Nie było dla Kayah miejsca w hotelu w Opolu. Doszło do absurdalnej sytuacji
Podczas pierwszego dnia festiwalu Opole 2024 w roli prowadzącej zobaczyliśmy Kayah. Piosenkarka zna się z wydarzeniem jak mało kto. Zaskakujące, jak organizatorzy potraktowali artystkę. Musiała szukać pomocy u innych gwiazd. Skończyło się nocą spędzoną na podłodze.
Kayah gospodynią Opola 2024. Wystąpiła w duecie z Piaskiem
Pierwszy dzień głośnego festiwalu muzycznego w Opolu to szereg wystąpień w związku z dwoma konkursami. Już dziś poznamy laureatów "Premier" i "Debiutów". Na scenie nie zabraknie nowych talentów, a także doskonale znanych gwiazd, które olśniewają głosem, ale także stylizacjami.
W roli prezenterów tym razem nie zobaczymy m.in.: Kasi Cichopek, Tomasza Kammela czy nawet Idy Nowakowskiej. Organizatorzy zrezygnowali również z obecnych gwiazd TVP. W piątkowy wieczór publiczność i widzów zabawia duet: Kayah i Andrzej Piaseczny. Oboje od pierwszych chwil na scenie wzbudzili sporo emocji.
Jest tu cudownie! Jak zawsze! Strasznie się stęskniłam za tym magicznym sygnałem, rozpoczynającym opolski festiwal. Nie było mnie tu 8 lat. Bardzo za wami tęskniłam. Dobry wieczór Polsko. Dobry wieczór Opole. Dobrze was widzieć i jeszcze lepiej słyszeć - zaczęła Kayah.
Opolska publiczność z pewnością pamięta niezapomniane występy piosenkarki podczas festiwalu. Wielokrotnie pokazała, że nic nie jest w stanie zatrzymać jej przed udziałem w wydarzeniu. Za sobą ma niejedną trudność.
Kayah i Piasek otworzyli Opole. Wcześniej wylecieli z TVP, a teraz mocne słowa na start Kayah pokazała ciążową sesję. Była w 9. miesiącu ciąży. Fotograf dostał kopa po tym, co jej zrobiłKayah gwiazdą festiwalu w Opolu. Występowała w różnych sytuacjach
Mało która gwiazda może pochwalić się tak długim stażem na głośnym wydarzeniu co Kayah. Piosenkarka pierwszy raz w Operze Leśnej wystąpiła już w 1988 roku. Wtedy to przed publicznością wykonała utwór "Córeczko".
W późniejszych latach uczestniczyła w festiwalu pomimo wielu nieudogodnień. Na scenie pojawiła się ze złamaną ręką, nogą, a nawet kiedy była w ciąży. Wydawało się, że nic nie sprawi, że artystka przestanie występować w Opolu. A jednak w 2017 roku podjęto kontrowersyjną decyzję.
Kayah była jedną z gwiazd, które trafiły na "czarną listę". W związku z działaniem organizatorów wokalistka nie mogła wystąpić na festiwalu. Sprawy nie przemilczała w mediach społecznościowych.
Po raz pierwszy zabieram głos w tej sprawie, bo póki co cały czas było o mnie, beze mnie... ale drodzy Państwo nie dam sobie wmówić, że czarne jest białe, a białe jest czarne. Na Festiwalu w Opolu w tym roku nie wystąpię. I jest to moja decyzja. Na znak jedności z tymi, którzy na cenzurowanym byli i nadal pozostali, bo wobec nich nie wywołała się taka burza. Dziękuję wszystkim za publiczne i prywatne wyrazy wsparcia. To bardzo wiele znaczy dla nas jako Polaków - pisała.
Dziś artystka powróciła na ukochany festiwal, jednak na scenie nie omieszkała skomentować ostatnich lat. Wspomniała nawet o kontrowersyjnej sytuacji. Nie było dla niej miejsca w hotelu. Szczegóły poniżej.
Absurdalna sytuacja Kayah podczas festiwalu w Opolu. Nie miała gdzie spać
Zarówno Kayah jak i Andrzej Piaseczny wielokrotnie występowali na scenie Opery Leśnej. Podczas Opola 2024 prowadzący nie omieszkali wrócić pamięcią do zabawnych sytuacji, które przytrafiły im się podczas koncertów.
Piosenkarka przywołała nawet nieco mniej przyjemną historię. Okazuje się, że organizatorzy nie zawsze byli dla niej przychylni. Podczas jednej z edycji musiała szukać dla siebie noclegu!
Spałam na podłodze dzięki uprzejmości Edyty Bartosiewicz, bo nie było dla mnie miejsca w hotelu. Pozdrawiam Edyta! - powiedziała ze sceny.
Na szczęście tym razem została przywitana z otwartymi ramionami. Wraz z Andrzejem Piasecznym poprowadziła pierwszy dzień Opola 2024, a także wykonała kilka z najpopularniejszych numerów.