Trudne zadanie na wizji "Dzień Dobry TVN". Filipa Chajzera poniosły emocje
W studiu "Dzień dobry TVN" miały miejsce przeróżne sytuacje - dawno jednak w śniadaniowym programie nie było tak niespodziewanych emocji. Wszystkiemu winien Filip Chajzer, którego odrobinę zbyt mocno poniosło podczas prób tańczenia breakdance, które skończyły się głośnym hukiem i wulgaryzmami.
Filip Chajzer oraz Małgorzata Ohme tworzą bardzo sympatyczny duet prowadzących w programie śniadaniowym TVN. Entuzjazm dziennikarza czasem przyczynia się do niefortunnych sytuacji. Tak było i tym razem - w pewnym momencie zrobiło się nawet bardzo niebezpiecznie.
"Dzień dobry TVN": Filip Chajzer próbował sił w breakingu - efekt był piorunujący
Gościem Chajzera i Małgorzaty Ohme był sędzia taneczny Adam Stefański. Specjalista został zaproszony do studia, ponieważ od 2024 roku breaking, powszechnie znany jako breakdance, będzie nową dyscypliną sportową na Igrzyskach Olimpijskich. Sędzia wyjaśnił widzom, czym są tzw. bitwy taneczne i jakie są kryteria ich oceny.
Pod koniec rozmowy Stefański zaprosił prowadzących, by sami spróbowali sił w niektórych - wydawałoby się - prostych ruchach, typowych dla breakingu. Ohme i Chajzer chętnie wyskoczyli na parkiet, choć dziennikarka musiała wcześniej zdjąć "nieprzepisowe obuwie", czyli szpilki.
Na początku wszystko szło dobrze - co prawda Chajzer tak mocno wczuł się w taneczne ruchy, że prawie wpadł na Ohme, wykonującą akurat wykop. Sytuacja stała się znacznie bardziej niebezpieczna, kiedy ekspert postanowił pokazać im trudniejszy ruch, przypominający zrobienie "fikołka", z zatrzymaniem ciała na moment w powietrzu, tzw. freeze.
Sędzia Stefański prawdopodobnie wyczuł, co może się wydarzyć, bo rzucił do Ohme, wskazując na Filipa: "Ostrożnie, spokojnie. Pomagam temu, bo on jest bardziej odważny". Niestety, Chajzer nie był ostrożny ani spokojny. Zanim ktokolwiek się zorientował, dziennikarz przewrócił się w połowie wykonywanego ruchu, wyrzucając z siebie najbardziej znany polski wulgaryzm.
Filip Chajzer żartuje ze swojego wypadku: "Motyla noga"
Kiedy Chajzer przewrócił się, robiąc fikołek, sędzia Stefański bardzo zmartwił się, czy dziennikarzowi nic się nie stało. Pozycja była bowiem na tyle niebezpieczna, że łatwo mogło dość do całkiem poważnego urazu. Tym bardziej że w pierwszej chwili strachu prowadzącemu wyrwało się klasyczne, polskie słowo "k***a".
Chajzer bardzo szybko próbował żartobliwie zamaskować niefortunne słownictwo, dodając niemal na tym samym wydechu "Ożesz kurczę! Trochę mnie przegięło". Nie wiadomo jednak, czy miał na myśli fizyczny wypadek, czy też dobór wcześniejszych słów.
Po wszystkim zamieścił kontrowersyjny fragment nagrania na swoim Instagramie. Z typowym dla siebie dystansem postanowił obrócić całą sytuację w żart, dodając w opisie postu:
- Jutro rano widzimy się w "Dzień dobry TVN". Tym razem postaram się nic sobie nie uszkodzić. Motyla noga! - podpisał film Chajzer.
Zobacz film:
Źródło: Dzień dobry TVN
Artykuły polecane przez redakcję Świata Gwiazd:
Zapraszamy na naszego Instagrama
Jeżeli chcesz się podzielić informacjami na temat gwiazd i nowinek ze świata show-biznesu koniecznie napisz do nas na adres: [email protected].