Marina w końcu przerwała milczenie. To dlatego nie chciała mówić o kolejnej ciąży
Marina Łuczenko odezwała się do fanów pierwszy raz po ogłoszeniu ciąży. Ujawniła, dlaczego tak długo ukrywała swój stan
Związek Mariny i Wojtka Szczęsnego
Marina i Wojtek Szczęśni poznali się wiele lat temu i to bramkarz reprezentacji Polski miał zabiegać o spotkanie ze śliczną wokalistką. Jej zdjęcie wypatrzył w sieci i jako pierwszy zaproponował spotkanie. Okazało się, że jego zabiegi przyniosły fantastyczny skutek.
W maju 2016 roku zakochani powiedzieli sobie “tak” na jednej z greckich wysp. Do dzisiaj ich ślub wzbudza zachwyt, ponieważ towarzyszyła temu iście bajkowa sceneria, a panna młoda wygląda, dosłownie, jak księżniczka.
Po kilku latach od ślubu na świat przyszło ich pierwsze dziecko. Synek pary, Liam urodził się w 2018 roku. Chłopiec jest oczkiem w głowie rodziców, ale już niedługo będzie musiał podzielić się uwagą z młodszym rodzeństwem.
Zanim Marina zaszła w ciążę, usłyszała potworną diagnozę. „Po prostu cios w serce”. Ze łzami opowiedziała o nieszczęściu Marina ogłosiła ciążę, a Polki oszalały na punkcie jej kreacjiMarina w drugiej ciąży
Marina jakiś czas temu zniknęła z social mediów, gdzie wcześniej była bardzo aktywna. Po kilku tygodniach nieobecności w sieci nieoczekiwanie zaskoczyła szczęśliwą nowiną. Okazało się, że Szczęśni spodziewają się drugiego dziecka.
Szczęśliwą nowinę ogłosili, wrzucając rodzinny kadr, na którym wokalistka zaprezentowała sporych już rozmiarów brzuszek.
Czekamy na Ciebie - podpisała zdjęcie.
Pod postem natychmiast pojawił się ogrom gratulacji od fanów i przyjaciół z branży, którzy byli wyraźnie zaskoczeni tym, że Szczęśni spodziewają sie drugiego dziecka.
Marina przerwała milczenie. Dlaczego nie chciała ujawniać ciąży
Marina po ogłoszeniu ciąży milczała jeszcze przez kilka dni. Dopiero teraz wrzuciła do sieci wyjaśnienie. Początek ciąży chciała spędzić z dala od nadmiernej uwagi.
Cześć kochani chciałabym wam serdecznie jeszcze raz podziękować za wszystkie życzenia, komentarze, lajki. Tym razem osobiście. Prawdę mówiąc, niekoniecznie chciałam się dzielić tym moim szczęściem ze światem, ze względu na to, że zdecydowanie lepiej się żyje bez mediów, bez Instagrama. Bo wiadomo, jak to jest, jak się wystawiasz na ocenę innych ludzi, to różne bywają komentarze.
Marina wspomniała także o tym, co działo się podczas pierwszej ciąży i tym razem wie, czego może się spodziewać.
Wiadomo, że kobieta w ciąży jest bardziej wrażliwa i może się przejmować, ale mi się wydaje, że ja już jestem tak uodporniona po tym, co musiałam przeżyć w ciąży z Liamem.
Chociaż odpoczynek od social mediów dobrze jej zrobił,to wie, że nie da się w nieskończoność żyć w izolacji.
Zdecydowałam się podzielić naszym przepięknym okresem w życiu ze względu na to, że nie da się po prostu tak długo ukrywać. Wiele osób już mi gratulowało w grudniu. Myślę, że dość już. Mielibyście może pretensje, że kogoś okłamuję. Nie chciałam wstawiać starych zdjęć. Po prostu zniknęłam sobie na jakiś czas, ale wiadomo, nie da się tak w nieskończoność ukrywać.
Po tym długim wytłumaczeniu Marina zostawiła także okienko pytań dola stęsknionych fanów, którzy na pewno będą mieli ich wiele.