Wyszukaj w serwisie
newsy tylko u nas foto telewizja lifestyle quizy
Swiatgwiazd.pl > Newsy > Stanowski węszy nową aferę. Tak pieniądze miały wypłynąć z Ministerstwa. Setki tysięcy na koncie syna gwiazdy
Magdalena Szymańska
Magdalena Szymańska 17.03.2025 13:48

Stanowski węszy nową aferę. Tak pieniądze miały wypłynąć z Ministerstwa. Setki tysięcy na koncie syna gwiazdy

Krzysztof Stanowski
fot. Youtube

Sensacyjne doniesienia wstrząsnęły opinią publiczną! Sprawa, którą ujawnił Stanowski, może mieć ogromne konsekwencje. Czy to największa afera ostatnich lat?

Kontrowersyjne dofinansowania

Afera związana z dotacjami i dofinansowaniami na kulturę w Polsce nabrała rozgłosu, gdy zaczęto ujawniać przypadki nieprawidłowego przyznawania środków. W 2021 roku wybuchła kontrowersja wokół funduszy przyznanych na projekty teatralne, które okazały się być jedynie formalnością, a realna wartość wielu z tych przedsięwzięć była znacznie zawyżona. Przykładem może być sprawa teatru, który otrzymał milionowe dofinansowanie na spektakl, który de facto nigdy nie doszedł do skutku, a cała operacja służyła jedynie celom promocyjnym.

Kolejnym przypadkiem było przyznanie dotacji na organizację festiwali muzycznych, które miały miejsce tylko na papierze. W 2020 roku ujawniono, że niektóre wydarzenia, które miały miejsce w ramach programu dotacji, w rzeczywistości były organizowane przez firmy powiązane z osobami, które je zgłaszały. Te festiwale nie tylko nie odbyły się w pierwotnej formie, ale większość pieniędzy została przeznaczona na prywatne interesy, a sam projekt miał na celu tylko uzyskanie dotacji z Ministerstwa Kultury.

Niestety, pomimo nagłośnienia wielu spraw, wciąż wypływają nowe nieprawidłowości związane z dofinansowaniami.

Pieniądze
Nieprawidłowości związane z dofinansowaniami rozwoju kultury w Polsce były już widoczne z 2020 roku fot. Pixabay
Tak potraktowali Krzan ostatniego dnia pracy u Stanowskiego. Jak mogli zrobić coś takiego kobiecie?! Iza Krzan ODCHODZI z Kanału Zero! Na koniec ośmieszyła Stanowskiego. Padły mocne słowa

Kontrowersyjny "Kanał Zero"

Kanał Zero to projekt, który od samego początku budzi ogromne emocje. Założony przez Krzysztofa Stanowskiego, ma ambicję stać się nową jakością w polskim Internecie. Skupia wokół siebie znane i cenione nazwiska, obiecując świeże spojrzenie na publicystykę i rozrywkę.

Wokół Kanału Zero narosło wiele oczekiwań, ale i kontrowersji. Niektórzy zarzucają mu brak konkretnego profilu, inni doceniają różnorodność treści. Jedno jest pewne: projekt ten z pewnością nie pozostawia nikogo obojętnym i co jakiś czas wywołuje nowe kontrowersje tak jak właśnie teraz.

Stanowski na tropie nieścisłości finansowych

W najnowszym wydaniu „Prezydenckiego Zera” Krzysztof Stanowski porusza kwestię kolejnych nieprawidłowości związanych z przyznawaniem dotacji. Okazało się, że Ministerstwo Kultury i Dziedzictwa Narodowego ogłosiło konkurs na dofinansowanie projektów kulturalnych, w którym oceniano innowacyjność i wartość merytoryczną pomysłów. Punktacja od 0 do 100 miała decydować o przyznaniu środków, a próg finansowania ustalono na 84 punkty. Ku zaskoczeniu wielu, Stanisław Trzciński, znany z kontrowersyjnych inicjatyw, otrzymał aż 150 tysięcy złotych na realizację podcastu, który trudno uznać za przełomowy projekt kulturalny.

