Prowadzący w środku programu opuścił studio "Dzień dobry TVN" i... zniknął. Musieli znaleźć zastępstwo
W dzisiejszym wydaniu „Dzień dobry TVN” doszło do zadziwiającej sytuacji. Prowadzący śniadaniówkę nagle zniknął z planu, zostawiając swoją towarzyszkę i już nie wrócił. Takich scen jeszcze w tym programie nie było.
Kto prowadzi teraz "Dzień dobry TVN"?
Od początku jesieni w śniadaniówce TVN doszło do potężnej rewolucji. Jeszcze w wakacje z programem pożegnali się Anna Kalczyńska, Andrzej Sołtysik, Małgorzata Ohme, Agnieszka Woźniak-Starak i Małgorzata Rozenek-Majdan . Jako ostatni zniknął też Filip Chajzer. Wakacyjne „DDTVN” prowadziły już nowe duety: Ewa Drzyzga i Krzysztof Skórzyński, Gabi Drzewiecka i Mateusz Hładki oraz Anna Senkara i Robert Stockinger.
Teraz stałe pary, które się ostały, to Ewa Drzyzga i Krzysztof Skórzyński, Dorota Wellman i Marcin Prokop oraz Paulina Krupińska i Damian Michałowski . Portal ShowNews poinformował jednak, że stacja zamierza zatrudnić nowych prowadzących . Wśród faworytów zostali wymienieni Mateusz Hładki, Robert Stockinger, Gabi Drzewiecka, Dorota Gardias oraz Dagmara Kaczmarek-Szałkow.
W obliczu tych informacji dzisiejsza sytuacja jest wyjątkowo znacząca. Sobotni program prowadzili Krupińska i Michałowski. Dlaczego ten drugi nagle wyszedł ze studia TVN? Poniżej szczegóły.
Prowadzący "Dzień dobry TVN" wyszedł ze studia. Co dzieje się z Damianem Michałowskim?
Damian Michałowski i Paulina Krupińska mieli dziś ręce pełne roboty. W sobotnim „DDTVN” przeprowadzali wywiady, poznawali techniki samoobrony, rozmawiali o Boomerskim Słowie Roku i podziwiali smakołyki ugotowane przez Sebastiana Olmę. W pewnym momencie prowadzący niespodziewanie stwierdził, że musi uciekać z planu.
Na wizji pojawił się za to Robert Stockinger. Do zamiany doszło dosyć znienacka i bez uprzedzenia, więc widzowie mogli być bardzo zdezorientowani, jeżeli przegapili chwilę, w której panowie zamienili się miejscami. Poniżej wyjaśniamy, co stało się z Michałowskim .
Zamiana prowadzących w "Dzień dobry TVN"
Krupińska i Michałowski najspokojniej w świecie prowadzili sobotnie wydanie śniadaniówki , kiedy Damian ogłosił zaskakujące wieści. Między parą prowadzących wywiązał się żartobliwy dialog.
- Ja muszę stąd zmykać, chociaż bardzo żałuję. Dzisiaj dużo mówimy o miniciti, które jest otwierane w Warszawie, w Koneserze. Tam od rana jest Żaneta Rosińska. Jadę zobaczyć, jak dzieciaki się bawią, doświadczają – wyjaśnił dziennikarz.
- Zostawia mnie samą – mruknęła z przekąsem Paulina.
- Nie będziesz sama, bo Robert Stockinger powinien gdzieś tutaj być – uspokoił ją jednak jej towarzysz.
- Zawsze w komentarzach piszą, że jesteście podobni, to jest to taka mała zmiana – zażartowała w odpowiedzi Krupińska
- Skoro nie widać różnicy, to po co przepłacać – zawołał ze śmiechem Damian na koniec.
Robert Stockinger rzeczywiście pojawił się natychmiast jak spod ziemi i zapewnił wszystkich, włącznie z widzami, że zaopiekuje się Pauliną i że wszystko zostaje w dobrych rękach. Do końca programu prowadzili już razem.