Awantura na planie "Nasz nowy dom". Katarzyna Dowbor musiała zareagować
Katarzyna Dowbor już nie po raz pierwszy przyznała, że na planie ukochanego programu Polaków, "Nasz nowy dom", nie zawsze jest łatwo. Prowadząca opowiedziała o przejawach ludzkiej zawiści, z jaką przyszło jej się zmierzyć podczas remontu. Trudno uwierzyć w słowa, które usłyszała od sąsiadki uczestników programu.
O Katarzynie Dowbor mówi się, że niesie pomoc wszędzie tam, gdzie są potrzebujący. Z pewnością w ciągu ostatnich lat pomogła niezliczonym rodzinom i osobom, sprawiając, że ich życie stało się choć odrobinę lepsze i zdejmując z ich barków troskę o warunki życia. Właśnie taką rolę ma jej sztandarowy program "Nasz nowy dom", w którym udowadnia, że nic nie jest niemożliwe dla jej ekipy, a każda istota ma znaczenie — czy to człowiek, czy zwierzę.
Nie zawsze jest kolorowo na planie "Nasz nowy dom"
Nie tak dawno temu Katarzyna Dowbor przyznała, że mimo iż zdobyła wykształcenie w dziedzinie psychologii, aby móc spełniać swoją rolę w programie, sama musiała skorzystać z pomocy. Nie ma w tym nic dziwnego. Im więcej wiemy o kulisach "Nasz nowy dom", tym bardziej dociera do nas, z jakimi również przykrościami może wiązać się pomaganie ludziom.
Zdarza się, że problem pojawia się już na samym etapie eliminacji — nie wszystkie rodziny, jakie zgłoszą się do programu mogą otrzymać pomoc. Na ostateczną decyzję składa się wiele czynników, m.in. kwestia, czy remont w ciągu 5 dni będzie w ogóle możliwy.
Trudności pojawiają się także po zakończeniu prac. Ostatnio opisywaliśmy przypadek, w którym ekipa "Naszego nowego domu" musiała odmówić pomocy ludziom, których dotknęła ogromna tragedia.
Ostatecznie, fachowcy Katarzyny Dowbor w niecały tydzień przeprowadzają remonty, które w normalnych warunkach zajęłyby dużo więcej czasu. Ekipa często pracuje zarówno w dzień, jak i nocą. Bywają odcinki, kiedy do pomocy włączają się także sąsiedzi. W takich chwilach możemy poczuć głębokie wzruszenie i radować się tymi aktami altruizmu.
Katarzyna Dowbor zdradza jednak, że nie zawsze spotyka się z samymi przejawami ludzkiej dobroci.
Awantura w "Nasz nowy dom". Trudno uwierzyć w słowa, jakie usłyszała Katarzyna Dowbor od sąsiadki uczestników
Katarzyna Dowbor przyznaje, że rodziny, którym pomaga często muszą mierzyć się z nienawiścią i kpinami ze strony otoczenia.
- ...są miejsca, środowiska, gdzie kogoś, kto nie ma łazienki, wyzywa się od „śmierdzieli” i „brudasów”. To okropne i obrzydliwe – mówiła prowadząca w rozmowie z Dziennikiem Łódzkim.
Jednak pewne wydarzenie na planie programu "Nasz nowy dom" wprawiło nas w osłupienie. Podczas wywiadu z Pomponikiem, Katarzyna Dowbor opowiedziała o tym, jak jednej sąsiadce bardzo przeszkadzał fakt, że ekipa pomaga w remoncie jej sąsiadom.
- Pani wybiegła z mieszkania i mówi do mnie: „Pani Kasiu, co pani robi?”. Ja odpowiadam, że remontujemy dom, a ona: „Ale komu, tej…”.
Prowadząca nie dała się zbić z pantałyku. Jej odpowiedź musiała zapaść kobiecie głęboko w pamięć.
- Popatrzyłam na nią i mówię do niej, że tak nie można. „Jest pani wierząca?” – zapytałam. To odparła, że tak. Powiedziałam jej: „I tam pan Bóg wszystkiego słucha i nie będzie pani wybaczone”. I ta pani spojrzała na mnie, weszła do mieszkania i zatrzasnęła drzwi – podsumowała dziennikarka.
Zapewne to tylko jedna z wielu opowieści, jakie mogłaby opowiedzieć Katarzyna Dowbor po latach prowadzenia programu "Nasz nowy dom". Ważne jest jednak, że mimo spotykania się z przejawami ludzkiej podłości i zawiści, gwiazda nie rezygnuje z niesienia pomocy innym. Nie bez znaczenia jest też to, że dzieli się podobnymi kulisami programu — być może dodatkowym celem programu jest także pogłębianie wrażliwości i empatii u widzów.
Artykuły polecane przez redakcję Świat Gwiazd
1. Internauci krytykują Mikołaja Roznerskiego. "Miałam go za fajnego faceta" 2. Piotr Żyła i Marcelina Ziętek rozstali się? Internauci mają dowody 3. Krystyna Janda nagle przekazała dramatyczną wiadomość. "Straciłam wszelki sens"
Jeżeli chcesz się podzielić informacjami na temat gwiazd i nowinek ze świata show-biznesu koniecznie napisz do nas na adres: [email protected]
Źródło: jastrzabpost.pl