Wyszukaj w serwisie
newsy tylko u nas foto telewizja lifestyle polityka quizy
Swiatgwiazd.pl > Newsy > Allan staje w obronie matki i miażdży niedoszłego teścia. Oświadczeniem sprowadza go do parteru
Łukasz Ossowski
Łukasz Ossowski 29.03.2025 15:15

Allan staje w obronie matki i miażdży niedoszłego teścia. Oświadczeniem sprowadza go do parteru

Allan Enso
fot.: KAPiF

Allan ma już dość. Syn Edyty Górniak wystosował obszerne oświadczenie, w którym wyjaśnia całą sytuację z Pniewskim. Padają mocne słowa.

Syn Edyty Górniak rozstał się z partnerką

Pierwsze wzmianki o związku Allana i Nicole pojawiły się w połowie 2023 roku. Młody mężczyzna był wówczas po rozstaniu z tiktokerką Angeliką Dziedzic. Niedługo później zakochani obwieścili światu radosną nowinę i ochoczo dzielili się swoim szczęściem.

Niespodziewanie do mediów dotarła informacja o rozstaniu Allana i Nicole. Sami zainteresowani nie zabrali głosu w sprawie, ale informację potwierdził Bart Pniewski.

Mieliśmy nadzieję, że to szybko nie zostanie upublicznione. Ale skoro już ktoś zadbał o to, by wszystko wyszło na jaw, niestety muszę przyznać, że to prawda. Potwierdzam, że Allan i Nicole rozstali się jakiś czas temu - przekazał Pudelkowi Bart Pniewski. 

Ojciec byłej partnerki Allana nie zerwał z nim współpracy. Co więcej, przekazał, że byli zakochani utrzymują dobre relacje i nawet czasem się widują. W dalszej wypowiedzi wspomniał również o Edycie Górniak.

Pozostają w dobrych relacjach i mam nadzieję, że jeśli jego mama nie zepsuje teraz ich relacji, to wszystko nadal będzie ok. Allan i Nicole założyli razem studio muzyczne i on cały czas w nim nagrywa. To dorośli i dojrzali ludzie - dodał Pniewski, cytowany przez Pudelka. 

Niestety na tym oświadczeniu się nie skończyło, później doszło do przykrych przepychanek. 

I po wielkiej miłości. Syn Górniak rozstał się z ukochaną. Głos zabrał jej ojciec milioner Górniak wyciągnęła asa z rękawa – a nawet trzy. Tak ma oszukiwać Pniewski

Konflikt między Bartem Pniewskim a Edytą Górniak

Niedoszły teść Allana nagle w całą sytuację wplątał Edytę Górniak. Bart Pniewski udostępnił w sieci nagrania, na których widać, jak wokalistka pomaga synowi zabrać jego rzeczy ze studia, znajdującego się w piwnicy Pniewskich. Pod adresem wokalistki zaczęły padać przykre słowa, a ona sama nie chciała się temu biernie przyglądać. Po długiej medialnej przepychance wokalistka nie wytrzymała i wydała oświadczenie, w którym poinformowała, że sprawy związek z Pniewskim i jego publikacjami przekazuje swoim pełnomocnikom. 

Obojętny na sytuację przestał być także Allan. Syn Edyty w końcu podsumował niedoszłego teścia w mocnym oświadczeniu. Po jego wyjaśnieniach nie ma już miejsca na żadne spekulacje. 

Oświadczenie Allana po oskarżeniach iedoszłego teścia

Sprawa rozstania z Nicole i następujące po niej przykre konsekwencje, w które wplątana została również Edyta Górniak, sprawiły, że Allan po długim milczeniu postanowił wyjaśnić sprawę. Oświadczeniem nie pozostawił pola do spekulacji. 

Zachowanie na poziomie intelektualnym, co najwyżej nastolatka, które reprezentuje w ostatnim czasie swoją sobą 40-letni Bartosz Pniewski, jest dokładnym powodem, dlaczego zawsze ignoruję i z daleka trzymam się od wszelkich internetowych dram i afer, a wszelkie poglądy zachowuję dla siebie. Tak też by było, pomimo oczerniania mnie i szerzenia kłamstw na mój temat, nie reagowałbym na to żałosne zachowanie, lecz gdy do całej sytuacji wciągana jest moja rodzina i to jeszcze w tak bezczelny sposób, nie pozostanę w tej kwestii obojętny i zostawiam tu finalne oświadczenie - zaczął swoje oświadczenie Allan. 

Następnie odniósł się do trzech najważniejszych kwestii sporu z niedoszłym teściem. Najpierw wyjaśnił sprawę rozstania z Nicole.

A) Moje rozstanie - rozeszliśmy się polubownie, wręcz utrzymywaliśmy stały, przyjacielski kontakt po sprawie, a z Bartoszem pozostałem w „profesjonalnych” relacjach. Bartosz, wbrew mojej woli (bo w przeciwieństwie do niego, mnie zbytnio nie jarają artykuły), pomimo kłamania w żywe oczy ludziom, że ogłoszenie tego było wspólną ze mną decyzją, ogłosił to bez konsultacji ze mną, pomimo ówczesnych ustaleń o zachowaniu tego w prywatności.

Później odniósł się do zabrania rzeczy ze studia. 

B) Zabranie mojego sprzętu ze studia - to był ostatni krok zamykający tą współpracę, co czyni pomogła mi moja mama, na co ja nie miałem zbytnio czasu, bo sam nie dałbym rady. Co najśmieszniejsze, pomijam fakt, że zabraniem MOJE własne rzeczy, nie uczyniłem nic złego, bo przed faktem poinformowałem o tym Bartosza, a nawet jego córkę, na co nikt nie miał żadnych przeciwwskazań, wręcz dostałem na to zielone światło. Ku mojemu zdziwieniu, dzień po, gdy zabrałem już swój sprzęt, nagle „łeee… ukradli mi rzeczy” - to nawet nie ma co nazywać. 

Następnie napisał, co myśli o wplątywaniu jego mamy w całą sytuację.

C) Uderzanie w moją mamę - jakby miała z tą sytuacją coś więcej wspólnego, po za bezczelnym wspieraniem mnie w ciężkim momencie i okazaniu swojej obecności? Oceniajcie, jeśli uważacie, że was to bawi. Natomiast kolejne chwalenie jej nazwiska na Instagramie Bartosza, który śmie jeszcze przy swoim zachowaniu insynuować, że to moja mama czerpie z tej sytuacji finansowe korzyści, jest poniżej pasa. 

Bardzo obszerne i wyczerpujące oświadczenie Allan zakończył słowami:

I pamiętajmy - karma to s**a - napisał. 

Poniżej możecie przeczytać wszystko, co napisał Allan. 

Oświadczenie Allana Enso, fot. Instagram
Oświadczenie Allana Enso, fot. Instagram
Oświadczenie Allana Enso, fot. Instagram
Oświadczenie Allana Enso, fot. Instagram
Oświadczenie Allana Enso, fot. Instagram