Pokazał grób Zbigniewa Wodeckiego. Niesamowite, co po latach znalazł na nagrobku
Zbigniew Wodecki spoczywa na Cmentarzu Rakowickim w Krakowie. Grób wybitnego muzyka odwiedzić postanowił Andrzej Kosmala. Były menedżer Krzysztofa Krawczyka podzielił się z internautami fotografiami nagrobka. Znalazł się na nim nietypowy element.
Śmierć Zbigniewa Wodeckiego
Powyższy napis odnaleźć możemy na tablicy nagrobnej Zbigniewa Wodeckiego, który odszedł 22 maja 2017 r. pozostawiając we łzach tysiące fanów w całym kraju. Wielu wciąż nie wierzy, że nie będzie już dane nam posłuchać na żywo jego pięknego głosu, jego cudownych skrzypiec.
Artysta był ceniony nie tylko ze względu na swój kunszt, ale również wspaniałą osobowość - niepozbawiony autodystansu humor i niezwykłą charyzmę. Jego grób jest stałym elementem “pielgrzymek” wielbicieli, którzy chcą oddać hołd zmarłemu muzykowi.
Dramatyczne wieści o Jerzym Stuhrze, syn właśnie poinformował o wszystkim. "Traci kontakt z rzeczywistością"Andrzej Kosmala przy grobie Zbigniewa Wodeckiego
Na krakowski cmentarz wybrał się ostatnio Andrzej Kosmala, były menedżer Krzysztofa Krawczyka. Mężczyzna zamieścił na swoim Facebooku zdjęcia, dzięki którym możemy zobaczyć, jak po sześciu latach od śmierci Zbigniewa Wodeckiego wygląda jego grób.
Dzisiaj przy grobie mego przyjaciela Zbigniewa Wodeckiego. Nie musiałem tego czynić za Krzysztofa, bo oni już tam są razem i śpiewają w niebiańskim chórze! - napisał Kosmala.
Przypatrując się fotografiom nagrobka, trudno nie zauważyć pewnego charakterystycznego i zaskakującego elementu.
Co znajduje się na grobie Zbigniewa Wodeckiego?
Grób Zbigniewa Wodeckiego zdaje się być odwiedzany bardzo często - nie brak na nim świeżych kwiatów i zniczy. Uwagę przykuwa jednak oprawiony portret muzyka pozostawiony na płycie pomnika.
Twórczość wielkiego artysty pozostała w sercach jego wielbicieli na zawsze i wpisała się w kanon polskiej muzyki rozrywkowej z najwyższej półki. Wielu fanów nie kryje, że już nigdy nie będzie nam dane znaleźć drugiej tak niezwykłej postaci.