Morawiecki wystąpił u "nieuchwytnego" podcastera. Internauci nie dowierzają: "Myślałam, że mam zwidy"
Mateusz Morawiecki wystąpił w podcaście kontrowersyjnego twórcy, któremu zarzucano oszustwa finansowe. Były premier opowiedział m.in o tym, ile zarabiał podczas pracy w banku oraz, czy boi się ujawnienia majątku żony.
Mateusz Morawiecki u Żurnalisty
Mateusz Morawiecki gościł w podcaście popularnego twórcy internetowego, Żurnalisty. Zapowiedź wywiadu z byłym premierem, na której posłuchać możemy wspomnień polityka z pracy na stanowisku prezesa banku , pojawiła się w niedzielę w mediach społecznościowych.
Jak zostałem prezesem banku, to bardzo dużo zarabiałem. Mogę powiedzieć, że aż za dużo, że to są duże pieniądze. Na pewno nie łączyłem tego nijak ze szczęściem. One ułatwiają różne decyzje życiowe. Natomiast chyba najlepszym dowodem na to jest to, że jak odchodziłem, to miałem propozycję pozostania. Gdybym pozostał w banku w Polsce, tutaj pewnie zarobiłbym jakoś jakieś jeszcze 100 mln dodatkowo - tłumaczył poprzednik Donalda Tuska na stanowisku Prezesa Rady Ministrów.
W rozmowie z Żurnalistą Mateusz Morawiecki wyjawił również, że nie obawia się ujawnienia majątku swojej żony . Stwierdził, że plotki na temat jej ukrywanych zagranicznych nieruchomości są wyssane z palca.
Fani zaskoczeni wizytą Mateusza Morawieckiego u Żurnalisty
Wizyta Mateusza Morawieckiego u Żurnalisty wywołała mieszane odczucia ze strony internautów. Wielu z nich nie jest zadowolonych z tego, że popularny youtuber postanowił dać szansę byłemu premierowi na “wybielenie się" na jego platformie.
- To bardzo słabe zapraszać kogoś pokroju Morawieckiego i tym samym robić mu reklamę, warto trzymać jakiś poziom przyzwoitości i klasę
- Tego nikt się nie spodziewał. Myślałam, że mam zwidy
- Konfederaci , teraz PiS… Same dobre wybory panie Żurnalisto
- Kampania w toku, więc rozgłos bardzo potrzebny - czytamy w komentarzach pod nagraniem.
Warto mieć jednak w pamięci, że wywiad u Żurnalisty wiąże się też z pewnego rodzaju ryzykiem wizerunkowym dla samego Mateusza Morawieckiego. Twórca oskarżany był bowiem w przeszłości o oszustwa finansowe .
Kontrowersje wokół Żurnalisty
O niejasnej przeszłości Dawida Swakowskiego, kryjącego się pod pseudonimem Żurnalista, pisał m.in. portal Spider's Web. Jak informowali dziennikarze serwisu, zanim został on autorem znanego podcastu, imał się różnych zajęć, które porzucał, pozostawiając “nierozliczone sprawy” .
Liczba jego wierzycieli może być liczona w setkach, jeśli nie tysiącach osób. Jeśli zsumować kwoty, o których wiadomo, że jest winien ludziom, wyjdą setki tysięcy złotych. A mnóstwo osób swych roszczeń nie zgłosiło, bo często chodziło o niewielkie, kilkusetzłotowe kwoty - pisał w swoim artykule dziennikarz Jakub Wątor.
Jak dowiadujemy się z publikacji portalu, rozmówca Mateusza Morawieckiego po dziś dzień nie poniósł konsekwencji swoich czynów i nie spłacił zaciągniętych długów. Nie przeszkadza to jednak najwyraźniej znanym postaciom show-biznesu, a dziś również świata polityki, którzy chętnie odwiedzają jego studio.
Źródło: Instagram/Żurnalista, spidersweb.pl