Wrzucił 100 tys. do puszki WOŚP. Mówi o nim cała Polska, a on musi się tłumaczyć! Skandal
Youtuber Budda wrzucił do puszki WOŚP całe 100 tysięcy złotych. Udawał staruszka, by zrobić przy tym psikusa. Teraz niestety wybuchła potężna afera, a on się tłumaczy. Skandaliczna sytuacja!
Kim jest Budda? Wrzucił do puszki WOŚP 100 tysięcy zł jako staruszek
Budda to internetowy twórca, którego w serwisie YouTube obserwuje 2,21 miliona osób. Z okazji 32. finału WOŚP postanowił zasilić zbiórkę kwotą 100 tysięcy złotych . Aby zrobić przy okazji zabawnego psikusa, przebrał się w tym celu za staruszka . Wynajął profesjonalnych charakteryzatorów, którzy przez 2,5 godziny przemieniali go w statecznego seniora z Krakowa.
W tym przebraniu udał się na Rynek Główny w Krakowie. Tam przekazał do puszki Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy wspomnianą, zawrotną kwotę . Psikus się udał i nikt go nie rozpoznał. Dopiero nagranie, które udostępnił kilka godzin później na swoim kanale, ujawniło jego prawdziwą tożsamość.
Kim jest ten niezwykły youtuber? To nie pierwszy raz, kiedy wspiera WOŚP. Co zrobił w poprzednich latach i dlaczego teraz wybuchła afera? Zadziwiające szczegóły poniżej.
Budda dał 100 tysięcy na WOŚP, kim jest?
Youtuber Budda nazywa się tak naprawdę Kamil Labudda . Urodził się w 1999 roku. W 2020 internetowy gwiazdor przekazał na WOŚP 10 tysięcy złotych . Po roku było to już 20 tysięcy, a w 2023 – 50 tysięcy . Tłumaczy, że im wyższe są jego zarobki, tym więcej może przekazać na zbiórkę. Wsparcie Fundacji to nie jedyna jego działalność charytatywna.
Pomniejsze akcje Buddy to chociażby płacenie za tankowanie samochodów osób spotkanych na stacji benzynowej czy wsparcie finansowe wobec fanów. Głośną akcją był prezent dla jednego z domów dziecka: słodycze oraz 100 tysięcy złotych . Kamil Labudda postanowił bowiem odwdzięczyć się za swój sukces. Jego życie nie należało do łatwych ani pozbawionych trosk.
W 2003 roku miał poważny wypadek , w którym zginęła jego babcia, a mama była przez kilka miesięcy w śpiączce. Jego nieżyjący już ojciec miał chorobę alkoholową i mierzył z kryzysem bezdomności. Kiedy Kamil Labudda miał 18 lat , matka po prostu wyrzuciła go z domu.
Wszystko, co ma teraz, osiągnął własną pracą i determinacją. Wie jednak, co to trudna sytuacja życiowa, dlatego dzieli się tym, czym może z innymi. Dlaczego zatem teraz spotyka się z pretensjami i zarzutami? O tym przeczytacie poniżej.
Afera z nagraniem Buddy, z czego się tłumaczy?
Budda nagrał na YouTube film z całej akcji przekazywania WOŚP 200 tysięcy złotych. W chwili, kiedy powstaje ten artykuł, nagranie widziało już 1.418.208 użytkowników . Liczba ta rośnie w zastraszającym tempie. W związku z tym pojawiły się oskarżenia, że youtuber zarobi na filmie więcej, niż przekazał . Nie jest to prawda.
Kamil Labudda skrócił bowiem nagranie poniżej 8 minut, by nie wyświetlały się w nim reklamy . W ten sposób nie pozwolił na monetyzację filmu. Nie chciał na tym zarobić.
Film celowo ścięliśmy do poniżej 8 minut. Niestety, masa ludzi szukających w tym wszystkim problemu i teorii, że materiał zarobi więcej, niż wrzuciliśmy. Straszne to jest, że gdyby film zarobił chociaż 5/6/7/8k to można by nawet o tyle więcej wrzucić. Na, ale cóż – jest jak jest. Poniżej 8 min = nie ma ani jednej reklamy. Teoretyków spiskowych nie pozdrawiam, a wszystkich normalnych kocham – brzmi wyjaśnienie, które pokazuje się na końcu nagrania.
Cały film Buddy z WOŚP oraz zdjęcia znajdziecie w poniższej galerii.