Gwiazda "Jaka to melodia?" wykorzystana i oszukana przez produkcję
Gwiazda “Jaka to melodia?” oszukana przez produkcję? W obszernym wpisie wyjaśnia przykrą sytuację.
Robert Janowski w "Jaka to melodia?"
Muzyczny teleturniej TVP “Jaka to melodia?” cieszy się niesłabnącą popularnością od 1997 roku, kiedy wyemitowano go po raz pierwszy. Od samego początku jego prowadzącym był Robert Janowski. Wszystko zmieniło się w 2018, kiedy Telewizja Polska zakończyła współpracę z prezenterem, a on sam zaczął otwarcie i krytycznie mówić o zmianach, wprowadzanych przez Jacka Kurskiego.
Prowadzeniem teleturnieju przez jakiś czas zajmował się Norbi, a od września 2019 funkcję tę pełnił Rafał Brzozowski. Wraz z nadejściem nowych władz w TVP nie tylko stracił on pracę w “Jaka to melodia”, ale też w “The Voice Senior”, gdzie był prowadzącym. W pierwszej roli zastąpił go ponownie Robert Janowski, w drugiej – Robert Stockinger.
Janiak i Malinowska 21 lat po ślubie wydali komunikat Zmiany na grobie syna Peretti na Wszystkich Świętych. Sylwia zostawiła to na pomniku. Łzy same płynąMagda Tul także wróciła do "Jaka to melodia?"
Magdalena Tul to polska piosenkarka, wokalistka dubbingowa, kompozytorka i autorka tekstów. Kiedyś występowała także pod pseudonimami Lady Tullo i Sasha.
W latach 2000-2003 Tul była aktorką i wokalistką teatru Studio Buffo, a w latach 2004-2007 - wokalistką Teatru Muzycznego "Roma". Widzowie kojarzą ją z popularnego programu TVP1 "Jaka to melodia?", w którym była solistką w latach 2003-2018.
Po przerwie Magdalena Tul wróciła do "Jaka to melodia?" wraz z drugą wokalistką, Aleksandrą Radwan, co spowodowało niezwykłą euforię wśród jej fanów. Niestety teraz przekazała przykre informacje w obszernym wpisie na Facebooku.
Magda Tul oszukana przez produkcję "Jaka to melodia?"
Magdalena Tul nagle uzewnętrzniła się na Facebooku w sprawie swojego powrotu do “Jaka to melodia?”. Podziękowała fanom za miłe słowa po tym, jak ucieszyli się, widząc ja w kilku odcinkach. Niestety Magdę spotkała niemiła sytuacja.
Oświadczenie
Kochani przyjaciele, widzowie, wszyscy, którzy gratulujecie mi wciąż powrotu do programu @jaka_to_melodia_tvp i pytacie, jak się układa współpraca. Informuję, że w sierpniu nagrałam dla programu trzy utwory, które zostały już wyemitowane. Mimo naszych wcześniejszych ustnych planów i ustaleń, nie zostałam zaproszona do dalszej współpracy. Czekałam na telefon we wrześniu, potem w październiku. Nikt się nie odezwał. Oczywiście nikt nie jest zobowiązany do współpracy ze mną, ale kiedy podejmowałam to wyzwanie, byłam przekonana, że dołączam do ekipy na stałe - zaczęła.
Dodała także, że czuje się oszukana przez produkcję.
Przekonani są o tym także widzowie, bo social media programu nawet dziś publikują moje zdjęcie. Czuję się oszukana zwłaszcza po tym, jak promowano moją twarzą nowy sezon i jest mi po prostu przykro, bo to miejsce było dla mnie szczególne, co zresztą podkreślono pompatycznym “Witaj w domu”. Okazało się jednak, że to już nie dom, bo nie ma w nim dla mnie miejsca. To tak, jakby promować spektakl w teatrze aktorem, który po premierze już więcej nie zagra. Zorientowałam się dość szybko, że coś nie gra i zaczęłam odpowiadać w mediach, że jestem raczej gościnnie, natomiast gdybym wiedziała to od początku, w ogóle nie zaczynałabym tej współpracy, bo jest mi to niepotrzebne z tzw. doskoku.
Dalej wyznała, że zanim zdecydowała się na oświadczenie, próbowała wyjaśnić sprawę.
Nie powinno mnie to w sumie dziwić, nikt nie zadzwonił podziękować za współpracę, jak po Eurowizji, a wykorzystano mnie podobnie jak w “The Voice”, trzymając mnie do momentu, kiedy mój wizerunek miał znaczenie. Może dla dobra mojej “kariery” nie powinnam o tym pisać, ale to jest dla mnie rok prawdy i nie warto walczyć o miejsca i ludzi, którzy nie walczą o nas. Zapytacie, czy może nie należałoby najpierw zadzwonić do produkcji, reżysera? Oczywiście, dzwoniłam do wielu osób i żadna z nich nie potrafiła odpowiedzieć na moje pytania (tzw. spychologia). Wszyscy tylko powtarzali: “tak, chcemy z tobą pracować”, ale telefon milczał.
Podziękowała na koniec tym, którym zależało na jej powrocie w tym Robertowi Janowskiemu.
Dziękuję jednak za ten powrót do przeszłości, który wywołał u mnie masę pozytywnych emocji, a programowi oczywiście życzę sukcesów i pozostania w prawdzie, bo widz i artysta na to zasługują. Żegnam Was zatem widzowie, bo tak jak w opisie zdjęcia, dzisiaj się nie spotkamy i mimo że dla programu jakby umarłam, to żyję, mam się dobrze i najlepsze jeszcze przed nami.
Przykro mi Robert Janowski. Wiem, że chciałeś dobrze - zakończyła.
Takiego obrotu spraw zapewne nikt się nie spodziewał.