Sebastianowi Fabijańskiemu wystarczyło 11 sekund. Wywołał istną burzę: "Największa kradzież w historii"

Sebastian Fabijański zajmuje się nie tylko aktorstwem

Do największych sukcesów gwiazdora należą przede wszystkim produkcje Patryka Vegi, w których od lat mogliśmy go obserwować. Sebastian Fabijański wystąpił m.in. w "Botoksie" czy "Kobietach mafii". Aktor jednak od dawna próbuje udowodnić, że jest “wszechstronnie utalentowanym”.

Na koncie ma już karierę malarską, a także nieudaną przygodę z rapem, którą rozsławiła przede wszystkim afera z innym muzykiem, Quebonafide. Mimo niepowodzeń Sebastian Fabijański nadal podejmuje się nowych wyzwań.

Jego ostatnim "konikiem" zostały sztuki walki oraz udział w wydarzeniach Fame MMA. Fani brutalnego sportu mieli już okazję trzykrotnie obserwować popisy gwiazdora. Niestety ostatnim razem nie mogli liczyć na widowisko na najwyższym poziomie.

Sebastian Fabijański już trzykrotnie stanął na ringu

Jedynie w tym roku aktor wziął udział już w trzech walkach Fame MMA. Pierwsza z nich stawiała gwiazdora przed niewyobrażalnym wyzwaniem, a widzom miała zapewnić powiew świeżości w świecie boksu. Niestety starcie zakończyło się nokautem w 35. sekundzie na niekorzyść Sebastiana Fabijańskiego.

Marny wynik nie zniechęcił aktora, który już po kilku miesiącach ponownie stanął na ringu. Tym razem walka trwała nieco dłużej, ponieważ aż 47. sekund, jednak jej finał był znacznie bardziej dramatyczny. Gwiazdor "Botoksu" został zniesiony z maty na noszach.

Miłośnicy sportu nie mieli złudzeń, że i trzecie wystąpienie aktora nie będzie długą walką. Takiego przebiegu zdarzeń jednak sobie nie wyobrażali. Tym bardziej że Sebastian Fabijański zmierzył się z dwójką przeciwników u boku aktora, Tomasza Olejnika. Starcie gwiazdora z Sylwestrem Wardęgą zakończyło się głośnymi gwizdami publiczności.

Sebastian Fabijański wygwizdany przez publiczność. Fala krytyki po jego zachowaniu

Walka ze znanym youtuberem zapowiadała się obiecująco, biorąc pod uwagę ostatni wzrost popularności internetowego twórcy. Nazwisko Sylwestra Wardęgi znali wszyscy, którzy śledzili jego dochodzenie w sprawie Pandora Gate . Starcie dwóch gwiazd miało być więc nie lada gratką dla fanów eventu.

Niestety nie wszystko poszło po myśli Sebastiana Fabijańskiego. Pierwszy cios otrzymał już w 11. sekundzie , co skutkowało upadkiem aktora na matę. Szybko okazało się, że wymierzony w niego atak był bardzo mocny. Gwiazdor poprosił nawet o interwencję lekarzy, skarżąc się na ból. Niedługo później zrezygnował z walki i zszedł z ringu przy dźwiękach gwizdów.

Ostatecznie triumfatorem spotkania został Wojciech Gola, jednak to aktor był głównym tematem komentatorów oraz internautów. Nie ukrywano krytyki wobec jego zachowania.

Kuriozalne zachowanie Sebka Fabijańskiego. […] To żenujące i nie fair wobec fanów. […] Najpierw pokazywał, że boli go kolano, a potem oko, a jak wiemy brzuszek i główka to szkolna wymówka. Brak szacunku dla widza. Mamy nadzieję, że będą wyciągnięte konsekwencje - relacjonowano jeszcze z eventu.

Później na gwiazdora wylała się fala hejtu w mediach społecznościowych. Widzowie walki nie kryli niezadowolenia z zachowania zawodnika. Walka miała być przecież główną atrakcją wieczoru.

• Wobec Fabijańskiego powinny zostać wyciągnięte jakieś konsekwencje.
• Najgorszy main event w historii Fame przez Sebastiana.
• Fabijański dokonał chyba największej kradzieży w historii Fame.
• Jak można być tak niehonorowym typem jak Fabijański? Zero szacunku do widza, zero szacunku do pracodawców!