Podle oszukała ludzi, że ma raka i zarobiła miliony. Kim jest ta kobieta bez serca?
Na Netfixie pojawił się kolejny miniserial na podstawie życia kontrowersyjnej gwiazdy. Produkcja zyskuje rzeszę fanów, ale co z pierwowzorem? Australijka bez skrupułów oszukiwała tysiące i czerpała korzyści majątkowe. Trudno uwierzyć, do czego się posunęła.
Netflix zabrał się za kolejną kontrowersyjną "gwiazdę"
Netflix oferuje użytkownikom setki propozycji z całego świata, a każdy nowy tytuł zyskuje rzeszę fanów. W ostatnim czasie jedną z bardziej kontrowersyjnych produkcji był serial "Kim jest Anna?" opowiadający historię Anny Sorokin, która za pomocą kłamstw wkupiła się w łaski amerykańskiej elity. Choć kobieta siedziała w więzieniu, a obecnie ma na kostce nadajnik i walczy z deportacją, stała się prawdziwą gwiazdą. Została nawet jedną z uczestniczek programu "Taniec z Gwiazdami" w Stanach Zjednoczonych.
Teraz na platformie pojawiła się kolejna "perełka". Miniserial pod tytułem "Ocet jabłkowy" to historia inspirowana australijską influencerką, która zasłynęła dzięki ujawnieniu sposobu poradzenia sobie z ciężkim nowotworem. Kobiecie nie miała pomóc medycyna czy operacja, a specjalna dieta. Przez lata pozostawała wzorem dla innych, czerpiąc korzyści z luksusowego życia.
Kłamstwo miało jednak krótkie nogi, a ją czekały spore konsekwencje. Kim jest Belle Gibson, w którą w serialu wciela się Kaitlyn Dever?
Nie żyje legenda kina. Do ostatniej chwili żona trzymała go za rękę Boi się o córkę. Koszmar znanej aktorki trwa od latBelle Gibson oszukała wszystkich. Tak miała wygrać z nowotworem
Wszystko zaczęło się w 2009 roku kiedy to australijska influencerka pod pseudonimem "Healing Belle" zaczęła dzielić się z internautami szczegółami walki z rakiem. Wyznała, że choruje na złośliwy nowotwór mózgu z przerzutami do krwi, kości, kręgosłupa, wątroby, nerek oraz trzonu macicy. Przewidywania lekarzy miały być dramatyczne i dawać jej zaledwie kilka miesięcy życia.
W książce "The Whole Pantry" miała wyjaśniać, jak alternatywne metody leczenia ocaliły jej życie. Opierając się jedynie na specjalnej diecie i miksturom miała zwalczyć raka. Wiadomość była przełomem w mediach, a o Belle Gibson zrobiło się głośno w całym kraju.
W 2009 roku zdiagnozowano u mnie nowotwór mózgu. Faza terminalna, miałam przed sobą cztery miesiące życia. […] Ale słuchajcie, dieta czyni cuda! Przestałam jeść mięso, gluten, nabiał i cukier, odrzuciłam żywność GMO, zaczęłam medytować i korzystać z terapii tlenowej, płukania okrężnicy - pisała w 2013 roku.
Jej rozpoznawalność wystrzeliła niczym z procy. Występowała w programach telewizyjnych, pisała kolejne książki, a nawet została ambasadorką Apple, z którym stworzyła aplikację promującą swój styl życia. Popularność wzrastała, a wraz z nią poprawiał się status kobiety. Żyła w luksusie i wydawała pieniądze na kolejne markowe ubrania oraz gadżety. Nic jednak nie mogło trwać wiecznie. Piętrzące się kłamstwa runęły jak domek z kart. Konsekwencje były niewyobrażalne.
Kłamstwa Belle Gibson nie miały końca. Czekał ją smutny finał
Wraz z popularnością Belle zyskiwała fanów, ale także ciekawskich, którzy czujnie obserwowali jej karierę. W mediach zaczynało pojawiać się coraz więcej artykułów podważających jej historię, w tym od lekarzy. Celebrytka sama nie stroniła od kontrowersji.
Część zwolenników odwróciła się od niej już w momencie, gdy wyszło na jaw, że nie wspomogła potrzebujących, którym miała przekazać 300 tysięcy dolarów. Do muru została przyparta w 2015 roku podczas rozmowy w "The Australian Women's Weekly". Przed kamerami wyznała, że nigdy nie chorowała na raka.
Nie, nic z tego nie jest prawdą. Wciąż skaczę między tym, co myślę, że wiem, a tym, co jest rzeczywistością. Przeżyłam to i jeszcze tam nie jestem - wyznała.
Kariera legła w gruzach, a Australijka została pociągnięta do kar finansowych. Sama jednak zapewniała, że nie ma środków do pokrycia długów. Ostatecznie na przestrzeni 2020 i 2021 roku dokonano konfiskaty jej majątku na pokrycie zobowiązań.
Belle Gibson wycofała się z życia publicznego i przeniosła się do Etopii, gdzie od kilku lat pracuje jako wolontariuszka. Serial inspirowany jej historią to dobry pomysł by "ofiarować" jej międzynarodową rozpoznawalność? "Ocet jabłkowy" zadebiutował na Netflixie w czwartek, 6 lutego i już zyskuje coraz większe grono odbiorców.