Wyszukaj w serwisie
newsy tylko u nas foto telewizja lifestyle quizy
Swiatgwiazd.pl > Newsy > Były Bachledy-Curuś podjął decyzję ws. syna. To przełom
Kamila  Szamik
Kamila Szamik 08.08.2024 12:18

Były Bachledy-Curuś podjął decyzję ws. syna. To przełom

Colin Farrell i Alicja Bachleda-Curuś
fot. East News/KAPiF

Alicja Bachleda-Curuś była przed laty związana z hollywoodzkim aktorem Colinem Farrellem. Teraz gwiazdor podjął ważną decyzję w sprawie swojego syna. 

Związek Alicji Bachledy-Curuś i Colina Farrella

Alicja Bachleda-Curuś poznała Colina Farrella w 2008 roku podczas pracy nad filmem “Ondine”. Wówczas mieszkała już w Stanach Zjednoczonych i starała się rozwijać swoją karierę. Farrell był wtedy w związku ze scenarzystką Emmą Forest, ale szybko zakończył tę relację i rozpoczął nowy związek z polską aktorką. Rok później na świat przyszedł ich syn, Henry Tadeusz

Mimo że związek Alicji i Colina zakończył się w 2011 roku, aktor wciąż utrzymuje bliskie relacje z synem. W 2023 roku Henry Tadeusz przyciągnął uwagę na gali oscarowej. Obecnie syn Bachledy-Curuś i Farrela ma 15 lat.  Mało kto wie, że ma także starszego przyrodniego brata, 21-letniego Jamesa Padraiga Farrella, który jest owocem związku Colina z modelką Kim Bordenave. James zmaga się z poważną chorobą genetyczną, o której jego rodzice opowiadają w poruszający sposób. 

22-letni polski medalista nie żyje Taylor Swift wyleciała z Polski, a tu taka przykrość

Starszy syn Farrella jest poważnie chory

W 2016 roku Colin Farrell udzielił wywiadu dla magazynu “Irish Independent”, w którym opisał trudności, z jakimi boryka się jego starszy syn. Przyznał, że choć jest świadomy swojego szczęścia i komfortowej sytuacji, to jednak sława i bogactwo nie zawsze gwarantują łatwe życie.

Pochowałem ludzi, których kocham. Tracę ludzi, których kocham. Mój starszy syn James, który […] jest wspaniały, ma ogromne problemy zdrowotne i musiał stawić czoła ogromnym próbom. Sława i fortuna nie są w stanie pozbyć się tych problemów. Moja praca dała mi możliwość opieki nad synem w sposób, w jaki prawdopodobnie nie mógłbym tego zrobić – mówił szczerze gwiazdor.

Przyrodni brat Henry'ego Tadeusza zmaga się z zespołem Angelmana, genetyczną chorobą, która uniemożliwia samodzielne funkcjonowanie. W 2021 roku rodzice 21-latka musieli ubezwłasnowolnić go dla jego dobra. Zespół Angelmana objawia się licznymi problemami neurologicznymi, takimi jak: niepełnosprawność intelektualna, brak koordynacji ruchowej, padaczka, niekontrolowane napady śmiechu i gestykulacja oraz poważne zaburzenia mowy. Chorobie towarzyszy również charakterystyczny wygląd.

Co planuje zrobić dla syna Colin Farrell?

Syn Colina Farrella, James, który wkrótce skończy 21 lat, wkrótce wyjdzie z wielu programów wsparcia dla dzieci ze specjalnymi potrzebami.

Gdy dziecko kończy 21 lat, jest w pewnym sensie zdane na siebie. Wszystkie zabezpieczenia, które zostały wprowadzone, specjalne zajęcia edukacyjne, to wszystko znika – tłumaczy aktor.

Aby zaspokoić tę potrzebę, Farrell zakłada Fundację Colina Farrella, której misją jest oferowanie wsparcia dorosłym z niepełnosprawnością intelektualną poprzez edukację i nowatorskie programy.

To pierwszy raz, kiedy o tym mówię, i oczywiście jedynym powodem, dla którego mówię, jest to, że nie mogę zapytać Jamesa, czy chce to zrobić. To znaczy, mogę. Rozmawiam z Jamesem, jakby miał 20 lat i doskonale władał językiem angielskim oraz posiadał zdolności poznawcze odpowiednie do wieku, ale nie mogę uzyskać od niego konkretnej odpowiedzi na temat tego, czy czuje się z tym dobrze, czy nie, więc muszę zrozumieć, znając ducha Jamesa, jakim jest młodym mężczyzną i dobrocią, jaką ma w sobie. James pracował tak ciężko przez całe życie, tak ciężko. Jestem z niego dumny każdego dnia, bo uważam, że jest wyjątkowy  — podkreśla hollywoodzki gwiazdor w rozmowie z People.

Farrell od dłuższego czasu marzył o założeniu organizacji, która oferowałaby więcej możliwości i wsparcia rodzinom z dziećmi o specjalnych potrzebach.

James i jemu podobni zasłużyli na prawo do większego stopnia indywidualności i autonomii w życiu, a także do większego stopnia wspólnoty – podkreśla aktor.

Jest przekonany, że gdyby James miał możliwość wyrażenia swojego zdania, z pewnością poparłby wysiłki swojego ojca.

Gdyby James wiedział, że fotografuje się ze mną w ogrodzie, aby pomóc rodzinom i innym młodym dorosłym, którzy żyją ze specjalnymi potrzebami, powiedziałby: »Tato, o czym ty mówisz? To oczywiste«. Dlatego właśnie to robimy. To wszystko z powodu Jamesa — to wszystko na jego cześć — podsumował.