Nie żyje Morgan Stevens. Jakie produkcje przyniosły mu popularność?
Nie żyje Morgan Stevens, rozpoznawalna postać wśród amerykańskich oper mydlanych i sitcomów lat 90. Nietuzinkowa uroda i aparycja zapewniły mu telewizyjny sukces. Gwiazdor zmarł w wieku 70 lat.
Nie żyje Morgan Stevens
Morgan Stevens już od przełomu lat 70. i 80. był rozpoznawalną postacią telewizyjną. Droga jego sławy rozpoczęła się w roku 1979, kiedy gościnnie wystąpił w sitcomie "One Day at a Time" u boku Bonnie Franklin.
Występował również w takich produkcjach, jak "Napisała: Morderstwo" czy, "Walker. Texas Ranger" Chucka Norrisa z 1999 — był to ostatni serial z udziałem aktora.
Jednak największą sławę przyniosły gwiazdorowi role w operach mydlanych. Jedną z nich był serial "Fame", gdzie zagrał nauczyciela Davida Reardona. Dzięki niebanalnej urodzie i charakterystycznym rysom twarzy mógł z powodzeniem wcielić się w prawnika rodziny Parezi, Nicka Diamonda z "Melrose Place". W latach 90. serial ten był emitowany również w polskiej wersji na antenie TVN oraz TVP1.
Niestety, wraz z końcem stycznia świat obiegła smutna wiadomość — popularny aktor lat 90. nie żyje.
Media potwierdziły: Morgan Stevens nie żyje
Morgan Stevens zmarł 26 stycznia. Miał 70 lat i jak podaje portal Independent, został znaleziony martwy w swoim domu w Los Angeles po tym, jak zaniepokojony sąsiad poprosił służby o interwencję. Powodem zgłoszenia był fakt, że Stevens nie pokazywał się już od dłuższego czasu.
Przyczyna została ujawniona tydzień po tym, jak ogłoszono, że Morgan Stevens nie żyje.
— W czwartek (3 lutego) biuro koronera hrabstwa Los Angeles potwierdziło, że Stevens zmarł z przyczyn naturalnych z powodu miażdżycy, choroby sercowo-naczyniowej — czytamy.
Artykuły polecane przez redakcję Świata Gwiazd:
Krzysztof Cugowski opublikował czarno-białe zdjęcie. Przekazał smutną wiadomość
Kajra pokazała brzuszek, a fani szaleją z zachwytu. Co na to Sławomir?
Gwiazda serialu TVN jest w ciąży. Wszystko trzymała w sekrecie
Źródło: variety.com