Mocne sceny w "Pytaniu na śniadanie". Anna Popek ryzykuje, a my mamy ciarki
Robert Razmus przeżywa w weekend swój debiut w roli prowadzącego "Pytania na śniadanie". Jego programowa koleżanka, Anna Popek, zapewniła mu mnóstwo emocji. W pewnym momencie nawet my wstrzymaliśmy oddech.
Robert Rozmus z Anną Popek w "Pytaniu na śniadanie"
W weekend widzowie TVP mogli po raz pierwszy zobaczyć gwiazdora w roli prowadzącego śniadaniówki. Aktor i kabareciarz dołączył do grona po odejściu Łukasza Nowickiego. Na planie towarzyszy mu bardziej doświadczona dziennikarka, Anna Popek.
Pierwsze wystąpienie Roberta Rozmusa spotkało się z entuzjazmem internautów, ale dopiero teraz gwiazdor wie, z czym może mieć do czynienia. Współprowadząca zaskoczyła wszystkich śmiałą decyzją.
"Tak spie****ć". Po festiwalu Polsatu widzom puściły nerwy. Dostało się każdemu, ale "zagraniczni goście" przebili wszystkichAnna Popek ryzykowała w przerwie "Pytania na śniadanie"
Prowadząca programu chętnie dzieli się kulisami w mediach społecznościowych. W niedzielny poranek podzieliła się z internautami krótkim filmikiem, który przyprawia o ciarki. Anna Popek pomiędzy wejściami na wizję postanowiła wypróbować jeden z omawianych z gościniami tematów.
W tym celu boso weszła na metalowe płytki wypełnione gwoździami. Takiej dziennikarki jeszcze nie widzieliśmy. Pomimo bólu dzielnie próbowała wytrzymać na ostrych końcach jak najdłużej.
Mówiłam, że dzisiaj w programie będzie ostro i jest. Stajemy na gwoździach. Głęboko oddychać, głęboko oddychać. Ciśnienie się normuje.
Anna Popek i Robert Rozmus znaleźli wspólny język?
Po pierwszych odcinkach można z łatwością powiedzieć, że dobór tego duetu był dobrym pomysłem. Anna Popek dzięki wieloletniemu doświadczeniu dziennikarskiemu wie, jak wybrnąć z ciężkich sytuacji. Jej programowy partner wprowadza natomiast do "Pytania na śniadanie" garść świeżości i luzu.
Już po sobotnim odcinku było widać, że para nie może się doczekać dalszej współpracy. Ulubieńcy śniadaniówki mogą czuć się zagrożeni.