Monika Braun przerywa milczenie po skandalu polityka. "Wstydzę się tego co robi". Mocne słowa

Przed nami kluczowe wybory prezydenckie w Polsce, które nie tylko decydują o przyszłości kraju, ale również odsłaniają głęboko zakorzenione podziały i kontrowersje w politycznym życiu — w tym również te rodzinne. Monika Braun w mocnych słowach potępiła działania Grzegorza.
Wybory prezydenckie 2025 coraz bliżej
18 maja 2025 roku miliony Polaków pójdą do urn wyborczych, aby dokonać wyboru nowego prezydenta. Ostatnie debaty kandydatów przyciągnęły uwagę milionów obywateli, poruszając kluczowe dla kraju tematy, które od lat dzielą opinię publiczną.
Wystąpienia kandydatów miały realny wpływ na sondaże. Niektórzy z nich zyskali w popularności, podczas gdy inni stracili poparcie. Debata prezydencka, która odbyła się 28 kwietnia 2025 roku, zorganizowana przez Super Express, zgromadziła wszystkich kandydatów: Adrian Zandberg, Artur Bartoszewicz, Grzegorz Braun, Joanna Senyszyn, Karol Nawrocki, Maciej Maciak, Magdalena Biejat, Marek Jakubiak, Marek Woch, Rafał Trzaskowski, Sławomir Mentzen, Szymon Hołownia i Krzysztof Stanowski.
Wydarzenie to jest obecnie szeroko komentowane we wszystkich mediach, pozostawiające silny ślad w politycznym krajobrazie.

Grzegorz Braun wtargnął do szpitala w Oleśnicy
Grzegorz Braun to postać niezwykle kontrowersyjna w polskiej polityce. Znany z bardzo wyrazistych poglądów, dzieli opinię publiczną. Jego akcje często prowokują emocje, jak miało to miejsce niedawno w szpitalu w Oleśnicy, gdzie Braun wtargnął do budynku, próbując uniemożliwić pracę jednej z lekarek. Incydent ten, podobnie jak jego wcześniejsze kontrowersje, w tym słynna afera z gaśnicą, jak i sporne słowa o powstaniu w getcie warszawskim, które padły w czasie kolejnej debaty, pozostawiają trwały ślad w politycznej debacie.
W przypadku Grzegorza Brauna padały słowa, które paść nigdy nie powinny. Już złożyłam jedno doniesienie na Grzegorza Brauna, który powoli zamienia się w naszego rodzimego terrorystę zastraszającego polskie szpitale. Dzisiaj zapowiadam państwu, że złożę kolejne doniesienia do prokuratury. Jutro będę w Białymstoku i tam zaniosę to doniesienie, bo po prostu nie może tak być. Nie może tak być, że takie obrzydliwe, antysemickie, rasistowskie kłamstwa padają absolutnie bez reakcji i bez żadnych konsekwencji - powiedziała Magdalena Biejat.
Reakcję na niedawne wydarzenia wyraziła teraz Monika Braun.
Monika Braun ostro reaguje na zachowanie Grzegorza Brauna
Monika Braun w swoim liście otwartym na łamach "Tygodnika Powszechnego" przyznaje, że wstydzi się zachowania swojego brata w Oleśnicy.
Zarówno sama dzikość tej napaści, kompletne lekceważenie norm prawnych i społecznych w poczuciu własnej nietykalności, jak i to, że ofiarą była lekarka wykonująca swoje obowiązki, kobieta identyfikująca się z innymi kobietami (tak jak ja) – sprawiają, że chcę wyrazić wzburzenie i smutek. Może nawet rozpacz - czytamy.
Jego działania, w tym wtargnięcie do szpitala, stanowią powód do głębokiego niepokoju i potępienia.
Nie mogę milczeć, gdy obiektem jego ataków są ci, których szanuję, z którymi się przyjaźnię, których podziwiam, a których on uznał za szkodliwie 'innych' – kobiety, imigranci, Żydzi, ludzie o poglądach lewicowych i liberalnych, feministki, przedstawiciele społeczności LGBTQ, ateiści
List Moniki Braun podkreśla skutki osobiste i polityczne takich kontrowersji w życiu publicznym.
Wolałabym nie śledzić publicznej aktywności Grzegorza Brauna, bo zbyt boli mnie jego arogancja, pycha i zarozumialstwo przy kompletnym ignorowaniu opinii odmiennych od jego własnych. A jednak pojawia się w mediach i nie mogę uniknąć konfrontacji z jego zachowaniami. Opowiadają mi o tym nagłówki i zdjęcia - przyznaje.
Monika Braun wydaje się być w głębokim smutku, gdy widzi zachowanie jej brata.
Nie rozpoznaję w nim tamtego delikatnego, uważnego chłopca, z którym się wychowywałam. Wydaje mi się teraz, że nie wyszliśmy z "jednego gniazda", a jeśli jednak, to w każdym razie żyjemy w całkowicie odmiennych światach wartości
Ma jednak nadzieję — że jej apel trafi do wyborców.
Liczę jednak, że dzięki temu, co po raz pierwszy mówię publicznie, znajdą się tacy, którzy wyrażą głośno swą niezgodę






































