Odszedł kolejny hollywoodzki gwiazdor. Żona wyznała prawdę o okolicznościach śmierci
W atmosferze listopadowej zadumy po raz kolejny przypominamy sobie o gwiazdach, które odeszły. Świat pożegnał właśnie cenionego amerykańskiego aktora znanego z ról w kultowych serialach lat 80. i 90.
Wszystkich Świętych – wspominamy znane osobistości, które odeszły
Początek listopada to czas refleksji i zadumy nad tymi, którzy odeszli. W dniu Wszystkich Świętych, jak co roku, wspominamy zmarłych bliskich i słynne postacie ze świata sztuki, kultury, czy mediów. Rok 2024 przyniósł smutne wiadomości o śmierci wybitnych gwiazd. Z polskiej sceny pożegnaliśmy takich artystów jak Jerzy Stuhr, znakomity aktor filmowy i teatralny, oraz Felicjan Andrzejczak, uwielbiany wokalista, który pozostawił po sobie niezapomniane utwory.
Ostatnie dni przyniosły także informacje o odejściu innych bliskich dla wielu osób: ojca komika i aktora Roberta Motyki oraz legendarnego projektanta mody Rohita Bala, znanego jako "Gudda” , którego kreacje nosiły takie gwiazdy jak Pamela Anderson, Uma Thurman czy Naomi Campbell.
Alan Rachins – zmarła gwiazda znanych seriali
Właśnie dowiedzieliśmy się, że odszedł Alan Rachins, amerykański aktor, którego kariera rozkwitła głównie dzięki ikonicznym rolom w telewizji. Alan Leonard Rachins urodził się 3 października 1942 roku i zasłynął przede wszystkim z roli w serialu “L.A. Law” (1986–1994). Rachins pojawił się w niemal wszystkich 172 odcinkach tej popularnej produkcji, zdobywając uznanie krytyków i widzów.
W odcinku pilotażowym nie było nic z ekstrawaganckiej czy dziwacznej strony Douglasa; miał być nieprzejednanym kierownikiem biura, skąpcem. Było to dość ograniczone i nie wiedziałem, dokąd to zmierza. Ale szybko rozwinęło się o wiele więcej koloru i ekstrawagancji - mówił o swojej największej roli w 1990 roku dla The New York Times.
W 1988 roku został nominowany do nagrody Emmy oraz Złotego Globu, co stanowiło ogromne wyróżnienie w jego karierze. Sam serial ”L.A. Law” zdobył aż cztery nagrody Emmy za najlepszy serial dramatyczny, przyczyniając się do trwałej pozycji Rachinsa jako jednego z wybitnych aktorów tego gatunku.
Żona zdradza okoliczności śmierci Alana Richmana
Alan Rachins zmarł we śnie, w Cedars-Sinai Medical Center w Los Angeles, w wyniku niewydolności serca. Informację tę przekazała mediom jego żona, aktorka Joanna Frank, podkreślając, że odszedł spokojnie, we wczesnych godzinach porannych. Fani i współpracownicy Rachinsa natychmiast zaczęli wyrażać swoją żałobę w mediach społecznościowych, dzieląc się wspomnieniami o jego wkładzie w kino i telewizję.
Bliscy wspominają, że Alan przez całe życie był nie tylko wspaniałym artystą, ale również człowiekiem pełnym ciepła i pasji do pracy. Jego śmierć jest ogromną stratą nie tylko dla bliskich, lecz także dla świata filmu, który stracił wybitnego artystę z wieloletnim doświadczeniem.