Wyszukaj w serwisie
newsy tylko u nas foto telewizja lifestyle quizy
Swiatgwiazd.pl > Newsy > "Żona" nie dawała mu normalnie żyć. Aktor dwa lata przechodził koszmar we własnym domu
Magdalena Szymańska
Magdalena Szymańska 23.01.2025 06:09

"Żona" nie dawała mu normalnie żyć. Aktor dwa lata przechodził koszmar we własnym domu

Jacek Wójcicki
fot. KAPiF

Od uwielbienia do obsesji – Jacek Wójcicki, świętujący 65. urodziny, poznał mroczną stronę popularności. Granica między sympatią a stalkingiem okazała się wyjątkowo cienka.

Jacek Wójcicki - kariera

Jacek Wójcicki, urodzony w Krakowie w 1960 roku, z tym miastem związał swoje dzieciństwo i młodość. Już jako chłopiec rozpoczął swoją przygodę ze sceną, występując na całym świecie z Chórem Chłopięcym Filharmonii Krakowskiej. Z zespołem tym był związany aż do ukończenia liceum, co niewątpliwie miało duży wpływ na jego późniejszą karierę artystyczną.

Zaczynałem tak naprawdę w przedszkolu na taborecie. Ponieważ zawsze byłem najmniejszy, to stawiano mnie na taboreciku i śpiewałem na akademiach czy przedszkolnych uroczystościach – opowiadał po latach w Mazowieckim Centrum Sztuki Współczesnej Elektrownia w Radomiu.

Osiągnięcia artystyczne Jacka Wójcickiego zostały docenione przez państwo. W 2016 roku aktor został odznaczony Krzyżem Kawalerskim Orderu Odrodzenia Polski. To prestiżowe odznaczenie było wyrazem uznania dla jego "wybitnych zasług w działalności na rzecz polskiej kultury oraz za osiągnięcia w pracy artystycznej".

Polacy zapamiętali go jako "Pana Tenorka". Czym dziś zajmuje się Jacek Wójcicki? Żałoba w rodzinie Grzegorza Turnaua. Cały kraj płacze razem z nimi

Co teraz robi Jacek Wójcicki?

Jacek Wójcicki, znany z wszechstronnej działalności artystycznej, w latach 2001-2012 wcielał się w postać "Pana Tenorka" w popularnym programie dla dzieci "Budzik". Równocześnie kontynuował karierę koncertową i sceniczną, wykonując również utwory do filmów i seriali. Artysta wspominał, że nawet po latach, dorośli widzowie "Budzika" wciąż rozpoznają go na ulicach.

Pandemia COVID-19 na pewien czas ograniczyła jego aktywność zawodową, jednak Wójcicki podszedł do tej sytuacji z charakterystycznym dla siebie humorem. Wraz z Pauliną Kosiniak-Kamysz nagrał instruktażowy film o prawidłowym myciu rąk, który spotkał się z dużym odzewem. W tym samym czasie artysta publicznie wspierał kandydaturę Władysława Kosiniaka-Kamysza w wyborach prezydenckich.

Obecnie Wójcicki występuje w cyklu koncertów "Odnawiam dusze", prezentując utwory Jacka Cygana, a na scenie towarzyszą mu m.in. Beata Rybotycka i Grzegorz Skawiński. Jego głos można również usłyszeć podczas wydarzeń "Piosenki to...?", gdzie interpretuje piosenki Agnieszki Osieckiej, Wojciecha Młynarskiego, Jerzego Przybory i Jonasza Kofty. Te różnorodne projekty potwierdzają jego nieustającą obecność na polskiej scenie muzycznej.

Wygląda jednak na to, że nawet on musiał się kiedyś zmierzyć z ciemną stroną sławy.

Jacek Wójcicki mierzył się ze swoją stalkerką

Historia nękania Jacka Wójcickiego przez stalkerkę, Agatę Ż., zaczęła się od prostej prośby o autograf po koncercie. Aktor, znany z życzliwego podejścia do fanów, nie spodziewał się, że ten incydent zapoczątkuje serię niepokojących zdarzeń. Z czasem młoda kobieta zaczęła pojawiać się na każdym występie artysty, zasypywać go listami i prezentami, a w końcu regularnie nachodzić jego krakowskie mieszkanie. Te początkowo niewinne gesty przerodziły się w obsesję, która z każdym dniem przybierała na sile.

Mimo zamieszkiwania na strzeżonym osiedlu, 33-letnia Agata Ż. zdołała dotrzeć pod same drzwi Wójcickiego. Podając się za jego żonę lub narzeczoną, bez problemu przekonywała ochroniarzy, by wpuścili ją na teren posesji. Tam godzinami dobijała się do drzwi aktora, błagając o wpuszczenie. Aktor wielokrotnie interweniował u policji, jednak sytuacja była trudna do opanowania ze względu na spryt i determinację stalkerki.

"Szczęśliwych świąt wielkanocnych z dala od znienawidzonego przeze mnie hipokryty życzy molestowana przez niego psychicznie Agata"

Uporczywe działania Agaty Ż. osiągnęły punkt krytyczny, gdy podczas nieobecności aktora doprowadziła do interwencji służb ratunkowych. Wykorzystując niejasne informacje i wzbudzając fałszywy alarm, zdołała wezwać pod jego blok karetkę, policję i straż pożarną. Moment, w którym Agata Ż. przekonała służby o rzekomym niebezpieczeństwie w mieszkaniu aktora, stał się bezpośrednim impulsem do skierowania sprawy na drogę sądową.

Podejrzanej postawiliśmy zarzut tzw. stalkingu, czyli uporczywego nękania - informował prokurator Bartłomiej Legutko. 

Podczas przesłuchania Agata Ż. nie przyznała się do zarzucanych jej czynów, twierdząc, że to ona była ofiarą nękania ze strony Wójcickiego. Sąd, po przeprowadzeniu postępowania, orzekł, że Agata Ż. cierpi na zaburzenia psychiczne, co uzasadnia konieczność jej leczenia w zakładzie zamkniętym.

Pan Tenorek
Jacek Wójcicki fot. KAPiF