Wyszukaj w serwisie
newsy tylko u nas foto telewizja kobieta quizy
Swiatgwiazd.pl > Newsy > Członkowie Paktofoniki szczerze o tragicznej śmierci Magika. Tych szczegółów nie znał nikt
Katarzyna Derda
Katarzyna Derda 21.04.2024 19:34

Członkowie Paktofoniki szczerze o tragicznej śmierci Magika. Tych szczegółów nie znał nikt

Paktofonika, Magik
Fot. YouTube; hiphopedia.fandom.com

Magik, współtwórca zespołu Paktofonika, zginął 24 lata temu. Do dziś okoliczności jego śmierci wywołują smutek. Teraz koledzy z grupy udzielili nowego wywiadu. Ujawnili nowe informacje.

Magik: kariera i rodzina. Kim był Piotr Łuszcz z Paktofoniki?

Magik, czyli Piotr Łuszcz, był raperem i producentem muzycznym, do dziś uważanym za jednego z najlepszych w Polsce. Początkowo tworzył w grupie Kaliber 44. W 1998 roku on, Sebastian “Rahim” Salbert oraz Wojciech “Fokus” Alszer stworzyli zespół Paktofonika. To właśnie oni wykreowali takie hity jak "Jestem Bogiem" i "Chwile ulotne".

Prywatnie raper był oddanym mężem i ojcem. Obecnie jego syn Filip także działa w tej branży muzycznej, występując pod pseudonimem Fejz oraz Fejzjestm. Łuszcz wraz z żoną Justyną mieszkał w Katowicach. Ukochaną poznał w 1993 roku na koncercie rockowym. Przechodzili kryzysy, ale bardzo się kochali. Ten związek, jak i wszystko inne, przekreśliła tragiczna śmierć artysty. Jak zginął?

Zwyciężył w "The Voice", a nikt nawet nie podejrzewał, z czym się zmaga: "Za długo się męczyłem". Ukrył wszystko pod uśmiechem Nowa prowadząca "Pnś" miała raka. Opowiedziała o walce z chorobą. Była pewna, że z tego nie wyjdzie

Jak zginął Piotr "Magik" Łuszcz?

Piotr Łuszcz świętował 18 grudnia 2000 premierę płyty “Kinematografia”. O krążku od razu zrobiło się głośno, i wszystkich w zespole Paktofonika przepełniała radość i ekscytacja. Niestety i to dobiegło końca 26 grudnia 2000 roku. O godzinie 6:15 Magik wyskoczył z 9. piętra, z okna swojego mieszkania w Katowicach. Szybko został przetransportowany do szpitala, ale zmarł już pół godziny później.

Początkowo nie mówiło się wprost o depresji, lecz o tragicznych skutkach prób uniknięcia zasadniczej służby wojskowej. Muzyk opowiadał bliskim, że to, co zaczęło się od symulowania choroby psychicznej, w końcu rzeczywiście odbiło się na jego zdrowiu. Sebastian “Rahim” Salbert tak mówił o tej sprawie w Onecie:

I Magik zaczął tak kombinować, że sobie zszargał psychikę. Obrał taktykę udawania osoby kompletnie niepoczytalnej. Dwa razy go odraczali, ale tylko na rok. To wmawianie sobie, że ma świra, że nic mu nie wychodzi, doprowadziło do tego, iż przemęczył organizm. Gdzieś w podświadomości zakodował sobie, że jest źle i to doprowadziło do osłabienia psychiki. Powiedział mi kiedyś: „Rahim, wiesz co? Przez to WKU poje*ało mi się. To, co sobie kiedyś wmawiałem, żeby tylko grać niepoczytalnego przed komisją, teraz mną zawładnęło. Czuję, że kompletnie świruję – opowiadał jego przyjaciel.

Teraz Rahim oraz Fokus udzielili nowego wywiadu. Co ujawnili o tamtych zdarzeniach po latach?

Członkowie zespołu Paktofonika mówią o śmierci Magika

Na kanale YouTube “Trójkąt” Agnieszka Woźniak-Starak i Gabi Drzewiecka przeprowadziły wywiad z członkami zespołu Paktofonika. Sebastian “Rahim” Salbert i Wojciech “Fokus” Alszer opowiedzieli, co było dla nich najtrudniejsze do udźwignięcia. Wyznali, że największą presję czuli tuż po śmierci, ze strony rodziny Magika.

To było bezpośrednia po śmierci. I to tak bardziej w kierunku rodziny. Trochę to jest tak, że wiesz: “to wy byliście jego najbliższymi przyjaciółmi. Czemu nie widzieliście?”. A to często tak jest, że depresji się nie widzi. Depresja jest często skrywana za uśmiechem, za dobrym samopoczuciem. Także jeżeli ktoś ma problem, to niech się nim podzieli i powie, a nie skrywa się za uśmiechem – wyznał muzyk.

W tym momencie Agnieszka Woźniak-Starak spytała, czy był taki moment, że byli źli na przyjaciela. W końcu odebrał im całą radość cieszenia się z wydanego albumu.

Był moment, że byłem wkurzony po prostu, że nas zostawił, ale z drugiej strony uważam, że na taki krok nie decydują się osoby ot tak, “bo zrobię wam na złość”. Pewnie byśmy na końcu drabiny jakby tych jego problemów. Ja sobie zdaję sprawę z tego, co czuje człowiek, który jest uwikłany w depresję, bo sam w depresję przyszedłem też. I to jest stan, w którym tak naprawdę wszystko jest “na nie”. I to nie jest zero jedynkowe, nie wybieram sobie: a to dzisiaj będę się uśmiechał, będzie mi dobrze. Nie, to po prostu czujesz z całym sobą – usłyszała w odpowiedzi.

Jak udało mu się wyjść z depresji? Szczerze wyjaśnił, że skorzystał z pomocy specjalistów.

Pozwoliłem sobie pomóc. Poszedłem, że tak powiem, brzydko wyrzygałem to, co mi leżało na wątrobie i gdzieś tam małymi krokami poszedłem do przodu. I wyszedłem z tego, no i wiem, że to był bardzo ciężki punkt w moim życiu dorosłym już. Bardzo się cieszę, że udało mi się zawrócić z tej ścieżki i że jestem tu dzisiaj, bo dużo fajnego było przede mną, a w tamtym momencie wydawało mi się, że przede mną nie ma nic. Życie jest bardzo ciekawe, bardzo zaskakujące i warto żyć, bo jest fajnie – dodał na koniec.

Poniżej możecie zobaczyć cały wywiad z muzykami Paktofoniki.

Źródło: Onet Muzyka, Trójkąt Podcast