Nowy powód do strachu o Jakubiaka. Kolejna porcja wieści przyprawia o dreszcze
Zarówno fani, jak i bliscy Tomasza Jakubiaka drżą o niego każdego dnia. Walka z nowotworem jest ogromnie trudna. Teraz pojawiło się kolejne niebezpieczeństwo, które mu zagraża.
Choroba Tomasza Jakubiaka
Tomasz Jakubiak, znany kucharz i autor książek kulinarnych, w marcu tego roku dowiedział się, że ma nowotwór. W emocjonalnej rozmowie z Dorotą Wellman ujawnił, że zmaga się z bardzo rzadką chorobą, która dotyka mniej niż 1% ludzi na całym świecie. Choroba jest niezwykle trudna, a Tomasz nie krył, jak ogromny ból i cierpienie towarzyszą mu każdego dnia. Niedawno szczegółowo opisał, jak ta choroba drastycznie wpłynęła na jego życie.
W ostatnim wystąpieniu w "Dzień Dobry TVN" podzielił się doświadczeniami związanymi z codziennym leczeniem i licznymi ograniczeniami, które niosą się z chorobą. Jego dzień zaczyna się od kroplówki, a jego stan zdrowia bywa zmienny – niektóre dni są lepsze, a inne niezwykle trudne do zniesienia.
Jest nadzieja na wyleczenie Tomasza Jakubiaka. Nagła informacja padła przed kamerami "Na maksa się boję". Pokazali Tomasza Jakubiaka w trakcie podawania chemii. Jego żona cała we łzachPrzez ileś godzin nie mogę wyjść z domu, nie mogę odprowadzić dziecka do przedszkola, nie mogę pójść na spacer, z kumplami na kawę do knajpy, to było traumatyczne. Ale potem psycholog mi wytłumaczył: stary, kto ma tyle czasu, żeby spędzać go z żoną?
Tomasz Jakubiak o strachu związanym z leczeniem
Jakubiak podzielił się z widzami osobistymi szczegółami swojej walki z chorobą. Dzięki jego szczerej relacji mogliśmy zobaczyć, jak zmienia się perspektywa osoby, która staje w obliczu poważnej choroby. Początkowo, jak sam przyznaje, towarzyszyły mu trudne emocje, takie jak wstyd, złość czy niepewność.
Z czasem jednak nastąpiła zmiana – kucharz zaczął dostrzegać piękno w prostych rzeczach i nauczył się cenić każdą chwilę życia. Szpitalna codzienność, którą pokazał, to nie tylko obraz choroby, ale także historia nadziei i ludzkiej solidarności. Spotkania z innymi pacjentami, którzy również walczą o zdrowie, dodały mu sił i motywacji. Uśmiechy, które widział na ich twarzach, stały się dla niego ogromnym źródłem radości i nadziei.
Pierwszy etap to etap takiego wstydu i niepogodzenia się z tym, że tą chemię się bierze. Kolejny etap był taki, że patrzyłem na ludzi dookoła. To taka poczekalnia do życia, zmieniło mi się podejście, jak zobaczyłem, że ci ludzie są uśmiechnięci i pełni nadziei. Kolejny etap był euforyczny. Przychodzę, wszyscy są uśmiechnięci, nikogo nie brakuje. To moja ósma chemia już i przechodzę przez to gładko. Chociaż przy każdej kolejnej chemii bardziej się boję, niż wcześniej, bo wywołują osłabienie ciała, wymioty, więc przed przyjściem tutaj na maksa się tego boję - wyznaje w nagraniu.
Teraz wyszło na jaw, jaki jest kolejny krok w leczeniu Tomasza Jakubiaka.
Tomasz Jakubiak poinformował o niebezpieczeństwie
Tomasz Jakubiak opublikował nagranie, na którym pokazuje, jak korzysta z komory hiperbarycznej. Przyznał, że regularnie ją stosuje, ponieważ pomaga nie tylko w leczeniu nowotworów, ale także w innych problemach zdrowotnych.
W dalszej części nagrania ujawnił, że już 2 grudnia, czyli w najbliższy poniedziałek, wyjeżdża z żoną do kliniki w Jerozolimie (Izrael) na leczenie, które od kilku dni nazywa "światełkiem w tunelu".
Jak stwierdza na nagraniu, umożliwiły to zarówno wpłaty od darczyńców, jak i przeprowadzone badania genetyczne.
Czekają już na mnie w klinice, tam po ostatnich wnikliwych badaniach genetycznych znaleziono jakiś protokół, o który można się zaczepić i spróbować leczenia, wiec dziękuję wam bardzo, że mnie wsparliście — dodaje.
Na zakończenie mówi:
Jadę w środek wojny, walczyć o życie.
Przypomnijmy, że na terenie Izraela trwa konflikt zbrojny. To nowy powód do niepokoju o Tomka. W komentarzach wsparcie okazują mu przyjaciele z branży medialnej oraz jego obserwatorzy.
Dokładnie. Tomek. Walczysz o życie i to jest wojna — pisze Anna Kalczyńska.
Trzymamy kciuki, żeby leczenie było skuteczne, a Tomek wrócił do pełni sił.