Miał 50 lat. "Jestem wstrząśnięta. Nie ma go kto pochować". Aktor żył i zmarł samotnie
Gwiazdor serialu "Złotopolscy" przez lata był jedną z popularniejszych postaci produkcji. Gdy w wyniku tragicznego wypadku odszedł w wieku 50 lat, okazało się, że organizacja jego pogrzebu nie będzie łatwym zadaniem. Aktor stracił bliskich przed swoją śmiercią.
Grzegorz Komendarek gwiazdą serialu "Złotopolscy"
Początkowo aktor pracował jako kucharz w restauracji, gdzie kręcono serial TVP. Jeden z twórców postanowił dać mu szansę przed kamerą. Przygoda zamieniła się w wieloletnią współpracę na planie "Złotopolskich".
Grzegorz Komendarek występował także w "Na dobre i na złe", "Heli w opałach" oraz "Rodzince.pl" jednak to rola Grzesia przyniosła mu największą popularność. Niewiele osób wie, że po dołączeniu do obsady "Złotopolskich" aktor nadal pracował jako kucharz. Brał udział w warsztatach i pokazach kulinarnych.
Małgorzata Tomaszewska złapała się za brzuch i przerwała program. Chodziło o dziecko Filip Chajzer zniknął z "DDTVN". Teraz tak chce zarabiać na życie. To koniec z telewizją?Grzegorz Komendarek zginął w tragicznym wypadku
50-latek zmarł nagle w 2014 roku podczas wypadku samochodowego na drodze ekspresowej w Skarżysku-Kamiennej. W samochodzie znajdowała się także kulinarna publicystka, Hanna Szymanderska. Niestety żadna z osób nie wyszła z tragedii cało.
Dla ekipy "Złotopolskich" wiadomość o śmierci Grzegorza Komendarka była ogromnym ciosem. Co więcej, zaczął pojawiać się problem w związku z pogrzebem aktora. Zarówno jego rodzice jak i siostra odeszli jeszcze za jego życia.
Gwiazdor był typem samotnika, który wolał towarzystwo zwierząt. Nawet członkowie obsady smucili się na wieść o losie kucharza.
Mimo iż graliśmy z Grzegorzem Komendarkiem w jednym serialu, nigdy nie miałam go okazji bliżej poznać. Trudno mi sobie wyobrazić, że można być tak samotnym człowiekiem. Jestem wstrząśnięta tą sprawą. Zginął człowiek tak samotny, że nie ma go kto pochować - mówiła Aleksandra Woźniak.
Grzegorz Komendarek został pożegnany przez ekipę "Złotopolskich"
Ostatecznie to produkcja serialu TVP zajęła się ostatnim pożegnaniem 50-latka. Pamięć aktora została uhonorowana w kościele pw. św. Maksymiliana Kolbego w Warszawie. Choć mijają już lata od śmierci Grzegorza Komendarka, jego pogrzeb nadal opisywany jest jako najsmutniejszych w polskim show-biznesie.
Aktor pomimo nikłego grona bliskich nadal pozostał w sercach widzów "Złotopolskich".
Źródło: Viva!