Kolejne szczegóły ws. afery gwiazdora "Tańca z Gwiazdami". Produkcja odcina się od skandalu. "Nie komentujemy"
Kilka dni temu na światło dzienne wyszła afera związana z rzekomym karygodnym zachowaniem tancerza Tomasza Barańskiego. W sprawie podjęto poważne kroki, a produkcja odcina się od skandalu.
Szokujące oskarżenia w stronę Tomasza Barańskiego
W ostatnich tygodniach świat show-biznesu żył doniesieniami o nagłym zniknięciu Tomasza Barańskiego z programu „Taniec z Gwiazdami”. Chociaż finał tego popularnego show zaplanowano na 17 listopada, a kolejne odcinki nadal były emitowane, ostatnia aktywność choreografa w mediach społecznościowych pochodzi z początku października. To zrodziło falę pytań i spekulacji dotyczących powodów jego nieobecności.
Sytuacja stała się jeszcze bardziej intrygująca, gdy w mediach pojawiły się informacje o petycji skierowanej przeciwko Barańskiemu. Dokument podpisany przez 93 osoby zawierał poważne zarzuty wobec choreografa, w tym oskarżenia o wulgarny sposób komunikacji, mobbing, zastraszanie i poniżanie współpracowników, a także o tworzenie atmosfery strachu. W petycji znalazły się także wzmianki o niemoralnych i nieuczciwych praktykach , choć te sformułowania pozostają dość ogólne i wymagają doprecyzowania.
Dziennikarze portalu ShowNews.pl dotarli do osób bezpośrednio związanych z sytuacją, które, obawiając się o swoje bezpieczeństwo, postanowiły zachować anonimowość. Ich relacje pozwoliły ujawnić nowe, dotąd nieznane szczegóły tej kontrowersyjnej sprawy.
Szkoła Barańskiego współpracowała z "Twoją Twarzą Brzmi Znajomo" przez jedną edycję, ale to im wystarczyło, by nie chcieć więcej. Tomasz dostawał jednak coraz więcej programów, przez co zwiększała się presja i zaczęły się pojawiać na niego skargi. Zraził do siebie bardzo dużo osób, w tym starych znajomych, więc jego przyszłość w Polsacie swoi pod znakiem zapytania - wyjawił jeden z informatorów.
Inny przyznaje, że dynamika relacji w pracy bardzo często była zachwiana.
Nie wchodząc w szczegóły, współpracowałem z Tomaszem i były spore problemy w relacji pracownik — szef. Nie tak to powinno wyglądać i dlatego podpisałem się pod petycją .
Długo nie trzeba było czekać na reakcję samego tancerza.
Oświadczenie Tomasza Barańskiego
Tancerz szybko wydał oświadczenie, w którym odniósł się do zaistniałej sytuacji. Teraz podjął kolejne działanie.
Od bardzo wielu lat pracuję z różnymi ludźmi, realizując fantastyczne projekty. Z jednymi pracowało mi się lepiej, z innymi niekoniecznie. Ci, którzy mnie znają, wiedzą, że jestem perfekcjonistą, który duży nacisk kładzie na profesjonalizm pracy. I dziś chyba ten mój perfekcjonizm i pracoholizm mnie dopadł - pisał Barański w swoim oświadczeniu wysłanym do Pudelka.
Następnie skierował słowa do wszystkich, którzy mogli poczuć się urażeni jego zachowaniem.
Przepraszam […] Pracuję nad sobą i mam wsparcie bardzo wielu osób, które pracują, bądź pracowały ze mną, co każe mi wierzyć, że z tej sytuację wyjdę lepszy. Dla siebie i innych - kontynuował.
Na te poważne zarzuty postanowiła odpowiedzieć nawet produkcja “Tańca z Gwiazdami”. Reakcja Barańskiego zaskakuje.
Produkcja reaguje na aferę związaną z Barańskim
Jake Vision, firma zajmująca się produkcją tanecznego show, została poproszona o udzielenie komentarza dotyczącego Barańskiego.
Pan Tomasz Barański nie jest już zaangażowany w produkcję programu telewizyjnego pod tytułem 'Taniec z gwiazdami'. Nie komentujemy i nie odnosimy się do petycji […] oraz do jakichkolwiek doniesień medialnych dotyczących pana Tomasza Barańskiego.
Portal nawiązał również kontakt bezpośrednio z Polsatem.
Nie jestem rzecznikiem pana Barańskiego, pan Barański nie jest naszym pracownikiem, więc to nie są pytania do mnie czy do Telewizji Polsat. Program produkuje firma zewnętrzna, poza tym, pan Barański od kilku tygodni nie pracował przy programie - przekazał Pudelkowi Tomasz Matwiejczuk, dyrektor ds. Komunikacji Korporacyjnej, Rzecznik Prasowy grupy Polsat Plus.
Po opublikowaniu oświadczenia Tomasz Barański wyłączył możliwość komentowania postów i usunął się w cień z mediów społecznościowych.