Michał Wiśniewski skazany, ale to jego byłe żony mają prawdziwe kłopoty. One też są uwikłane w sprawę
Michał Wiśniewski został skazany przez sąd na 1,5 roku więzienia. Muzyk oskarżony jest o wyłudzenie ze SKOK Wołomin 2,8 mln zł. Okazuje się, że na działaniach piosenkarza najbardziej ucierpiały jednak jego byłe żony.
Michał Wiśniewski skazany na więzienie
Show-biznesem w Polsce wstrząsnął wyrok zasądzony wobec Michała Wiśniewskiego, związany z aferą SKOK Wołomin. Nieprawomocnym jeszcze postanowieniem sądu, piosenkarz będzie musiał spędzić w więzieniu 1,5 roku .
Sam gwiazdor utrzymuje, że jest niewinny i deklaruje, że jeśli w istocie przyjdzie mu znaleźć się za kratkami, będzie czuł się jak osoba prześladowana. Dodał również, że może liczyć na wsparcie rodziny. Część z niej już wcześniej ucierpiała niestety w związku z działaniami artysty .
Michał Wiśniewski zaszkodził byłym żonom?
Z uzasadnienia wyroku odczytanego przez sędziego Tomasza Kosińskiego dowiadujemy się, że w aktywność Michała Wiśniewskiego w związku ze SKOK Wołomin wplątane były również jego byłe żony , które próbowały pomóc mu spłacić kredyt.
Chodzi o Annę Świątczak i Dominikę Tajner . Obie zaciągnęły pożyczki, z których środki przeznaczyły na rzecz uregulowania zaległości finansowych swojego męża. Szczegóły przedstawione przez sędziego są bardzo przykre.
Żony próbowały pomóc Michałowi Wiśniewskiemu
Sąd zdradził, że dwie z byłych żon Michała, straciły spory majątek.
Anna Wiśniewska te środki [119 tys. zł, a następnie 91 tys. zł - przyp. red.] pozyskała z kredytu pochodzącego ze SKOK-u w Wołominie, który wzięła jako kredyt hipoteczny, gdzie obciążyła hipoteką swoje mieszkanie. W rezultacie zmuszona była sprzedać to mieszkanie, które stanowiło jej majątek odrębny . Nastąpiło klasyczne rolowanie kredytu, gdyż jeden kredyt został spłacany kolejnym - tłumaczył podczas ogłaszania wyroku dotyczącego Michała Wiśniewskiego sędzia.
Później 1 mln zł kredytu w SKOK Wołomin zaciągnęła kolejna małżonka piosenkarza, Dominika Tajner.
Co prawda pan Michał Wiśniewski zaprzeczył, że to są pieniądze z tego kredytu, a tymi pieniędzmi spłacił swój kredyt, ale tu należy też zwrócić uwagę na dochód, jaki uzyskał w roku 2013, a ten dochód brutto wynosił 35 tys. zł. Wątpliwe jest, że ze środków własnych spłacił ten kredyt - przekonywał sąd.
Czy Michał Wiśniewski w istocie będzie musiał pożegnać się na jakiś czas z wolnością? A może piosenkarzowi uda się wyjść z tej wyjątkowo niekomfortowego sytuacji obronną ręką? Z pewnością przekonamy się już wkrótce.
Źródło: se.pl