"Zostałam zwolniona po 32 latach z TVP". Nie jest już dyrektorem. Ujawniła nieprzyjemne okoliczności
TVP wprowadza w życie kolejne zwolnienia. Właśnie pracę straciła wieloletnia pracownica stacji, jeszcze do niedawna pełniąca funkcje dyrektorskie. Zwolniono ją po 32 latach, ze szczegółami opisała okoliczności i powody.
Problemy pracowników TVP
TVP popadło w poważne problemy finansowe, które odbijają się na pracownikach. Daniel Gorgosz, zatrudniony likwidator stacji, w rozmowie z „Dziennikiem Gazetą Prawną” ujawnił, że obecnie Telewizji Polskiej brakuje aż 2,6 mld złotych. Powodem ma być brak rekompensaty abonamentowej z budżetu państwa. Firma nie może też brać nowych kredytów.
W Telewizji Polskiej niezbędne są więc oszczędności i wprowadzanie nowych strategii. Zwalniani są też kolejni pracownicy. Według słów Gorgosza stacja zatrudnia obecnie 3,1 tysiąca pracowników etatowych oraz współpracuje z kolejnymi siedmioma tysiącami. Do niedawna mówiło się o zwolnieniu ponad 100 osób, ale liczba ta może wzrosnąć.
Niestety niedawno serwis Wirtualne Media ujawnił, że nawet ci pracownicy, którzy nie zostali zwolnieni, mają poważne problemy. Chodzi o brak wypłacania pensji. Co tam się dokładnie dzieje?
Pogrom w TVP. Pracę straciło ponad 100 osób. A to jeszcze nie koniec zwolnień Dramat pracowników TVP. Ludzie nie dostają wypłaty od grudnia. Zaczęli wyprzedawać majątkiPracownicy TVP nie otrzymują pensji?
Portal Wirtualne Media rozmawiał niedawno z pracownikami zatrudnionymi na umowach B2B. Wiele z tych osób nie otrzymuje pensji od grudnia 2023 roku.
Część osób jest sfrustrowana. Chodzi o tych dziennikarzy, którzy rozpoczęli ostatnio współpracę z telewizją publiczną w formie B2B, a nadal nie dostali żadnej wypłaty. Niektórzy czekają na przelew od stycznia, a pytając o to kierownictwo, spotkali się z brakiem reakcji – mówi źródło serwisu.
Bogdan Wiśniewski, szef Solidarności w spółce, ujawnił w rozmowie z portalem, że sytuacja bywa dramatyczna. Pracownicy ponoszą koszty prowadzania działalności, a osoby zatrudnione na zlecenie nie otrzymują zleceń. Problem ma sięgać też do pracowników etatowych.
Właśnie pojawiła się kolejna informacja, tym razem dotycząca dotychczasowej dyrektorki jednej ze stacji. Pełniła tę funkcję przez kilkanaście lat, a w samej Telewizji Polskiej pracowała od 32. Dlaczego została zwolniona?
Kogo zwolniło teraz TVP?
Przykre doniesienia płyną tym razem z kanału Bielsat TV. Agnieszka Romaszewska-Guzy była tam dyrektorką od 17 lat. W Telewizji Polskiej pracowała w sumie przez 32 lata. Jej obowiązki przejął dotychczasowy zastępca, jeden z założycieli stacji, Aleksy Dzikawicki.
Zmiany wynikają z prac prowadzonych nad nowym modelem kanałów zagranicznych TVP, które finansowane są przez Ministerstwo Spraw Zagranicznych i zakładają one synergię, wykorzystywanie oraz rozwój osiągnięć każdej z anten – brzmi komunikat TVP, wystosowany w tej sprawie.
A co ma do powiedzenia sama zainteresowana? Jej słowa są pełne bólu, cytujemy je poniżej.
Właśnie zostałam zwolniona po 17 latach z Bielsatu i po 32 latach z TVP. Zaproponowano mi pierwotnie zwolnienie z Biełsatu (i TVP) na własną prośbę i ze złotym spadochronem (czyli na niezwykle korzystnych warunkach). Nie zgodziłam się na to. Powiedziano mi też, że budżet stacji ma zostać obcięty o 47 proc. i jest to decyzja MSZ. Stacja ma zostać rozkawałkowana, czyli programy rosyjskojęzyczne mają prawdopodobnie przejść docelowo do TVP World. To według mnie wielki błąd i zasadnicze złamanie tworzonej przez lata koncepcji – pisze na Facebooku Agnieszka Romaszewska.
Decyzje władz TVP nazywa wprost „demolowaniem unikalnego dzieła i jedynego kanału założonego oddolnie i działającego dzięki zaangażowaniu pracowników”.
A co do mnie to nikt mnie nie „robił” szefową kanału Bielsat i nikt mnie przekupstwem stamtąd nie wygoni ani nie zamknie mi ust umowami, którymi pozwolę się zakneblować w zamian za "złoty spadochron". Dzieła, któremu się poświęciło prawie już 18 lat życia, dobrego dla Polski i jej sąsiadów się nie sprzedaje dla wygody kolejnych jakże przemijających zarządów TVP. […] Zawsze można mnie oczywiście zwolnić, zawiesić, odsunąć – siłą. No i tak się właśnie dzieje – podsumowuje Romaszewska-Guzy.
A co wy sądzicie o tej decyzji?
Źródło: Gazeta Prawna, Wirtualne Media