Nowa gwiazda "DDTVN" rozkręciła taką aferę na lotnisku, że leciały wióry! Ale temperament!
W „Dzień dobry TVN” zaroiło się ostatnio od nowych gwiazd. Jedną z prowadzących została Anna Senkara. Dziennikarka zrobiła dziś dziką awanturę na lotnisku. Co tam się wydarzyło?
Anna Senkara prowadzącą w "Dzień dobry TVN"
Anna Senkara do niedawna była w „Dzień dobry TVN” reporterką z Londynu. Przeprowadzała wywiady z Brytyjczykami, robiła relacje spod Pałacu Buckingham i opowiadała o ważnych zdarzeniach dotyczących rodziny królewskiej. Prowadziła też wakacyjne wydanie „DDTVN”. Od 6 grudnia 2023 roku możemy ją jednak oglądać w roli prowadzącej, u boku Sandry Hajduk.
Nowy duet prowadzących skomentował niedawno Filip Chajzer w podcaście „Wojewódzki & Kędzierski”. Nie żałował wtedy słów pełnych goryczy i zaznaczył, że za czasów Edwarda Miszczaka śniadaniówka miała większą wartość.
Z jednej strony myślę sobie, że to już nie jest to "Dzień dobry TVN", ten prestiż tego programu i ta wielka estyma, którą tworzył Edward Miszczak. Jak ten program kreował rzeczywistością, kiedy była tam Kinga Rusin. Można się było z tym zgadzać, albo nie zgadzać, z tymi jej wstępami semi-politycznymi, kiedy zaczynała program, ale to było jakieś, to było wartościowe – mówił Filip.
Niełatwy początek w TVN to nie wszystko, co ostatnio spotkało Senkarę. Jej nowa relacja na Instagramie pokazuje prawdziwą awanturę. Co tam się wydarzyło?
Nowy duet w “DDTVN”. Jedna z prowadzących stłamsiła drugą? Takich emocji po debiucie dawno nie było Filip Chajzer o nowych prowadzących "DDTVN". Padły gorzkie słowaAnna Senkara zrobiła awanturę na lotnisku
Senkara jeszcze wczoraj brała udział, wraz ze swoją koleżanką z planu, czyli Sandrą Hajduk, w pokazie marki Deni Cler. Dziś leciała do Oslo, a stamtąd jeszcze dalej na północ. Zanim jednak udało jej się wsiąść do samolotu i ruszyć w podróż, spotkał ją szereg przykrości.
Wszystko wydarzyło się na Lotnisku Chopina w Warszawie. Część podróżnych mijających dziennikarkę musiała być zdziwiona. Senkara bez pohamowania krzyczała bowiem do telefonu, dzieląc się z fanami przykrą opowieścią. Była bowiem wściekła na firmę, u której wynajęła auto. Dlaczego poczuła się jak przestępczyni? Wszystkie bolesne szczegóły i zdjęcia poniżej.
Co spotkało Annę Senkarę z "Dzień dobry TVN"?
Senkara zaczęła opowieść o firmie, u której wynajęła auto, od samego początku. Nagrywając relację na Instastories, stała w hali odlotów. Nie starała się przy tym tonować głosu, była w zbyt wielkich emocjach. Kiedy przyjechała na lotnisko, wydarzyła się zadziwiająca sytuacja.
Przyjechałam na lotnisko oddać auto. Nagle na ciemnym parkingu wyskakuje jakiś facet i latarką świeci mi po twarzy. Po oczach! Silnik cały czas pracuje. Ja siedzę za kierownicą, a facet oślepia! Myślałam, że to napad! – wołała zbulwersowana Anna.
To był jednak dopiero początek niefortunnej serii zdarzeń.
Facet był arogancki. Ani dzień dobry. Ani nic. I teraz wisienka na torcie: facet bez pokazania żadnych dokumentów żąda moich danych. Bo w systemie jest inny kierowca. Tak, auto wypożyczył mój chłopak. A ja jestem wpisana jako drugi kierowca. Ale co z tego?! Przecież jestem potencjalną oszustką! To może jeszcze kluczyki bezimiennemu panu też od razu oddać? – gorzko ironizuje dziennikarka.
Gwiazda TVN przyznaje, że coś takiego spotkało ją pierwszy raz w życiu.
Po raz pierwszy w życiu mnie coś takiego spotkało. Masakra, jeśli chodzi o traktowanie kobiet, klientów. Jakieś pół-napady z latarką na parkingu. Chamstwo. Co to w ogóle jest. Gdzie ja żyję?! Oczywiście złożę skargę – zapowiedziała Senkara.
To nie był jednak koniec problemów nowej gwiazdy „DDTVN”. Nieco później doniosła ona, że jej lot z Warszawy miał opóźnienie, więc spóźniła się na kolejny lot z Oslo. Nie jest też pewna, gdzie są jej walizki, bo wszystkie ciepłe ubrania nadała. Stwierdziła, że „to nie był jej dzień”.