Wyszukaj w serwisie
newsy tylko u nas foto telewizja lifestyle polityka quizy
Swiatgwiazd.pl > Newsy > Na scenie spełnił się największy koszmar Dody. Wszystko na oczach wpatrzonego w nią tłumu
Kamila  Szamik
Kamila Szamik 27.04.2025 21:06

Na scenie spełnił się największy koszmar Dody. Wszystko na oczach wpatrzonego w nią tłumu

Doda
fot. KAPIF

Dziś na błoniach PGE Narodowego odbywa się koncert „Tysiąclecie Korony Polskiej”. Wśród artystów znalazła się Doda, która oczarowała publikę swoim występem. Wydawało się, że gwiazda niczym już nie zaskoczy, a jednak… Spełnił się jej najgorszy koszmar!

Koncert "Tysiąclecie Korony Polskiej”

Koncert „Tysiąclecie Korony Polskiej” to wyjątkowe muzyczne widowisko, które połączy bogactwo polskiej historii z nowoczesnym brzmieniem współczesnych artystów. Na błoniach PGE Narodowego na jednej scenie spotkają się największe gwiazdy polskiej muzyki, reprezentujące różne style i pokolenia. 

Wśród wykonawców znajdą się m.in. Kayah, Natalia Szroeder, Doda, Organek, Król, Bovska, Vix.N, Margaret, Mery Spolsky, Halina Mlynkova, Zalia, Stanisław Soyka, Grzegorz Hyży i wielu innych. Pod batutą Michała Grotta artyści wykonają zarówno własne hity, jak i niezapomniane polskie klasyki w zupełnie nowych aranżacjach. Koncert otworzy Kayah, prezentując utwór „Pieśń Wojów”.

Doda jak zwykle wywołała sensację. Jej występ sprawił, że spojrzenia wszystkich uniosły się ku górze.

Małgosia Rozenek odpowiada na słowa Dody. Zrobiło się nieprzyjemnie Doda pierwszy raz o nowym partnerze. Czekała z informacją, aż minie Prima Aprilis

Scena żywiołem Dody

Doda od lat uznawana jest za jedną z najbardziej barwnych i nieprzewidywalnych gwiazd polskiej sceny muzycznej. Jej występy to zawsze starannie przygotowane widowiska, w których liczy się każdy detal — od choreografii, przez scenografię, aż po kostiumy. Artystka potrafi porwać tłumy swoją niespożytą energią, charyzmą i wyjątkową zdolnością do budowania napięcia na scenie. Doda nie boi się kontrowersji – często łamie tabu, prowokuje odważnymi gestami czy wypowiedziami, co sprawia, że wokół jej występów zawsze jest głośno. To właśnie dzięki odwadze i autentyczności przyciąga tak szerokie grono fanów. 

Dużą rolę w jej scenicznej ekspresji odgrywają również spektakularne stylizacje — kreacje Dody niemal za każdym razem wzbudzają zachwyt lub zaskoczenie, idealnie wpisując się w klimat jej występów i podkreślając niepowtarzalny charakter artystki. W każdym show udowadnia, że scena to jej naturalne środowisko, a muzyka i sztuka performance'u są dla niej sposobem na wyrażenie siebie.

Nie inaczej było również podczas dzisiejszego koncertu. Co tym razem wymyśliła Doda?

Doda lata nad sceną. Powalająca stylizacja

Doda, jak zawsze, nie zawiodła swoich fanów podczas koncertu „Tysiąclecie Korony Polskiej”. Wzięła na warsztat niezapomniany przebój Stana Borysa "Jaskółka uwięziona". Gwiazda zapewniła publiczności niezapomniane przeżycia, ogłaszając, że tym razem nie będzie to zwykłe show, lecz coś naprawdę wyjątkowego. Artystka postawiła na spektakularny efekt, decydując się na niezwykły trik – zawisła na linach nad sceną na błoniach PGE Narodowego, unosząc się nad tłumem podczas wykonywania swojego utworu. Jak sama wcześniej wyznała, było to dla niej ogromne wyzwanie, ponieważ cierpi na lęk wysokości. Skok z 30 metrów z pewnością w takim wypadku to nie lada wyzwanie. Pokonała lęk na oczach wpatrzonego w nią tłumu.

Doda zachwyciła nie tylko wyjątkową formą występu, ale również stylizacją. Pod spodem postawiła na klasyczny element, czyli białą koszulę, ale to, co znalazło się na niej, było zdecydowanie bardziej oryginalne. Artystka postawiła na długą suknię z cekinowym gorsetem. Później jednak zdjęła tę warstwę i pokazała się w mini z piórkami. Ten sam motyw pojawił się na kozakach artystki. Na jej głowie znalazła się zaś czarna opaska o nietypowym kształcie skrzydeł. Wszystko nawiązywało do unoszenia się nad ziemią. Artystka zadbała o każdy detal. Całość zrobiła spektakularne wrażenie. 

Doda, fot. KAPiF
Doda, fot. KAPiF
Doda, fot. KAPiF
Doda, fot. KAPiF
Doda, fot. KAPiF
Doda, fot. KAPiF