Kasia Stoparczyk prowadziła "Duże dzieci". Po latach zdradziła przykrą prawdę o programie
Przełomem w karierze śp. Katarzyny Stoparczyk był udział w programie “Duże dzieci”. Po latach gorzko wypowiadała się o formacie, ujawniając niewygodne kulisy.
Katarzyna Stoparczyk nie żyje
5 września tuż przed godziną 15:00 doszło do tragicznego wypadku samochodowego, w wyniku którego dwie osoby poniosły śmierć. Jedną z nich była ceniona dziennikarka, redaktorka i reżyserka Katarzyna Stoparczyk.
W wyniku wypadku śmierć poniosły dwie osoby, kobieta i mężczyzna, oboje w wieku około 45 lat. Są jeszcze trzy inne poszkodowane osoby. Jedna z nich została przetransportowana do szpitala śmigłowcem Lotniczego Pogotowia Ratunkowego, a druga karetką. Trzecia osoba przechodzi badania na miejscu — przekazał rzecznik prasowy Komendanta Powiatowego Państwowej Straży Pożarnej w Nisku Ireneusz Szewczyk dla TVN24.
Z informacji udzielonych “Gazecie Wyborczej” wynika, że Stoparczyk siedziała na tylnym siedzeniu pojazdu. Szczegóły wypadku na ten moment nie są znane.
O śmierci Kasie poinformowali przedstawiciele Radia 357, którzy napisali w sieci:
Z głębokim żalem zawiadamiamy, że odeszła Katarzyna Stoparczyk – dziennikarka radiowa i telewizyjna, autorka książek, reżyserka spektakli teatralnych. W swoich programach w niezwykły sposób potrafiła rozmawiać z dziećmi, a dorosłym przypominała o ich dziecięcej wrażliwości. W Radiu 357 miała grono przyjaciół, współpracowników i znajomych. Rodzinie i Bliskim Kasi składamy najszczersze wyrazy współczucia.

Imponująca kariera Kasi Stoparczyk
Katarzyna Stoparczyk spełniała się jako redaktorka, autorka książek oraz prowadząca. Co ciekawe, była również multiinstrumentalistką. Miała ogromny talent do rozmów z dziećmi. Jej pogram pt. “Dajcie nam głos” cieszył się ogromną popularnością w sieci i poruszał internautów do głębi. Wraz z Wojciechem Mannem prowadziła również słynne “Duże dzieci”, który był absolutnym przełomem w jej karierze.
„Duże dzieci” swego czasu był prawdziwym hitem. Był emitowany w TVP2 w latach 2005–2007. Jego formuła polegała na rozmowach z grupą dzieci, które w szczery i zabawny sposób komentowały różne tematy – od życia codziennego po politykę czy kulturę. Dziecięce spostrzeżenia, często zaskakująco trafne, były źródłem humoru, ale też refleksji dla dorosłych widzów. Program szybko zdobył ogromną popularność i przyciągał przed telewizory całe rodziny.
Produkcja była ceniona za naturalność i ogromną spontaniczność. Niektórych sytuacji nie dało się bowiem przewidzieć. W kolejnych odcinkach pojawiali się także zaproszeni goście, najczęściej gwiazdy, a dzieci mogły zadawać im pytania lub komentować ich wypowiedzi. „Duże dzieci” wyróżniały się na tle innych telewizyjnych show swoją formą i poczuciem humoru, dzięki czemu do dziś wspominane są jako jeden z najbardziej oryginalnych programów familijnych w polskiej telewizji.
Po latach Kasia opowiedział o kulisach formatu. Okazuje się, że nie było tak kolorowo, jak wielu mogło sądzić.
Katarzyna Stoparczyk o "Dużych dzieciach"
Kasia swego czasu w rozmowie z “Plejadą" wróciła pamięcią do czasów emitowania programu “Duże dzieci”, którego reżyserem był Leszek Kumański.
Najpierw zadzwonił reżyser. Telefon odebrałam, przemieszczając się z pokoju redakcyjnego do innego. Usłyszałam jego głos – opowiedział mi o pomyśle na stworzenie telewizyjnej wersji programu. To był punkt wyjścia, który pozwolił nam wspólnie stworzyć coś nowego — mówiła.
Dziennikarka zwróciła jednak uwagę, że w formacie nie było czasu na wysłuchanie dzieci i chwilę refleksji. Wszystko miało dziać się bardzo dynamicznie, by przyciągnąć uwagę widzów.
W telewizji tempo ma być wartkie. Szybkie pytanie, szybka odpowiedź, które natychmiast generują emocje publiczności. W telewizyjnym show rzadko jest miejsce na chwilę ciszy, czy refleksję. To ma być program rozrywkowy, po prostu dynamiczny, telewizyjny show — dodała.
Dziennikarka gorzko podsumowała format, zaznaczając, że działo się tam wiele rzeczy, na które dziś zapewne zareagowałaby zupełnie inaczej.
Na planie "Dużych dzieci" działo się wiele rzeczy, których nie rozumiałam i z którymi trudno byłoby mi się dzisiaj zgodzić. Muszę przyznać, że praca przy tym formacie była dla mnie także pouczającą lekcją pokory. Byłam przekonana, że program, który wyrasta z radiowego formatu "Dzieci wiedzą lepiej", będzie miał wiele wspólnego z jego ideą. Tak się jednak nie stało — wyjawiła “Plejadzie".


