Telewizja.Swiatgwiazd.pl > Filmy i seriale > Tej “Pokusie” już podziękujemy – recenzja najnowszego filmu Marii Sadowskiej
Weronika Chmielewska
Weronika Chmielewska 30.01.2023 03:00

Tej “Pokusie” już podziękujemy – recenzja najnowszego filmu Marii Sadowskiej

Pokusa
fot. KAPiF

Produkcja zapowiadana była jako pełnokrwisty erotyk rodem z serii “365 dni” czy “Dziewczyn z Dubaju”, które swoją drogą wyszły spod ręki tej samej reżyserii. Te trzy produkcje łączą jednak pewne elementy, przede wszystkim zaś brak fabuły oraz jakiejkolwiek relacji między bohaterami.

Wszystkie znane motywy filmowe w niecałe dwie godziny? Czemu nie! – streszczenie i recenzja “Pokusy” Marii Sadowskiej

Widz zostaje wprowadzony w świat głównej bohaterki niewinnie. Młoda, ambitna dziewczyna opuszcza małe miasteczko, by spełniać marzenia w wielkim mieście. Historia, jakich nie mało, a biletem do lepszego świata Inez okazuje się wyżej usytuowany mężczyzna.

Z jednej strony jej szef, Włoch, który po zaledwie kilku nic niewnoszących rozmowach zaczyna w niej widzieć dawną miłość. Z drugiej strony były piłkarz i gwiazdor mediów społecznościowych, który jest zaintrygowany “zwykłą dziewczyną”. Brzmi jak wiele komedii romantycznych ostatnich dekad? Być może...

Początkująca dziennikarka zafascynowała światem celebrytów, daje się coraz głębiej wciągnąć w jego ciemne zakamarki. Musi jednak zapłacić wysoką cenę za popularność.

Mamy więc tutaj styczność ze związkiem gwiazdy i zwykłej dziewczyny, opowieści o firmowym romansie, z czarną stroną show-biznesu, zdradą, a nawet przestępstwem. Klasyczna opcja wrzucenia wielu interesujących elementów w niedopracowane opakowanie. Finalnie niedociągnięcia widać na każdym kroku.

Właściwie trudno określić, o czym jest nowy film Marii Sadowskiej. Przez dobre 80% “Pokusy” jesteśmy zasypywani kadrami rodem z instagramowych reelsów czy tiktoków. Co chwilę otrzymujemy kolejne “teledyski” montażowe z przewijającym się motywem jednej piosenki o tytułowej pokusie. Samo słowo zostało użyte w produkcji chyba na wszystkie możliwe sposoby, przez co finalnie zupełnie straciło własny przekaz – tak jak i dzieło.

Interesujący wątek co prawda pojawia się w filmie, jednak zajął on zaledwie kilka ostatnich minut, przez co widz przesiąknięty błahą i nudną fabułą nie bierze go do siebie. Kwestia wykorzystywania seksualnego kobiet potraktowana jest po macoszemu, co tym bardziej zasmuca, bowiem to już kolejna produkcja Marii Sadowskiej, która porusza tak istotny temat.

Na uwagę nie zasługuje zarówno fabuła “Pokusy”, jak i, niestety, jej bohaterowie. Trójkąt w postaci Inez, Filipa oraz Maksa jest do szpiku kości przerysowany i naładowany stereotypami, przez co rzadko który widz będzie w stanie się z nimi utożsamić. Męska część obsady zdecydowanie lekceważąco podeszła do przedstawionych im postaci. 

Na mały (mikroskopijny) plus zasłużyła Helena Englert, która faktycznie stara się pokazać emocje na ekranie. Być może jest to zasługa jej małego doświadczenia w branży filmowej i faktu, że naprawdę chce zaistnieć w show-biznesie za sprawą swoich dokonań.

Co do samych scen erotycznych, które były wręcz hasłem promocyjnym całej produkcji, nie ma co liczyć na “ostrą jazdę” rodem z ekranizacji Blanki Lipińskiej. Nagich scen jest w sumie trzy w całym filmie, w tym jedna w wyobraźni głównej bohaterki. Dla porównania są one jednak mniej wulgarne i dosadne niż w trylogii “365 dni”.

Jest jednak jeden atut, który plasuje “Pokusę” wyżej w porównaniu do jej erotycznego rywala, “365 dni”. Widać, że obsada odrobiła lekcję z języka angielskiego, a kwestie przez nią wypowiadane nie brzmią nienaturalnie. Co więcej, tym razem obyło się również bez charakterystycznego “mlaskania”, jednak mimo wszystko polecam oprzeć się pokusie zobaczenia produkcji na wielkim ekranie.

Artykuły polecane przez redakcję Świata Gwiazd:

  1. Paulina Smaszcz do kobiet. Mocny przekaz byłej żony Kurzajewskiego

  2. Pochowali ją w pierwszą rocznicę ślubu. Agata Mróz bardzo chciała urodzić. Tak dziś wygląda jej córka

  3. Podczas emisji "Pytania na śniadanie" Cichopek napisała komentarz w sieci. Dotyczy Kurzajewskiego

Zapraszamy na naszego Instagrama

Jeżeli chcesz się podzielić informacjami na temat gwiazd i nowinek ze świata show-biznesu koniecznie napisz do nas na adres: [email protected].

Zachęcamy do wsparcia zbiórki, której celem jest zakup 30 kamizelek kuloodpornych dla ukraińskich żołnierzy walczących na froncie. Każda wpłata ma fundamentalne znaczenie! Taka kamizelka bardzo często ratuje życie – nic nie zastąpi kamizelki, jeśli chodzi o skuteczną ochronę krytycznie ważnego obszaru, m.in. serca i płuc.

Jeśli masz kamizelkę, postrzał może skończyć się tylko dużym siniakiem. Brak kamizelki w przypadku trafienia oznaczać może śmierć lub w najlepszym razie ciężką ranę, która angażuje wiele osób i duże pieniądze podczas ewakuacji, leczenia i rehabilitacji. Bez gwarancji powrotu do pełnego zdrowia. Pomóżmy razem ocalić życie ukraińskich żołnierzy!

Tagi: