Łamiące serce wyznanie gwiazdy TVN. "Nikomu nie życzę, żeby usłyszał po porodzie, że dziecko nie przeżyło"
Uwielbiana gwiazda TVN i ekspertka kulinarna, zaskoczyła fanów wyjątkowo osobistym wyznaniem. W rozmowie w podcaście "Mamy tak samo” Daria Ładocha po raz pierwszy otwarcie opowiedziała o traumatycznych chwilach związanych z narodzinami swojej starszej córki, wspominając dramatyczne wydarzenia sprzed 16 lat, które na zawsze zmieniły jej życie.
Daria Ładocha – gwiazda TVN i ekspertka kulinarna
Daria Ładocha to postać doskonale znana widzom TVN. Jako prowadząca “Ameryka Express” zdobyła sympatię widzów swoją energią i poczuciem humoru. Równocześnie jest ekspertką kulinarną, autorką popularnych książek o gotowaniu i podróżach, a także regularną bywalczynią programów śniadaniowych. Jej kulinarne porady i przepisy często można zobaczyć w “Dzień Dobry TVN”.
Ładocha świetnie odnajduje się także w rozrywkowych formatach stacji – występowała w programach takich jak “Agent” czy “Doradca Smaku”. Choć na ekranie emanuje pewnością siebie, jej życie prywatne kryje poruszające historie, które dopiero teraz zaczyna ujawniać.
Daria Ładocha dramatyczne wspomnienia z pierwszej ciąży
Daria Ładocha od lat tworzy szczęśliwy związek z Bartkiem Kulitą, z którym wychowuje dwie córki – Laurę i Matyldę. Jednak nie zawsze było im łatwo. W rozmowie w podcaście “Mamy tak samo” – prowadzonym przez Natalię Hołownię i Martynę Wyrzykowską – opowiedziała o traumatycznym doświadczeniu związanym z narodzinami swojej starszej córki.
W emocjonalnej rozmowie wspominała chwile niepewności i strachu, które towarzyszyły jej 16 lat temu, gdy walczyła o życie dziecka. Jej poruszające wyznanie pokazuje, że za ekranową pogodą ducha kryją się trudne przeżycia, które wciąż pozostają dla niej bolesne.
Daria Ładocha - Trauma nauczyła jej miłości do córki
Daria Ładocha w podcaście otwarcie opowiedziała o dramatycznych przeżyciach, które towarzyszyły jej w pierwszych miesiącach po narodzinach starszej córki, Laury.
Te emocje nigdy do końca nie zostały przepracowane tak, jak należy, ponieważ mój umysł zapamiętał to jako coś bardzo trudnego i przykrego. Jak wracam do tego, to jestem w stanie czasami się wzruszyć. Przez rok miałam depresję poporodową. Taki bity rok. Myślę, że ten rok jest bardzo dużą konsekwencją tego, jak nasze życie toczy się dalej – wyznaje Ładocha.
Daria powiedziała, że ten czas przyniósł również coś dobrego.
Jeżeli doświadczamy czegoś bardzo trudnego, to po pierwsze po coś, po drugie mamy jakieś zadanie z tym związane, a po trzecie to na pewno też musiało przynieść coś dobrego. Więc ja z tego dzisiaj korzystam dokładnie w taki sposób.
Ładocha zaznacza, że trudne doświadczenia wpłynęły na niezwykle bliską relację z córką.
Nikomu nie życzę, żeby usłyszał po porodzie, że dziecko nie przeżyło. A potem, że jednak przeżyło, ale do końca życia może coś będzie z nim nie tak. To była całkowita nieprawda. […] Dziś z moją córką mamy relację, która dzięki temu, co się wydarzyło, jest bardzo bliska. Moja pierwsza córka nauczyła mnie bezwarunkowej miłości do drugiego człowieka. Bałam się nawet ją przytulać, żeby jej nic nie zrobić po tym porodzie. Do dzisiaj mamy taki niedosyt tego przytulania. Jak widzę Laurę i jest mi źle, to idę do niej i chcę ją przytulić. To jest właśnie z tego okresu. W nocy potrafię iść do niej do łóżka, a ona ma już 16 lat, i się do nie przytulić, właśnie dlatego, że jak była malutka, to tak dużo jej nie tuliłam, bo bałam się, żeby jej nic nie zrobić — dodała Ładocha.
Ładocha, dzieląc się swoją historią, pokazuje, jak trudne doświadczenia mogą przekształcić się w lekcje miłości, bliskości i siły. Jej szczerość inspiruje i przypomina, że nawet najcięższe chwile mogą prowadzić do budowania głębszych więzi i odnalezienia sensu w życiu. Dziś, mimo bolesnych wspomnień, czerpie radość z wyjątkowej relacji z córką i z całego serca docenia każdy dzień spędzony z rodziną.