Polskie gwiazdy wściekłe na Nawrockiego po Marszu. Mocne słowa
Obchody Narodowego Święta Niepodległości, z udziałem Karola Nawrockiego, zostały zdominowane przez kontrowersje, które wykraczały poza oficjalne uroczystości. Choć Marsz Niepodległości w Warszawie przeszedł w dość spokojnej atmosferze i bez większych incydentów w porównaniu z latami ubiegłymi, prezydent stał się głównym celem krytyki. Właśnie głos w sprawie zabrały polskie aktorki.
Karol Nawrocki w Marszu Niepodległości. Nie obyło się bez incydentów
W wielkim Marszu Niepodległości, który przeszedł ulicami stolicy, wziął udział Karol Nawrocki, dołączając do tłumu nieco spóźniony, już po godzinie 14:00. Szedł, trzymając w dłoni polską flagę, a towarzyszyli mu jego młodszy syn, a także szef gabinetu Paweł Szefernaker. Po dołączeniu do maszerujących, uśmiechnięty Nawrocki witał się z uczestnikami, mówiąc: "Super, że jesteście".
Marsz Niepodległości 2025, chociaż oficjalnie uznany za spokojny, przyniósł za kulisami szereg kontrowersji, które natychmiast stały się widoczne w mediach społecznościowych. Głównym tematem dyskusji była techniczna wpadka reportera TV Republika, który w trakcie transmisji na żywo zapomniał o włączonym mikrofonie. W efekcie widzowie usłyszeli jego zaskakującą prośbę skierowaną do wydawcy, by ten do niego "nie krzyczał i nie przeklinał".
Równocześnie dziennikarz Patryk Michalski z Telewizji WP ujawnił niepokojące sceny z trasy Marszu. Michalski skrytykował część uczestników za "częstotliwość pociągania wódki z butelki" w tak ważnym dniu narodowym. Ironizował przy tym, że "powstańcza przepaska z cytrynówką" nie idzie w parze z duchem uroczystości.
Mimo rozbieżnych szacunków frekwencji (od 100 do 300 tysięcy), te "zakulisowe" incydenty, w tym picie alkoholu, zakłóciły postrzeganie Marszu. Uczestniczył w nim również Prezydent Karol Nawrocki, co sprawiło, że kontrowersje te, chociaż dotyczyły pojedynczych osób, rzuciły cień na całe świętowanie 11 listopada.
Politycy polskiej prawicy, w tym Jarosław Kaczyński, Mateusz Morawiecki i Krzysztof Bosak, również wzięli udział w Marszu Niepodległości. Wpisy w mediach społecznościowych polityków PiS, takich jak Piotr Gliński, określały nastrój Marszu jako "świąteczny i sympatyczny".
Kontrowersje wzbudziło użycie materiałów pirotechnicznych (rac i świec dymnych) przez uczestników, w tym przez posłów Konfederacji Sławomira Mentzena i Krzysztofa Bosaka, co stanowiło złamanie zakazu wojewody. Mentzen skomentował swoje zdjęcie z racą hasłem: "Polska dziś się upomina - zwrócić Tuska do Berlina!". Mimo incydentów z pirotechniką, Ratusz podsumował Marsz jako "jeden ze spokojniejszych" w ostatnich latach.

Uroczystości w Pałacu Prezydenckim. Kto dostał odznaczenie od Karola Nawrockiego?
Uroczystości 11 listopada rozpoczęły się dla Prezydenta Karola Nawrockiego od złożenia wieńców, udziału w mszy świętej, a następnie od wręczenia odznaczeń państwowych w Pałacu Prezydenckim. Wśród wyróżnionych znaleźli się mężczyźni uznani za wybitnie zasłużonych w służbie państwu i społeczeństwu.
