Największe dramy w "Dzień Dobry TVN". Słowa Dody skierowane do Kingi Rusin trudno przebić

Afery w "Dzień dobry TVN": Doda i Kinga Rusin

Kilka lat temu w „DDTVN” pojawiła się Doda. Rozmowa nie przebiegła jednak tak, jak planowano. Na samym początku, jeszcze na etapie przywitania, Rabczewska zareagowała bowiem słowami „O boże, masakra”. Kiedy zdezorientowana Kinga Rusin zapytała, co Doda miała na myśli, usłyszała w odpowiedzi: „Bo cię zobaczyłam”.

Po latach piosenkarka odtworzyła tę sytuację w jednym z nagrań na swoim TikToku. Sama wcieliła się na nim w Rusin, a Rabczewską „zagrał” jej fryzjer. Film okazał się hitem, a internauci wskazywali, że Doda musi mieć spory dystans do siebie i swoich medialnych wyskoków.

Czy to koniec serialu "M jak miłość"? Poznaliśmy odpowiedź na nurtujące widzów pytanie Czytaj dalej

Afery w "Dzień dobry TVN": Wojciech Fiedorczuk oburzony pytaniami prowadzących

Niemała drama miała miejsce także w tym roku. Anna Kalczyńska i Andrzej Sołtysik zaprosili do studia komika Wojciecha Fiedorczuka. Tematem wydania były wysokie ceny toalet publicznych, między innymi tych na Krupówkach w Zakopanem, gdzie trzeba było zapłacić aż 10 złotych. Kiedy gość dowiedział się, po co został zaproszony, wybuchł.

– Myślałem, że kwestie artystyczne, bo ja i w teatrze występuję, i też na scenie, a tutaj mówimy o takich rzeczach... Ja rozumiem, ale żeby od razu mnie łączyć z takimi sprawami i wzywać po to? Przykro mi delikatnie, że akurat... Ale mogę mówić, mogę mówić! – wyrzucił z siebie Fiedorczuk.

Prowadzący próbowali ratować sytuację i nieco ugłaskać gościa, jednak ten nie krył rozczarowania. „Ja komedią się zajmuję, ale na wyższym poziomie. I chciałbym, żeby mnie zapraszać w sprawach takich poważniejszych. Ja też mam pracę bardzo fajną” podsumował.

Afery w "Dzień dobry TVN": Anna Kalczyńska i afera wokół wokalisty zespołu BTS

Anna Kalczyńska niemal straciła pracę przez materiał, który oceniono jako rasistowski i ksenofobiczny. W programie komentowano ranking „100 najprzystojniejszych twarzy świata”. Zwycięzcą okazał się 22-letni wokalista grupy BTS, Jungkook. Dziennikarka skomentowała to: „Nic nam to nazwisko nie mówi. Twarz, powiedziałabym, niespecjalnie bardzo męska, prawda? [...] Włosy zakładam, że farbowane”. Nie był to koniec niewybrednych komentarzy.

Cała sprawa odbiła się echem we wszystkich polskich mediach. Stacja TVN wystosowała oficjalne przeprosiny, skierowane zarówno do samego artysty, jak i jego fanów. Rozpoczęto też oficjalne, wewnętrzne postępowanie wyjaśniające. W jego wyniku zakończono współpracę z Adamem Federem, przeprowadzającym kontrowersyjną sondę o zespole BTS i jednym z wokalistów. Kalczyńska wystosowała za to publiczne przeprosiny.

Dwa lata później w rozmowie z portalem Plejada opowiedziała, co ją wtedy spotkało. „Na Twitterze miałam wówczas po kilka tysięcy komentarzy dziennie. I to nie tylko z Polski, ale z całego świata. Jak się pewnie domyślasz, nie były to przyjemne słowa, łącznie z groźbami śmierci. I dla mnie, i dla Andrzeja to była ogromna nauczka. Wiele dowiedzieliśmy się wtedy o naszym społeczeństwie i o dzielących nas cywilizacyjnych, kulturowych i generacyjnych różnicach. Zdaliśmy sobie też sprawę, że to, że my nie wiemy o istnieniu pewnych zjawisk, nie oznacza to, że one nie istnieją” opowiadała.

– Odbyliśmy wówczas spotkanie kryzysowe z naszym szefostwem. To był bardzo trudny czas, który wiele nas nauczył, ale który nie wynikał z naszych złych intencji – ujawniła Kalczyńska.

Zobacz zdjęcia i film:

 

 

Zapraszamy na naszego Instagrama

Jeżeli chcesz się podzielić informacjami na temat gwiazd i nowinek ze świata show-biznesu koniecznie napisz do nas na adres: [email protected].

Źródło: Plejada, Dzień dobry TVN