Nawrocki bezwstydnie zgasił Wałęsę. Tak mu pocisnął, że aż kapcie spadły
Relacje między legendarnym przywódcą "Solidarności" Lechem Wałęsą a nowym pokoleniem konserwatywnych historyków są od dawna napięte, jednak konflikt ten wszedł na nowy poziom ostrości. Były prezydent RP Lech Wałęsa otwarcie zaatakował historyka i prezydenta Karola Nawrockiego, zarzucając mu "brudny życiorys". Riposta Nawrockiego nadeszła szybko i uderzyła wprost w Wałęsę. Ta konfrontacja przejdzie do historii polskiej polityki.
Zaczęło się od “brudnego życiorysu”. Co Wałęsa powiedział o Nawrockim?
Były prezydent RP Lech Wałęsa kilka miesiący temu w programie "Gość poranka" na antenie TVP Info w ostrych słowach skrytykował Karola Nawrockiego, stwierdzając, że to, co o nim wiadomo z mediów, jest "wystarczająco, by powiedzieć, że jest brudny". Ta wypowiedź dotyczyła tematu wyboru i zaprzysiężenia Nawrockiego na prezydenta Polski.
Wałęsa posunął się nawet do stwierdzenia, że życiorys Nawrockiego jest "gorszący" i nie może służyć do wychowywania patriotów. Krytyka ta nie była przypadkowa, lecz wpisała się w szerszą niechęć Wałęsy do środowiska, z którego wywodzi się Nawrocki (współpracowników PiS i IPN).
Były prezydent zapowiedział, że choć nie będzie utrudniał Nawrockiemu pracy, o ile ten nie będzie szkodził Polsce, to nie daruje mu, jeśli poruszy tematy uznawane przez niego za szkodliwe dla kraju. Wałęsa ostro odniósł się również do nominacji Sławomira Cenckiewicza - historyka często kojarzonego z krytyką Wałęsy - na szefa BBN, przekonując, że ten "podrobił całą dokumentację” (w sprawie rzekomej kolaboracji Wałęsy z władzami komunistycznymi) i musi zostać rozliczony. Sam Nawrocki znalazł się na celowniku za swoje rzekomo "nieodpowiedzialne" wypowiedzi o zwalczaniu rządu Donalda Tuska, którego Wałęsa uznał za "największy fenomen".

Nawrocki na obchodach porozumień sierpniowych. “Pogarda obcych”
Ta legendarna konfrontacja polityków nie znikała z nagłówków. Niedługo po ataku Wałęsy, Karol Nawrocki zabrał głos podczas uroczystego posiedzenia Zarządu Regionu Gdańskiego NSZZ "Solidarności", tradycyjnie odbywającego się z okazji rocznicy Porozumień Sierpniowych pod koniec sierpnia.
W swoim przemówieniu Nawrocki skupił się na budowaniu narodowej wspólnoty i podkreśleniu fenomenu "Solidarności" jako części polskiego "narodowego genotypu". Mówił o znaczeniu rewolucji 1980 roku, w której miliony Polaków stanęły po "dobrej stronie" w walce z systemem komunistycznym.
Prezydent zaakcentował, że Porozumienia Sierpniowe były nie tylko chwilą zwycięstwa, ale i lekcją umiejętności porozumienia oraz gotowości do kompromisu, który służy wspólnocie. Podkreślił, że wolność nie może być oderwana od wartości ani nie może ulegać "radykalnemu liberalizmowi". W szerszym kontekście historycznym, Nawrocki nawoływał do obrony przed "pogardą obcych" i "własnym zwątpieniem", a także przed "postmodernistyczną amnezją", która dąży do odebrania Polakom ich wielkich symboli i historycznego dziedzictwa.
Co Nawrocki powiedział o Wałęsie? Mocne słowa
Kluczowy moment tamtego przemówienia Karola Nawrockiego, który stanowił bezpośrednią odpowiedź na zarzuty Lecha Wałęsy, nastąpił, gdy prezydent odniósł się do roli byłego przywódcy w historii.
Nawrocki, w bardzo zdecydowanym tonie, uderzył w Lecha Wałęsę, stawiając na szali prawo do rzetelnej oceny historycznej. Stwierdził:
- W tej historii jest też przewodniczący 'Solidarności' Lech Wałęsa, o którym nie możemy zapominać, bo poddalibyśmy się historycznej amnezji. Był przewodniczącym 'Solidarności'. Ale nikt nie zabroni nam opisywać rzetelnie i mówić prawdę, kim był Lech Wałęsa.
Tymi słowami Nawrocki publicznie potwierdził swój zamiar kontynuowania debaty na temat przeszłości Wałęsy, niezależnie od krytyki. W tym kontekście, prezydent złożył także podziękowania historykowi Sławomirowi Cenckiewiczowi, uznając jego pracę za kluczową w "rzetelnym opisywaniu i mówieniu prawdy" o Wałęsie.
Ten moment był symbolicznym rzuceniem rękawicy i jawnym wskazaniem, że środowisko związane z Nawrockim nie zrezygnuje z podważania nieskazitelnego wizerunku ikony polskiej transformacji. Chociaż od pamiętnej konfrontacji minęło już troszkę czasu, konflikt ten trwale zapisze się na kartach historii politycznych sporów i to dlatego warto go przypomnieć.

