Kinga Rusin walczy o zdrowie. "Wlewy, leki, kroplówki". Nikt nie miał pojęcia, co się z nią dzieje
Kinga Rusin przeszła w ubiegłym roku operację. Chcąc jak najszybciej wrócić do ukochanej aktywności fizycznej, zdecydowała się na serię radykalnych zabiegów. Jak obecnie czuje się celebrytka?
Medialna kariera Kingi Rusin
Kinga Rusin przez długie lata była jedną z głównych twarzy telewizji TVN. Jesienią 2005 roku absolwentka italianistyki i dziennikarstwa została jedną z prowadzących “Dzień Dobry TVN”. Krótko potem ówczesny dyrektor programowy stacji namówił ją do udziału w “Tańcu z Gwiazdami”. Edward Miszczak chciał w ten sposób nie tylko wypromować ją, ale także całą swoją nowopowstałą śniadaniówkę. Jego plan się powiódł.
Odkrywająca na parkiecie na nowo swoją kobiecość po rozstaniu ze sławnym mężem Rusin wzbudziła ogromną sympatię widzów. Tańcząca w parze ze Stefano Terrazzino dziennikarka dotarła do wielkiego finału show, w którym pokonała aktora Petera Lucasa i zdobyła wymarzoną Kryształową Kulę.
Co dziś słychać u Kingi Rusin?
Po spektakularnym zwycięstwie w “TzG” Rusin zyskała status pierwszoligowej gwiazdy. Trudno się więc dziwić, że TVN chętnie obsadzał ją w swoich kolejnych hitach, takich jak “You Can Dance. Po prostu tańcz” czy “Agent - Gwiazdy”. Jej długoletnia przygoda w TVN w końcu jednak dobiegła końca. W sierpniu 2020 roku celebrytka ogłosiła, że odchodzi z “Dzień Dobry TVN”.
Dlaczego już nie DDTVN? Chcę realizować swoje kolejne marzenia, wykorzystać swobodę i niezależność finansową, którą mam dzięki świetnie prosperującej firmie kosmetycznej - mojej dumie. Chcę współtworzyć nowe ciekawe projekty w kilku obszarach: telewizja, biznes, działalność społeczna - tak tłumaczyła swoją decyzję.
Jak zapowiedziała, tak zrobiła. Po odejściu z telewizji Rusin skupiła się na rozwijaniu swojego biznesu kosmetycznego, egzotycznych podróżach po najdalszych zakątkach świata oraz uprawianiu sportu.
Problemy zdrowotne Kingi Rusin
We wrześniu ubiegłego roku Kinga Rusin musiała przerwać swoje niekończące się wojaże i wrócić do Polski z powodu problemów ze zdrowiem. Dziennikarka poinformowała opinię publiczną, że przeszła operację nogi.
Za mną planowa naprawa ścięgna, po kilkunastu latach ostrej jazdy na tyczkach i pływania na kajcie. Mały zabieg, ale potrzebny, no i trzeba zdążyć przed kolejnym sezonem - oznajmiła.
Pozostająca w stałym kontakcie ze swoimi obserwatorami w mediach społecznościowych 52-latka wyjawiła w najnowszym poście, że nie może się już doczekać powrotu do pełnej sprawności. Z tego powodu zdecydowała się podjąć radykalne kroki, aby znacznie przyspieszyć swoją rekonwalescencję.
W instagramowym wpisie Rusin zdradziła, że zdecydowała się na niestandardowe metody leczenia. Gwiazda nie ukrywa, że wiązały się one z licznymi efektami ubocznymi.
Chcę jak najszybciej wrócić do sportu! Ostatnio przyleciałam do Warszawy kontynuować pooperacyjną rehabilitację. Chcąc przyspieszyć ten proces przyjęłam w ciągu dwóch tygodni masę wlewów, kroplówek i nowych leków. To duże obciążenie dla organizmu, przynoszące sporo efektów ubocznych, ale coś za coś. Słabo się czułam, ale zrobię wszystko, byle szybko wrócić na narty, kajta, konie, surfing, tenisa etc. - ujawniła Rusin.
W dalszej części wpisu wyjaśniła, że właśnie z tego powodu zdecydowała się na zimowy wyjazd do słonecznej Tajlandii.
Dlatego wyjazd do Azji dobrze mi robi. Kiedyś jeździło się „do wód”, dziś można do wody dodać słońce. To działa na mnie lepiej niż wszystkie medykamenty razem wzięte. Nie oszukujmy się - w takich warunkach można odzyskać siły - czytamy.