Potocka poznała Madonnę, zanim została Królową popu. "Weszła tak potwornie ubrana"
Małgorzata Potocka jest jedną z nielicznych Polek, które miały okazję spotkać się z Madonną, zanim ta została wielką gwiazdą. W rozmowie z portalem zlotascena.pl opowiedziała o królowej popu.
Małgorzata Potocka o spotkaniu z Madonną
Madonna jest niekwestionowaną królową popu. Debiutowała na scenie w latach 70. Od tego czasu jej kariera to pasmo niekończących się sukcesów. Dotychczas piosenkarka sprzedała ponad 355 milionów płyt, co stawia ją w czołówce najpopularniejszych artystów wszech czasów.
Na przestrzeni dekad wizerunek Madonny się zmieniał. Świadkami jej metamorfoz była publiczność rozsiana po całym świecie, ale mało kto miał okazję podziwiać pierwsze występy piosenkarki. Do tego bardzo wąskiego grona zalicza się Małgorzata Potocka.
Aktorka w latach 70. mieszkała i tworzyła w Nowym Jorku. W rozmowie z portalem zlotascena.pl wróciła wspomnieniami do tamtych czasów. Podzieliła się wrażeniami ze spotkania z Madonną w jednym z lokalnych klubów, w którym występowały wschodzące gwiazdy popu.
Amerykańska wokalistka zrobiła na Polce nie najlepsze pierwsze wrażenie:
Byłam na jednym z pierwszych wystąpień Madonny i Cyndi Lapuer. Pamiętam, że siedziałam w tym CBGB, do którego chodziłam prawie codziennie, bo byli po prostu na rogu, przy mnie. Pamiętam, że weszła Madonna, tak strasznie ubrana, ale tak potwornie ubrana. Miała jakieś skarpeteczki, sandałeczki. Jakiś mega kicz – zaczęła.
Nie tylko Madonna tego wieczoru zaśpiewała dla publiczności:
Zaśpiewała “Kobiety lubią diamenty”. Po niej wyszła Cyndi Lauper, która była rewelacyjnie ubrana. Widać było, że to dziewczyna z bogatej rodziny. I nagle zobaczyłam dwie dziewczyny, które w tym momencie miały porównywalną sławę – kontynuowała Potocka.
Polka słusznie dostrzegła w Madonnie apetyt na podbój świata:
Spojrzałam na Madonnę i powiedziałam: “zobaczycie, ta dziewczyna pozamiata, ona ich wszystkich zeżre”. Wiesz, co miała? Ona w sobie miała totalne parcie. Dziewczynki z przedmieścia czy małej wioski. Dziewczynki, która była zdeterminowana. Wielki szacunek dla niej, niesamowity.
Zdaniem Małgorzaty Cyndi nie zależało tak bardzo na zrobieniu wrażenia na miarę Madonny, bo pochodziła z zamożnej rodziny:
Mnie się podobała ta Cyndi Lauper, ale ona nie miała tej zawziętości, tego parcia. Ona po prostu nie musiała, a Madonna musiała. I to jest ta różnica.
Kolejne spotkanie Potockiej i Madonny miało miejsce w latach 90., podczas sesji kabały:
To już jest inna opowieść. 20 lat później – ucięła rozmowę aktorka.
Spodziewaliście się takich rewelacji?