Prezydent odznaczył we wtorek Orderem Orła Białego pisarza Waldemara Łysiaka oraz dziennikarza Andrzeja Poczobuta, działacza polskiej mniejszości na Białorusi. Order Orła Białego jest najwyższym i najstarszym polskim odznaczeniem państwowym, ustanowionym przez Augusta II Mocnego w 1705 roku, nadawanym za wybitne zasługi cywilne i wojskowe.
Łysiak otrzymał odznaczenie za zasługi dla kultury i działalność literacką, a Poczobut - za walkę o prawa człowieka Polaków na Białorusi. Co istotne, Andrzej Poczobut, skazany w 2023 roku na osiem lat kolonii karnej, wciąż pozostaje więźniem reżimu Łukaszenki.
Krzyż Oficerski Orderu Odrodzenia Polski wręczono Przemysławowi Babiarzowi, natomiast Krzyż Kawalerski Orderu Odrodzenia Polski odebrał aktor Adam Woronowicz.
Adam Woronowicz jest jednym z najbardziej cenionych polskich aktorów filmowych i teatralnych. Ukończył Akademię Teatralną w Warszawie, a jego kariera obejmuje role w głośnych produkcjach. Widzowie znają go między innymi z roli Jerzego Popiełuszki w filmie Popiełuszko. Wolność jest w nas oraz z komedii Teściowie czy serialu Biuro.
Wręczenie odznaczeń miało być podniosłym punktem obchodów, jednak stało się punktem zapalnym ostrej krytyki ze strony środowiska artystycznego, co natychmiast przeniosło się do mediów społecznościowych. I to właśnie odznaczenie Woronowicza wywołało falę komentarzy od polskich aktorek.
Co napisały aktorki do Nawrockiego? Poszło o order dla Woronowicza i Marsz
Bezpośrednio po uroczystościach w Prezydenta uderzyły dwie znane aktorki, publikując ostre wpisy w mediach społecznościowych.
Aleksandra Popławska, aktorka filmowa i teatralna, znana z ról w Wojnie polsko-ruskiej czy serialu Wataha, oburzyła się brakiem kobiet wśród odznaczonych w Pałacu Prezydenckim. Aktorka dosadnie skomentowała listę wyróżnionych mężczyzn, pytając:
Dziś pan Nawrocki wręczał Krzyż Kawalerski Orderu Odrodzenia Polski wielu zasłużonym Polakom m.in. pisarzowi Waldemarowi Łysiakowi czy aktorowi Adamowi Woronowiczowi. A ja się zastanawiam, czy nie mamy w Polsce ani jednej zasłużonej Polki?
Jeszcze ostrzej zareagowała Joanna Szczepkowska, ikona polskiego kina i teatru, znana także z ogłoszenia w 1989 roku "końca komunizmu w Polsce. Szczepkowska skrytykowała udział Prezydenta w Marszu Niepodległości, który nazwała "marszem wartości pogan".
To miał być wpis radosny, na jaki zasługuje święto naszej ojczyzny. Trudno mi jednak to pisać, kiedy za oknem, niedaleko swojego mieszkania, słyszę pijane krzyki niedobitków z marszu. Wrzeszczą i klną. Wystarczy wyjrzeć przez okno, żeby zobaczyć, jak sikając na trawniki, podpierają się polską flagą. Dlaczego zresztą mają nie wrzeszczeć, jeżeli wrzeszczy „ ich prezydent” ? - zaczęła aktorka.
Szczepkowską bezpośrednio zwróciła się do głowy państwa:
Panie wrzeszczący. Nasze jestestwo jest poza tym marszem. Poza tym wrzaskiem. „Wartości chrześcijańskie” są poza tym marszem. Fundamenty Rzeczpospolitej są poza tym marszem . W tym marszu jest właśnie proteza wartości chrześcijańskich. Proteza tak źle zrobiona, że tylko w czerwonym dymie można pomylić ją z prawdziwą wartością.
Tym samym podkreśliła, że Marsz, choć miał podkreślić wagę i pamięć ważnego dnia, także za sprawą Nawrockiego, przeistoczył się w serię skandalicznych incydentów w centrum Warszawy.

