Steczkowska dostała telefon od syna i załamała się. Nie miał dla niej dobrych wieści. "To nie jest fajne"
Justyna Steczkowska jest jedną z najpopularniejszych wokalistek w Polsce. Ostatnio zadeklarowała chęć udziału w konkursie Eurowizji. Mimo że ma duże szanse na wygraną, fani byli zniesmaczeni nagraniem, które opublikowała. Syn uświadomił jej dopiero, że coś jest nie tak.
Justyna Steczkowska walczy o udział w Eurowizji
W 2023 roku szwedzka piosenkarka Loreen, która zdobyła sławę dzięki programowi "Idol" w 2004 roku, powróciła na Eurowizję z piosenką "Tattoo" i sięgnęła po kolejne zwycięstwo. Jej pierwszy triumf miał miejsce w 2012 roku, kiedy to jej utwór "Euphoria" podbił serca publiczności na całym kontynencie. Po 11 latach od tego niezapomnianego zwycięstwa Loreen ponownie zaskoczyła jurorów i fanów, prezentując się zjawiskowo na scenie i zachwycając ich swoim najnowszym dziełem muzycznym.
Od kilku tygodni Justyna Steczkowska intensywnie promuje swój utwór zgłoszony do udziału w Eurowizji, zatytułowany "WITCH-ER Tarohoro". Pierwszy raz piosenkę wykonała na żywo podczas sylwestrowej imprezy.
W tegorocznej edycji Eurowizji nie odbędą się preselekcje, a reprezentanta Polski wybierze specjalna komisja powołana przez władze TVP. Skład tej komisji zostanie ogłoszony dopiero po podjęciu decyzji. Wiadomo jednak, że wiele osób zgłosiło swoją kandydaturę, chcąc reprezentować Polskę w Szwecji. Wśród nich wymienia się: Marcina Maciejczaka, Nataszę Urbańską, Macieja Musiałowskiego, Izabelę Zabielską, Lunę oraz Krystynę Prońko.
O potencjalnym udziale na Eurowizji Justyny Steczkowskiej wypowiedział się Michał Szpak, który kilka lat temu w tym konkursie zajął bardzo wysokie miejsce.
Ja myślę, że ona ma szansę po prostu i trzymam kciuki za Justynę i w ogóle za wszystkich tych, którzy się zgłosili, bo czeka ich niezwykła przygoda. Już zazdroszczę trochę tej osobie, która stanie tam na scenie – powiedział rozemocjonowany Światu Gwiazd.
W kontekście nadchodzącej Eurowizji Justyna Steczkowska zaliczyła dużą wpadkę, odnosząc się do jednej z rywalek.
Justyna Steczkowska nagle otworzyła się na temat zdrowia. Tak długo cierpiała w milczeniu TVP się nie popisała. Jak mogli zaliczyć taką wpadkę? I to przed występem samej Justyny Steczkowskiej!Justyna Steczkowska popełniła sporą gafe
Niedawno Justyna Steczkowska zorganizowała specjalny konkurs na swoich mediach społecznościowych. Wyzwaniem dla fanów było stworzenie zabawnych nagrań lub memów związanych z jej piosenką „Witch-er Tarohoro”, która miała walczyć o udział w Eurowizji. Kilka z najlepszych prac zostało udostępnionych na Instagramie artystki. Jedno z nich jednak wywołało burzę.
Na profilu Steczkowskiej pojawił się filmik, który kpił z jednej z jej rywalek w konkursie, Izabeli Zabielskiej. Chociaż nagranie szybko zostało usunięte, wielu internautów miało okazję je zobaczyć. Ostatecznie trafiło ono także do samej Zabielskiej, która była zaskoczona zachowaniem konkurentki.
Jak Steczkowska skomentowała tę aferę?
Steczkowska tłumaczy się z kontrowersyjnego nagrania
Po pojawieniu się kontrowersyjnego wideo na koncie piosenkarki, media obiegła burza. Jednak Justyna Steczkowska szybko zareagowała na sytuację. Już w niedzielę, 11 lutego, opublikowała post na Instagramie, w którym wyjaśniła sprawę i przeprosiła Izabelę Zabielską.
Izunia, z całego serca cię przepraszam. Nie było moją intencją jakiekolwiek obrażanie kogokolwiek. Ale są to moje media społecznościowe, więc biorę za to odpowiedzialność – zwróciła się do Zabielskiej gwiazda.
W krótkim nagraniu opublikowanym na Instagramie Justyna Steczkowska tłumaczy, że to nie ona opublikowała kontrowersyjny film na swoim profilu, atakujący rywalkę. Dowiedziała się o całej sytuacji od swojego syna, który zadzwonił, aby poinformować ją o kontrowersji. Natychmiast po zobaczeniu nagrania na swoim Instastories, zleciła jego usunięcie.
Ja tego osobiście nie robię. Ja piszę treści i odpisuje ludziom, ale nie wrzucam tych wszystkich rzeczy, bo z Internetem słabo mi idzie. Mój asystent umieścił to, mój syn do mnie zadzwonił, mówiąc: „Mama, to chyba nie jest fajne, czy na pewno chcesz, żeby to było?”. Ja mówię: „Ale co?”. Weszłam, zobaczyłam i mówię: „O Jezu, nie. To nie jest fajne”. I kazałam to wyrzucić – wyjaśniła Justyna Steczkowska na swoim Instagramie.
Na swoim profilu Izabela Zabielska wyjaśniła, że już rozmawiała ze Steczkowską i nie czuje żadnej urazy wobec niej.