Paul Reubens nie żyje. Aktor odszedł w wieku 70 lat. Świat kina pogrążył się w rozpaczy
Paul Reubens nie żyje. Gwiazdor będący istną ikoną amerykańskiej komedii, znany przede wszystkim z odgrywania wymyślonej przez siebie postaci Pee-wee Hermana, odszedł w wieku 70 lat.
Paul Reubens nie żyje
Ikona amerykańskiej komedii, twórca jednej z najbardziej charakterystycznych postaci telewizji, niezrównany komik. Miliony serc fanów na całym świecie przeszyła przykra informacja o odejściu Paula Reubensa.
Gwiazdor zmarł w wieku 70 lat w wyniku nowotworu, z którym zmagał się przez ostatnie sześć lat. W opublikowanym na Instagramie już po śmierci aktora wpisie zamieszczono jego przeprosiny za to, że nie poinformował o chorobie swoich miłośników.
Angus Cloud nie żyje. Aktor serialu "Euphoria" miał 25 lat. Tydzień wcześniej pochował swojego ojcaProszę, przyjmijcie moje przeprosiny za to, że nie mówiłem publicznie o tym, z czym mierzyłem się przez ostatnie sześć lat. Zawsze czułem ogromną miłość i szacunek od przyjaciół, fanów i osób mnie wspierających. Kochałem was z całego serca i uwielbiałem tworzyć sztukę dla was - czytamy w ostatnim komunikacie artysty.
Pee-wee Herman w sercach fanów
Paul Reubens zasłynął dzięki stworzonej przez siebie postaci Pee-wee Hermana, w którą konsekwentnie wcielał się niemal do ostatnich chwil swojej kariery. Naiwny i w dziecięcy sposób postrzegający otaczającą rzeczywistość marzyciel w charakterystycznym garniturze z czerwoną muszką, skradł serca widzów na całym świecie.
Aktor odgrywał swoją rolę w serialu stacji CBS, a także w trzech ciepło przyjętych pełnometrażowych filmach. Pierwszy z nich wyreżyserował twórca “Edwarda Nożycorękiego”, Tim Burton. Ostatni, w 2016 r. wyprodukował Netflix.
Hollywood w żałobie
Środowisko Hollywood ze smutkiem przyjęło informację o śmierci Paula Reubensa. Pod komunikatem o jego śmierci na Instagramie zaroiło się od wpisów uznanych gwiazd, które pokochały wykreowane przez artystę postaci.
- Co za hojna, niezrównana, dobra dusza i talent. Jestem wdzięczna za naszą małą współpracę - napisała Juliette Lewis.
- Kocham cię, Paul - wyznała Helen Hunt.
- Niewiarygodne. Te buty. Ten śmiech. Te tańce. Świat, w którym wzrastał i który stworzył dla nas wszystkich, był wyjątkowy. Spoczywaj w pokoju, Paul - czytamy w ostatnim pożegnaniu Sashy Grey.
Zobacz zdjęcia: