Najpierw Klara, teraz też Laura. Twarz młodszej córki Lewandowskiego zobaczył cały świat
Robert Lewandowski pokazał twarze córek podczas meczu z Turcją. Laura i Klara wyszły razem z ojcem na boisko. Młodsza z nich zadebiutowała w takiej roli.
Anna i Robert Lewandowski niechętnie pokazują córki
Anna i Robert Lewandowscy mają dwie córki – 7-letnią Klarę i 4-letnią Laurę. Trenerka dba jednak o prywatność swoich dzieci i unika pokazywania ich twarzy w mediach społecznościowych. Jeśli zamieszcza wspólne zdjęcia, to stara się je tak wykadrować, aby jej pociechy były widoczne od tyłu lub z boku.
Fani za każdym razem z dużym entuzjazmem reagują na fotografie dzieci Roberta Lewandowskiego i próbują dostrzec ich rysy twarzy, by ocenić, która z dziewczynek bardziej przypomina mamę, a która tatę.
Robert Lewandowski pokazał twarze córek
W poniedziałek 10 czerwca odbył się ostatni mecz towarzyski reprezentacji Polski przed ich wyjazdem na Euro 2024. Przeciwnikiem biało-czerwonych jest Turcja.
Robert Lewandowski był obecny na boisku od pierwszego gwizdka. Anna Lewandowska, wraz z córkami, na miejscu dopingowała ukochanego. Na nieco ponad godzinę przed rozpoczęciem meczu, opublikowała w mediach społecznościowych zdjęcie z Klarą i Laurą.
Potem jednak wydarzyło się coś bardzo zaskakującego. Mecz w Polsce emitowano na TVP, a podczas niego kamerę skierowano na twarze córek Lewandowskich, które wyprowadzały ojca na murawę. Dla Laury był to debiut w takiej roli. Wcześniej Klara towarzyszyła ojcu w meczu z Estonią.
Pierwszy raz jesteśmy w stanie dokładnie przyjrzeć się buziom dziewczynek. Wojciecha Szczęsnego wyprowadzał natomiast jego syn Liam, którego już wcześniej prezentował światu.
Jak Klara reaguje na sławę?
Anna i Robert Lewandowscy są znani na całym świecie, głównie dzięki sukcesom Roberta w piłce nożnej, co przyciąga uwagę mediów i fanów do ich rodziny. Przez długi czas ich córki nie rozumiały, dlaczego tak wielu ludzi chce robić z nimi zdjęcia. 6-letnia Klara zaczęła stopniowo wyznaczać pewne granice.
Klara dotarła do etapu, gdy zaczęła bardzo świadomie analizować popularność swoich rodziców, zwłaszcza taty. Widzimy, jak ona sama, jeszcze jako mała dziewczynka, próbuje się w tym odnaleźć. To jest największe wyzwanie dla nas jako rodziców: mieć na uwadze jej perspektywę, ewentualne obawy, towarzyszyć jej w tym, wspierać. Zdajemy sobie sprawę, że to dla niej sytuacja zastana, a przecież bardzo nieoczywista, trudna do przyswojenia dla dziecka. Był czas, gdy to wszystko ją przerażało. Szliśmy razem, a ona pytała: "mamo, dlaczego, jak jesteśmy na spacerku i spędzamy razem czas, to ciągle ktoś podchodzi i prosi o zdjęcie?". Wprost komunikowała, że jej się to nie podoba – wspominała Anna Lewandowska w rozmowie z portalem Goniec.pl.
Czy mecz z Turcją okaże się przełomowy, a Lewandowscy nie będą już ukrywać wizerunku córek?