To powiedział Przemysław Babiarz przed śmiercią swojej żony
Przemysław Babiarz przeżywa bolesną stratę. Jego żona Marzena zmarła po długiej chorobie, a sam komentator sportowy w szczerych słowach mówi o tym, jak ogromne miejsce zajmowała w jego życiu. To właśnie z nią, swoją drugą żoną, Babiarz stworzył związek oparty na wierze, wzajemnym wsparciu i codziennej bliskości, który dla wielu był przykładem trwałej, dojrzałej miłości.
Trudne doświadczenia z pierwszego małżeństwa
Zanim pojawiła się Marzena, Babiarz miał za sobą już jedno małżeństwo. Ten rozdział jego życia zakończył się niepowodzeniem i pozostawił w nim trwały ślad, choć szczegóły pozostają praktycznie nieznane. Nawet imię pierwszej żony nie jest powszechnie znane, a komentator rzadko odnosi się do tamtego okresu. W wywiadach zaznacza jedynie, że była to dla niego ważna lekcja życiowa i doświadczenie, które przygotowało go do prawdziwej, dojrzałej relacji.
Ten trudny rozdział pokazał mu, że w życiu ważne są wartości i głębsza więź z partnerem, a nie tylko uczucia czy chwilowe zauroczenie.

Spotkanie, które odmieniło życie
Po tym doświadczeniu Babiarz miał szansę zacząć od nowa. Los zetknął go z Marzeną w miejscu zwyczajnym, a jednak znaczącym, bo na targach spożywczych, gdzie Babiarz pracował jako konferansjer, a Marzena prowadziła swoje stoisko. To spotkanie szybko przerodziło się w coś trwałego i wyjątkowego. W rozmowie z Vivą wspominał:
Jej stoisko znajdowało się niedaleko mojego. I tak to się zaczęło.
Babiarz wielokrotnie podkreślał, że fundamentem ich związku były wspólne wartości i duchowa więź. W wywiadach mówił o znaczeniu wierności, oddania i wspólnej wiary, które pozwalały im budować trwałe małżeństwo, oparte na wzajemnym szacunku i wsparciu.
Choroba Marzeny Babiarz
Przez 28 lat bycia razem, Przemysław i Marzena budowali rodzinne wspomnienia. Niestety, los okazał się nieubłagany. Marzena zmarła po dłuższej chorobie.
Ich miłość była tak silna, że Przemysław wierzył, iż przetrwa nawet po śmierci, a ich wspólne wartości i uczucia pozostaną niezniszczalne, co wyraził w wywiadzie dla Ludzie i Wiara:
To kobieta na całe życie. Gdyby jej kiedyś zabrakło, nie szukałbym żadnej innej. Wierzę zresztą, że i po tamtej stronie będzie nam dane być nadal razem.
Wzajemne wsparcie i zrozumienie, które budowali przez lata, stało się symbolem trwałego partnerstwa, opartego na szacunku i oddaniu.
Miłość Przemysława Babiarza i Marzeny zaczęła się w najbardziej nieoczekiwanym miejscu i przetrwała niemal trzy dekady, ucząc nas, że prawdziwe uczucie może pojawić się wszędzie, nawet pośród codziennego zgiełku i zwykłych obowiązków.
