Telewizja.Swiatgwiazd.pl > Filmy i seriale > Netflix ostrzega przed nowym sezonem Stranger Things. Powodem niedawna tragedia w USA
Weronika Chmielewska
Weronika Chmielewska 31.05.2022 08:21

Netflix ostrzega przed nowym sezonem Stranger Things. Powodem niedawna tragedia w USA

Stranger Things (4)
Kadr z serialu Stranger Things, prod. 21 Laps Entertainment, Monkey Massacre

Za nami premiera pierwszej części 4. sezonu "Stranger Things", który już od pierwszych scen wzbudza wiele emocji. Produkcja przed rozpoczęciem seansu przestrzega widzów o brutalność niektórych kadrów. Amerykańska widownia może mieć nieprzyjemne skojarzenia z powodu ostatnich wydarzeń.

Netflix już dawno zapowiedział premierę najnowszego sezonu przygód Jedenastki i jej przyjaciół. Ekipa filmowa w zeszłym roku pracowała nad 9. odcinkami, które częściowo trafiły już na ekrany widzów na całym świecie. Twórcy i obsada od początku promocji zapowiadali, że najnowsza odsłona "Stranger Things" będzie miała w sobie więcej elementów horroru.

Odbiorcy już po pierwszych kadrach mogli się przekonać, że produkcja miała rację. Jednak przed rozpoczęciem premierowego odcinka na ekranach telewizorów wyświetlił się komunikat od twórców serialu.

Twórcy "Stranger Things" przestrzegają przed obejrzeniem seansu

Od wtorku Stany Zjednoczone, a w szczególności Teksas, pogrążone są w głębokiej żałobie z powodu strzelaniny w jednej ze szkół podstawowych. Jak podają zagraniczne media, w masakrze z rąk napastnika zginęło 21 osób. Odcinek rozpoczynający 4 sezon "Stranger Things" rozpoczyna się podobną przemocą w stosunku do nieletnich. Twórcy serialu przekazali specjalne oświadczenie w pierwszy sekundach emisji.

Ten sezon Stranger Things kręciliśmy rok temu. Ale biorąc pod uwagę niedawną tragiczną strzelaninę w szkole w Teksasie, widzowie mogą uznać pierwszą scenę pierwszego odcinka za niepokojącą. Jesteśmy głęboko zasmuceni tą niewypowiedzialną przemocą, a nasze serca wychodzą naprzeciw każdej rodzinie opłakującej ukochaną osobę — można przeczytać w ostrzeżeniu.

Dodatkowo premierowy odcinek został oznaczony opisem: "Ostrzeżenie: zawiera przemoc z udziałem dzieci". Produkcja serialu łączy się z bólem rodzin zabitych dzieci podczas wtorkowej strzelaniny.

Widzowie "Stranger Things" znaleźli już swoich ulubieńców

Fani serialu Netflixa na nową odsłonę przygód swoich ulubieńców musieli czekać prawie 3 lata, co niesamowicie rozbudziło ich ciekawość względem premierowych odcinków. Już w piątek, 27 maja, telewidzowie mogli zobaczyć część z najnowszego sezonu "Stranger Things". Siedem odcinków zostało przyjęte przez widzów z ogromnym entuzjazmem.

Obsada serialu już od pierwszego sezonu może cieszyć się wielką popularnością wśród widzów na całym świecie. Dziecięcy aktorzy wzrastali wraz z produkcją i podczas premiery najnowszych odcinków "Stranger Things" prezentowali się już jako dojrzali artyści, w szczególności odtwórczyni głównej roli, Millie Bobby Brown, która pokazała swoją metamorfozę.

W premierowych odcinkach widzowie mogli zapoznać się z nowymi członkami obsady. Rzadko zdarza się, by fani obdarzyli sympatią świeżych bohaterów w tak krótkim czasie. Już w pierwszym odcinku poznajemy Eddie'go, granego przez brytyjskiego aktora, Josepha Quinna. Widzowie od początkowych minut zostali zauroczeni jego bohaterem, tworząc tysiące montaży z jego udziałem w mediach społecznościowych.

@aneteedits

eddie lets play dnd

♬ original sound - anete

Stranger Things
Kadr z serialu Stranger Things, prod. 21 Laps Entertainment, Monkey Massacre

Dużą popularnością cieszy się również Jamie Campbell Bower, który w serialu wciela się w pracownika ośrodka, w którym dorastała główna bohaterka. Widzowie "Stanger Things"mogą kojarzyć aktora z filmowych produkcji, które cieszą się ogromną popularnością na całym świecie m.in.: serią "Zmierzch", "Fantastyczne zwierzęta", czy "Dary Anioła: Miasto Kości".

Oprócz aktorstwa Brytyjczyk pasjonuje się również muzyką, do 2020 roku występował z zespołem "Counterfeit", do którego należał również jego młodszy brat, Sam. Obecnie gwiazdor "Stranger Things" próbuje swoich sił w solowej karierze.

Muzyka w 4 sezonie serialu Netflixa odgrywa niezwykle ważną rolę w fabule. Akcja dzieje się w latach 80., a co za tym idzie, ścieżka dźwiękowa musiała zawierać największe przeboje tego okresu. Widzowie mogli usłyszeć takie hity jak m.in.: "California Dreamin", "You Spin Me Round (Like a Record)" czy "Rock Me Amadeus".

Największą popularność w mediach społecznościowych zdobył utwór angielskiej piosenkarki Kate Bush. "Running Up That Hill (Deal with God)" został wykorzystany w kluczowym momencie dla jednej z głównych bohaterek "Stranger Things". Fani serialu zostali oczarowani przedstawioną piosenką, która w wielu wywołała ogromną nostalgię.

Stranger Things
Kadr z serialu Stranger Things, prod. 21 Laps Entertainment, Monkey Massacre

Produkcja Netflixa przedstawiła nam 7 odcinków premierowego sezonu, jednak to nie koniec serialowych emocji. "Stranger Things" powróci do serwisu już 1 lipca z kolejnymi odsłonami przygód mieszkańców Hawkins. Biorąc pod uwagę, że finałowy odcinek ma przyciągnąć uwagę widzów na ponad dwie godziny, fani mogą być pewni, że nie zabraknie im prawdziwych emocji.

Stranger Things
Kadr z serialu Stranger Things, prod. 21 Laps Entertainment, Monkey Massacre

Artykuły polecane przez redakcję Świata Gwiazd:

  1. Ruszyła pilna akcja. Chodzi o zanieczyszczenie toksynami

  2. Używasz perfum? O jednej rzeczy możesz nie mieć pojęcia, zdumiewające informacje

  3. Viki Gabor zzielenieje z zazdrości? Sara James wyleciała do USA, właśnie przekazała wspaniałą wiadomość

Zapraszamy na naszego Instagrama

Jeżeli chcesz się podzielić informacjami na temat gwiazd i nowinek ze świata show-biznesu koniecznie napisz do nas na adres: [email protected].