Steczkowska zniesmaczona telefonem od dziennikarza: „Palant! Ludzka podłość nie zna granic”. A poszło o taki drobiazg…
Justyna Steczkowska była zaskoczona propozycją złożoną jej przez jednego z dziennikarzy. W nagraniu opublikowanym w mediach społecznościowych nie zawahała się użyć najmocniejszych słów.
Justyna Steczkowska przegrała preselekcje
Nowy rok nie zaczął się dla Justyny Steczkowskiej zbyt optymistycznie . Już od jakiegoś czasu mówiło się o tym, że gwiazda zechce spróbować swoich sił w preselekcjach do tegorocznej Eurowizji.
Wokalistka wystartowała z piosenką “WITCH-ER Tarohoro” i choć w boju o angaż do konkursu miała do czynienia z ikonami pokroju Krystyny Prońko czy Edyty Górniak, to właśnie ona była uznawana za faworytkę .
Nieoczekiwanie, preselekcje wygrała jednak dużo mniej popularna artystka Luna i jej utwór “The Tower”. Fani głośno protestowali w internecie, jednak Justyna Steczkowska musiała obejść się smakiem .
Justyna Steczkowska wzburzona propozycją dziennikarza
Justyna Steczkowska bardzo ceni swoich fanów i pozostaje z nimi w stałym kontakcie w mediach społecznościowych, gdzie dzieli się z nimi swoimi zdjęciami, nowinkami na temat twórczości, a także przemyśleniami.
Jedno z nich mogło być dla wielbicieli artystki nie lada zaskoczeniem. Gwiazda postanowiła opowiedzieć o rozmowie z dziennikarzem , z którym miała umówić się na wywiad.
Propozycja złożona przez reportera wzbudziła wyjątkowe oburzenie w wokalistce, które postanowiła wyrazić w filmie opublikowanym na Instagramie. Co tak bardzo rozsierdziło Justynę Steczkowską?
Justyna Steczkowska o dziennikarzu: "Palant!"
Justyna Steczkowska ok. godz. 9 rano zamieściła na swoim Instagramie nagranie, w którym opowiedziała o rozmowie z dziennikarzem, który zadzwonił do niej, by umówić się na wywiad .
I mówi, że muszą mieć ze mną wywiad o 9. rano. Ja na niego patrzę i mówię: „Ludzka podłość nie zna granic. Czy pan nie wie, że diwa żeby udzieliła wywiadu o 9. rano, musiałaby wstać o 2. w nocy żeby się przygotować?!" Palant! - podsumowała artystka.
Zwracając jednak uwagę na fakt, że na filmiku twarz Justyny Steczkowskiej jest zdeformowana przez zabawny filtr, który znacznie powiększył jej oczy, a głowę “ozdobił" drogowym pachołkiem", możemy wysnuć wniosek, że opowieść należy traktować z dużym przymrużeniem oka . Gwiazda najprawdopodobniej nie pogniewała się na reportera, a całą sytuację odebrała w sposób czysto humorystyczny.