Kinga Rusin i jej ukochany podjęli nagłą decyzję, dziennikarka wszystko ogłosiła. "Przerwa w szaleństwach"
Kinga Rusin od ponad miesiąca mieszka w swojej luksusowej willi w Warszawie. Wszystko przez kłopoty ze zdrowiem. Na tym jednak nie koniec. Wraz z partnerem podjęła ważną decyzję, która zmieni jej najbliższe miesiące. Życie byłej prezenterki "Dzień Dobry TVN" zupełnie się zmieniło.
Kinga Rusin porzuciła egzotyczne wyspy dla zimnej Polski
Dziennikarka jakiś czas temu wraz z ukochanym, Markiem Kujawą, porzuciła Polskę dla egzotycznych wysp. W mediach społecznościowych chętnie pokazywała, jak oddaje się relaksowi w Kostaryce. Choć jest właścicielką uroczego domu w głębi dżungli, ostatni miesiąc spędziła w Polsce.
Kinga Rusin musiała mocno zmienić swoje plany, a wszystko przez kłopoty zdrowotne. W mediach społecznościowych opowiedziała o najbliższych zmianach w jej życiu. Ma mało czasu do powrotu do formy.
Kinga Rusin w Warszawie ma luksusowe mieszkanie. Pokazała zdjęcie, a tam bardzo prywatne szczegóły... Kinga Rusin po operacji!! Wróciła do kraju i trafiła do szpitala. Co się stało?Kinga Rusin zdecydowała się na operację. Nie mogła dłużej zwlekać
Egzotyczne miejsce zachwyciło gwiazdę naturalnymi urokami, a także ekstremalnymi atrakcjami. W jednym ze wpisów przyznała, że jazdy na tyczkach i pływanie na kajcie mocno nadwyrężyło jej zdrowie.
Kinga Rusin musiała poddać się operacji ścięgna, która w znacznym stopniu utrudnia jej poruszanie się. Dla najlepszych specjalistów wróciła do Polski na czas leczenia. Okazuje się, że jej pobyt znacznie się przedłuży.
Jak czuje się Kinga Rusin? Musiała zupełnie zmienić swoje podejście
W ostatnim czasie gwiazda ponownie rozgościła się w polskim show-biznesie. Wracając do zdrowia, zdążyła już m.in.: wziąć udział w Marszu Miliona Serc, a także oddać głos w wyborach parlamentarnych. W obywatelskich czynnościach nie przeszkadzało jej nawet poruszanie się o kuli.
Do dawnych aktywności szybko jednak nie wróci. W mediach społecznościowych zapowiedziała, że wraz z partnerem musi na pewien czas pożegnać się z szaleństwami. Internauci życzą jej szybkiego powrotu do zdrowia i kolejnych podróży.
Za mną planowa naprawa ścięgna, po kilkunastu latach ostrej jazdy na tyczkach i pływania na kajcie. Mały zabieg, ale potrzebny, no i trzeba zdążyć przed kolejnym sezonem. Przede mną kilka tygodni przerwy w naszych "szaleństwach".