Bagińskim i Maurycym Popielu. To oni udowodnili, że zasłużyli na walkę o Kryształową Kulę, mając zarówno solidną technikę, jak i poparcie widzów.

Jednak zanim dojdzie do wielkiego finału, w tle rozegrał się cichy konflikt, który podkręcił emocje na zapleczu Polsatu. Cała sprawa dotyczyła pary, która odpadła wcześniej, ale z hukiem: Agnieszki Kaczorowskiej i Marcina Rogacewicza.

Zgodnie z tradycją, w finale na parkiet wracają wszystkie pary, by zatańczyć razem po raz ostatni. I to właśnie obecność tej dwójki stała się tematem numer jeden na korytarzach. Dlaczego? Ich pożegnanie z programem, po ogłoszeniu wyników półfinału, było już sporym zaskoczeniem. Ale to, co wydarzyło się później, podsyciło plotki o otwartym konflikcie. Para miała podobno bardzo szybko opuścić studio, bez pożegnania z resztą ekipy. Taka demonstracja frustracji, czy po prostu nagła ucieczka w emocjach, od razu dała mediom do myślenia.

Moment przed finałem "TzG" Kaczorowska oznajmiła. Nikt się nie spodziewał
Jurorzy programu “Taniec z Gwizdami”, fot. KAPiF

Szpile wbijane w konkurentów

Emocje, jak widać, nie opadły. Wręcz przeciwnie, zostały podgrzane przez samą Kaczorowską. Tancerka publicznie, w mediach społecznościowych, wbiła szpilę pozostałym uczestnikom. Sugerowała, że jej partner, Marcin Rogacewicz, tańczył dużo lepiej niż niejeden z tych, którzy dotarli do finału. To nie było już tylko delikatne wyrażenie żalu. Było to otwarte podważanie werdyktu widzów i poziomu ich rywali. Takie zagranie w show-biznesie zawsze wywołuje dyskusję o kulisach i sprawiedliwości oceniania.

Sprawę dodatkowo skomplikowały późniejsze oświadczenia pary w mediach społecznościowych. Ton tych wiadomości sugerował, że ich przygoda z programem zakończyła się w niezbyt przyjaznej atmosferze i że nie ze wszystkimi ludźmi z produkcji i obsady jest im po drodze. W show-biznesie takie ciche, ale gorzkie komunikaty potrafią powiedzieć więcej niż najgłośniejsza awantura na żywo.

Wątpliwości na temat ich powrotu do studia podsyciła też fotografia promująca finał, która trafiła na oficjalny profil programu na Instagramie. Na tym grupowym zdjęciu brakowało właśnie Agnieszki Kaczorowskiej i Marcina Rogacewicza. Czy był to celowy zabieg, by utrzeć nosa zbuntowanej parze? Czy może niedopatrzenie? Niezależnie od powodu, media natychmiast podchwyciły temat. W końcu nikt nie lubi, gdy ktoś podważa jakość rozgrywki tuż przed najważniejszym odcinkiem.

Najnowsze wpisy Agnieszki Kaczorowskiej

Wszystkie te spekulacje zostały jednak ucięte. Okazuje się, że Kaczorowską i Rogacewicza jednak zobaczymy w finale, w tradycyjnym, wspólnym tańcu wszystkich par. Potwierdził to jeden z tancerzy, Michał Kassin, w rozmowie z "Plotkiem". Mimo wszystkich kontrowersji, para zjawi się na parkiecie. Dla widzów to idealna okazja, by zobaczyć, czy po tym wszystkim emocje opadły, czy też napięcie będzie tak duże, że da się je kroić nożem.

Wszyscy pojawią się w niedzielę i zatańczą w finale - mówi Kassin

Co ciekawe, para postanowiła przekuć swoją taneczną chemię w biznes. Nawet jeśli ich telewizyjna przygoda dobiegła końca, stworzyli autorski pokaz taneczny, z którym zamierzają objechać Polskę. Co więcej, chwalą się, że bilety na niektóre terminy sprzedały się już w całości – co jest najlepszym dowodem na to, że nawet największa awantura, odpowiednio nagłośniona, może zostać zamieniona na finansowy zysk. Co godne uwagi, ich pozaprogramowy projekt zyskał nawet ciche poparcie ze strony parkietowych weteranów. Sam Rafał Maserak stwierdził niedawno, że jeśli tylko znajdzie czas, chętnie wybierze się na ich show. To pokazuje, że mimo wszelkich szpilek, w środowisku tanecznym szacunek dla talentu i ciężkiej pracy ostatecznie bierze górę nad chwilowymi kłótniami w telewizji.

Agnieszka Kaczorowska sama podsyciła ciekawość, ogłaszając na Instagramie sprzedaż biletów, ale nie wspominając ani słowem o udziale w finale. To było jakby ostatnie mrugnięcie okiem do mediów. Pozostaje tylko pytanie, czy Kaczorowska wróci do show w kolejnej edycji jako tancerka. Ale to już temat na kolejny felieton, a na razie – czekamy na finał i ten ostatni, napięty taniec "zbuntowanej" pary.

Sprzedaliśmy już kilka tysięcy biletów - napisała wniebowzięta Kaczorowska.

Moment przed finałem "TzG" Kaczorowska oznajmiła. Nikt się nie spodziewał
Post Agnieszki Kaczorowskiej, fot. Instagram
Bądź na bieżąco - najważniejsze wiadomości z kraju i zagranicy
Google News Obserwuj w Google News