Pan Trzciński nie jest żadnym znanym podcasterem. Tymczasem dostał 150 000 złotych na zrobienie 6 podcastów. Uwaga - cykl podcastów 'Kontakt Polaków z muzyką', czyli seria 6 rozmów z artystami, dziennikarzami i naukowcami, którzy omówią najnowsze badania naukowe o słuchaniu muzyki i pomogą odpowiedzieć na pytanie: jakie działania należy podjąć, żeby zwiększyć popularność koncertów i słuchania muzyki na żywo (...) Sześć podcastów za 150 tysięcy, 25 tysięcy złotych za odcinek. Od wczoraj pod jednym z tych filmów przybywa wyświetleń ponieważ ludzie sprawdzają czy na pewno my za coś takiego płacimy - my - my wszyscy. Czy to nie jest żart? Jak to wygląda? Dlatego ten film nabił już 6000 wyświetleń, ale wcześniej dopóki ludzie się nim nie zainteresowali to miał około 1000. No a pozostałe odcinki mają 323 wyświetlenia, 436 i 783 wyświetlenia. Cały kanał subskrybuje 47 osób- osób, nie tysięcy osób. Chciałbym żebyście sobie to poukładali w głowie. Ministerstwo kultury uznało, że świetnym pomysłem będzie zamówienie podcastów u osoby, która nie robi podcastów, zamówienie 6 odcinków za 150 tysięcy, co oznacza 25 tysięcy za odcinek jednego podcastu, na kanale który subskrybuje 47 osób. Jakby każdej z tych osób dać pieniądze to pewnie byłaby bardziej szczęśliwa niż z tego, że te podcasty powstały. Oczywiście ktoś może powiedzieć, że istnieje coś takiego jak koszt wyprodukowania podcastu. Ja mogę się pomylić szacując te koszty o 12 złotych. Więc ja szacuję koszt wytworzenia tego podcastu na 0 złotych. 

Jednocześnie pojawia się wzmianka o metodach prowadzenia zajęć przez doktora Trzcińskiego, które polegają na online'owych rozmowach ze studentami na temat ich gustów muzycznych. To zestawienie kontrastuje z nieporównywalnie niską jakością treści prezentowanych przez doktora Trzcińskiego w stosunku do wysokości dotacji, jakie otrzymał na swój podcast.

No bo sami zobaczcie , na Zoomie doktor Trzciński przepytuje studentów, którzy mu mówią czego słuchają na siłowni - a my za to płacimy.   

Następnie poruszył sprawę oficjalnej strony rządowej  nieaktualizowanej od trzech lat, która otrzymała tylko 150 tysięcy.

Pani ministra i wszyscy jej współpracownicy świetnie wychwycili to, że tak ważna strona jak Przestrzeń Muzyki w zakładce aktualności ma ostatni wpis z grudnia 2022. To oznacza, że od 3 lat nie była aktualizowana przynajmniej w dziale 'aktualności', czyli potrzebuje pieniędzy na rozwój. Potrzebne są pieniądze z Ministerstwa Kultury, żeby ta strona mogła żyć. Od trzech lat nie wrzucili żadnego wpisu- no to na rozpęd trzeba im rzucić prawda?

Na koniec porusza kwestię tajemniczej aplikacji MyPlaylist, której nie można wyszukać w sklepach dla aplikacji mobilnych, mimo że jest wpisana jako oficjalna rządowa aplikacja:

Daliśmy tez pieniądze na to, żeby w ramach tego całego pakietu, bo wyszło tanio 170 tysięcy (...) To też jest bardzo ważne, że będziemy rozwijać aplikację mobilną MyPlaylist w tych systemach, ponieważ tej aplikacji nie da się tam znaleźć. Jako że jej się nie da tam znaleźć to może dzięki tym pieniądzom ona znowu tam będzie- zakładając, że kiedyś tam była, a teraz jej nie ma, albo ja jestem idiotą i moi znajomi są idiotami i nie potrafią tej aplikacji znaleźć. Mamy więc kasę na promocję playtis, strony internetowej, która nie działa i rozwój aplikacji, której nie ma w tych sklepach.

Na inicjatywy syna słynnego kompozytora Wojciecha Trzcińskiego ministerstwo  miało przeznaczyć 320 tys. złotych.

Czyżby kolejna finansowa afera na Wiejskiej?

stanowski.jpg
Krzysztof Stanowski w najnowszym odcinku swojego programu wykazał nieprawidłowości związane z dofinansowaniami na projekty kulturalne w Polsce fot. YouTube