Walczący z rakiem Tomasz Jakubiak stracił świadomość w szpitalu. Po dwóch tygodniach jest nagła informacja
Tomasz Jakubiak zniknął z social mediów na dwa tygodnie i nie dawał znaków życia. Przechodził najtrudniejsze chwile. Co się z nim działo?
Tomasz Jakubia jest chory
Diagnoza nowotworu była dla Tomasza Jakubiaka ogromnym szokiem. Znany kucharz i juror kulinarnych programów, przyzwyczajony do aktywnego życia i pełnych energii dni, musiał zmierzyć się z trudną rzeczywistością. Jakubiak, w rozmowie z Dorotą Wellman, szczerze opowiedział o swoich doświadczeniach, podkreślając, że choroba, którą zdiagnozowano, jest niezwykle rzadka i wiąże się z wieloma komplikacjami. Choroba drastycznie zmieniła jego codzienne życie. Intensywne leczenie, ból i ograniczenia fizyczne stały się jego nową rzeczywistością. Mimo to, kucharz nie poddaje się i walczy o każdy dzień.
Historia Tomasza Jakubiaka poruszyła serca wielu Polaków. Kucharz, który zawsze emanował pozytywną energią, musiał zmierzyć się z poważną chorobą. Jego szczere wyznanie w programie "Dzień Dobry TVN" wywołało ogromne emocje i wzruszenie.
Najgorsze w tej chorobie są tak zwane słabsze dni, które przychodzą nie wiadomo skąd, nie wiadomo kiedy i są tak upierdliwe, że głowa mała - wyznaje chory
Jak sam przyznaje, jego codzienność to nieustanna walka o zdrowie. Każdy poranek zaczyna się od podłączenia do kroplówki, a kolejne godziny to próba znalezienia równowagi między walką z chorobą a chwilami wytchnienia.
Walczący z rakiem Jakubiak zniknął z sieci 11 dni temu. Nagle głos zabrała przyjaciółka. Jej słowa wywołują łzy "Znika mi...". Zatrważające słowa przyjaciółki Jakubiaka. To mówi o stanie TomkaPrzez ileś godzin nie mogę wyjść z domu, nie mogę odprowadzić dziecka do przedszkola, nie mogę pójść na spacer, z kumplami na kawę do knajpy, to było traumatyczne. Ale potem psycholog mi wytłumaczył: stary, kto ma tyle czasu, żeby spędzać go z żoną?
Daria Ładocha o chorobie Tomasza Jakubiaka
Od kilku dni fani Tomasza Jakubiaka z niepokojem obserwują jego profile w mediach społecznościowych. Od 11 listopada na Instagramie kucharza zapadła bowiem cisza. Ostatni filmik z jego udziałem pojawił się 9 listopada, a kolejne posty dotyczyły już tylko zapowiedzi jego nowej książki. Ta nagła przerwa w regularnych relacjach z fanami wzbudziła obawy o stan zdrowia jurora "MasterChefa".
Daria Ładocha, przyjaciółka Jakubiaka, w wywiadzie dla "Dzień Dobry TVN" postanowiła przerwać milczenie i podzielić się swoimi przemyśleniami na temat sytuacji swojego przyjaciela. Ładocha, znana z otwartości i szczerości, przyznała, że ostatnia rozmowa z Jakubiakiem była dla niej bardzo trudna:
Dziś odbyłam z reporterką “Dzień Dobry TVN” trudną rozmowę na temat choroby mojego kochanego Tomka Jakubiaka. Tomuś to nie tylko przyjaciel czy mój karmiczny brat - to również ikona kulinariow i mistrz budowania relacji z ludźmi. A teraz swoją chorobą pokazuje nam co jest w życiu ważne. I z kim przez to życie warto iść. Po wywiadzie u Kuby Wojewódzkiego media huczały na temat Jego wypowiedzi (szczerej do bólu - a jak wiadomo szczerym być to przywilej naszych czasów) na temat Jego związku z kochaną Anastazją.
Dlaczego Tomasz Jakubiak zniknął z sieci?
Nieobecność Tomasza Jakubiaka w mediach społecznościowych przez ponad dziesięć dni wywołała wśród jego licznych fanów falę niepokoju. Brak aktywności znanego kucharza i jurora programu MasterChef Junior sprawił, że w sieci zaczęły pojawiać się coraz bardziej niepokojące spekulacje na temat jego zdrowia. Wielu internautów obawiało się, że z popularnym kucharzem mogło stać się coś poważnego.
Na szczęście, po długim okresie milczenia, Jakubiak postanowił uspokoić swoich fanów i opublikował nową wiadomość. Chociaż nie ujawnił szczegółów dotyczących przyczyn swojej nieobecności, zapewnił, że czuje się już znacznie lepiej. Powrót Jakubiaka do mediów społecznościowych spotkał się z ogromną falą pozytywnych komentarzy i życzeń szybkiego powrotu do zdrowia.
Walczyłem z ciśnieniem, które spadało do 30 i nie byłem w stanie w ogóle funkcjonować. Wypuszczono mnie teraz do domu. Mój stan trochę się poprawił. Pojawiło się też światełko w tunelu, o którym powiem wam jutro lub w niedzielę. Bo jeszcze chce dopiąć wszystkie tematy, ale jest światełko, które dało mi dużo dużo energii wewnętrznej do dalszej walki, której oczywiście nie zaprzestaję. Zaczeło się kolejne szukanie pomocy, dzwonienie po całym świecie. Dzwonienie po różnych przychodniach, klinikach. Moja żona to robi od rana do nocy, ja to robię w momentach kiedy mam jakąkolwiek świadomość. No i tak na zmianę się uzupełniamy, bo w tej chorobie nie wolno się absolutnie poddać. Ona się nie poddaje, żeby mnie wykończyć, więc ja też nie mogę się poddać, żeby wykończyć ją jakbym nie patrzył. - wyznaje w nagraniu
Opublikowane nagranie opatrzył obszernym podpisem:
Siemka głodomory dzisiaj troszkę lepszy nastrój mam, ale dwa tygodnie, jak zauważyliście, nie było mnie i się nigdzie nie pokazywałem. A to dlatego, że przez ponad dwa tygodnie nie wyszedłem ze szpitala, tylko od jednego do drugiego szpitala mnie przewożono, z czego ostatni tydzień był najtrudniejszym tygodniem w moim życiu szpitalnym. Nie pamiętam kompletnie nic, byłem na totalnej nieświadomce w szpitalu.