Ania Karwan o uczestnikach The Voice of Poland: Byłam wzruszona, że to przetrwali
Już w najbliższą sobotę, po raz pierwszy w historii polskiej edycji „The Voice of Poland”, na scenie pojawi się piąty fotel trenerski. Ania Karwan, która dołączy do Kuby Badacha, Michała Szpaka, Margaret oraz Tomsona i Barona, nie ukrywa, że jest to dla niej niezwykle emocjonująca chwila.
Ania Karwan w "The Voice of Poland"
Dotychczas widzowie muzycznego talent show telewizyjnej Dwójki mogli oglądać Anię Karwan w internetowym formacie „The Voice Comeback Stage Powered by Orange”, będącym integralną częścią „The Voice of Poland”. Jako piąta trenerka skompletowała w nim własną drużynę z uczestników, którzy na różnych etapach musieli pożegnać się ze sceną główną 16. serii programu. Ostatecznie, decyzją wokalistki oraz widzów, wyłonionych zostało dwoje uczestników, którzy w półfinale dołączą do podopiecznych pozostałych trenerów - i tym samym będą mieli szansę zwyciężyć program.
Będą nimi Żaneta Chełminiak oraz Mateusz Włodarczyk. W trakcie ich występów na scenie nie zabraknie Ani Karwan. Obecnie, w studiu, w którym realizowany jest program, trwa montaż piątego fotela trenerskiego.

Ania Karwan o swoich uczestnikach
Ania Karwan, która bardzo długo czekała na ten moment, nie ukrywa, że starała się pomóc swoim podopiecznym, jak tylko mogła, aby jak najlepiej wykorzystali drugą szansę, którą otrzymali.
Moim celem w tym programie było pokazać, co się stanie, kiedy damy człowiekowi drugą szansę. I chociaż można było pomyśleć, że uczestnicy słusznie odpadali, to ja jednak udowodniłam, że to właśnie ci - w pierwszej chwili słabsi czy wokalnie gorsi - dostawali skrzydeł, wiary w siebie dzięki naszej wspólnej pracy. Wracali dzięki niej na scenę silniejsi i pewniejsi siebie. Mam wielkie szczęście być trenerem ludzi, którzy przypominają mi moją walkę o siebie i którzy biorą do serca każdą wskazówkę, żeby za chwilę zaskoczyć mnie jeszcze mocniej swoimi występami - mówi Ania Karwan, która przed laty sama była uczestniczką „The Voice of Poland”.
Wokalistka zgłosiła się do programu w momencie, w którym bardzo mocno rozważała odejście z branży muzycznej. Dzięki wsparciu trenerki Natalii Kukulskiej i wielkiej sympatii widzów przechodziła z etapu do etapu. I choć nie wygrała programu, „The Voice of Poland” otworzył jej drzwi do wielkiej kariery, a tym samym przywrócił wiarę w siebie i własne marzenia.
Mam misję, żeby „The Voice Come Back Stage Powered by Orane” był dowodem na to, że każdy z nas zasługuje na drugą szansę, wsparcie i podanie mu ręki, bo czasem tylko tyle - to aż tyle - żeby przebić mur i ruszyć własną drogą po marzenia - mówi artystka.
Ania Karwan o pracy ze swoimi podopiecznymi
Piąta trenerka zdecydowała się też zdradzić, jak wyglądała praca z jej podopiecznymi.
Żaneta Chełminiak, która odpadła już na etapie Przesłuchań w Ciemno, powróciła do programu i przeszła jak tornado przez wszystkie jego etapy. Bywała w tym samotna, bo uczestnicy z pozostałych drużyn łączyli się w grupy i mogli się wzajemnie wspierać. I chociaż nieraz przeczytała o sobie w mediach, że nie potrafi śpiewać i nie powinna tu być, nie poddała się i zawalczyła o siebie do końca. Jest pierwszą zwyciężczynią w historii „The Voice Come Back Stage Powered by Orange”, a teraz wchodzi do półfinału „The Voice of Poland” i jestem pewna, że pokaże jeszcze bardziej, na co ją stać - wyznała Ania Karwan. Drugim zwycięzcą jest Mateusz Włodarczyk, który wiele lat temu pojawił się w programie i odpadł z niego tuż przed odcinkami na żywo. W 16. edycji doszedł do etapu Nokaut i „powalił” mnie na kolana. Widzowie kochają jego wrażliwość i delikatność, a ja nie wyobrażałam sobie tego programu bez niego. Kiedy głosami widzów Mateusz zwyciężył, spojrzałam na niego i Żanetę i byłam wzruszona, że to przetrwali - podsumowuje wokalistka.
Oprócz półfinalistów z drużyny Ani Karwan o awans do wielkiego finału walczyć będą: Michael Bohm i Łukasz Reks z drużyny Kuby Badacha, Kinga Rutkowska i Mateusz Jagiełło z teamu Tomsona i Barona, Jasiek Piwowarczyk i Filip Mettler - podopieczni Margaret oraz Hanna Kuzimowicz i Dominik Czuż od Michała Szpaka.
Spośród dwojga półfinalistów z każdej drużyny do wielkiego finału przejdzie tylko jedna osoba, którą wybiorą trenerzy wspólnie z widzami programu. O tym, kto otrzyma tę szansę, dowiemy się już w najbliższą sobotę o godzinie 20:30 w TVP2 i TVP VOD.

