Oni nie pojawią się na pogrzebie Tomasza Komendy. Nie chciał, żeby go pożegnali. To cios dla wielu osób

Nie żyje Tomasz Komenda. Jak wyglądały jego relacje z bliskimi?

Historię niewinnie skazanego mężczyzny na 25 lat pozbawienia wolności znał każdy. Po wieloletniej walce o sprawiedliwość udało mu się odzyskać wolność. Media szczegółowo śledziły jego życie poza więziennymi karatami. Tomasz Komenda miał do dyspozycji wielomilionowe odszkodowanie od państwa, jednak sam podkreślał, że pieniądze nie zwrócą mu utraconych lat.

Po uniewinnieniu próbował odnaleźć się w społeczeństwie, co okazało się niełatwym zadaniem. Jego relacje z bliskimi znacznie się pogorszyły. O niewłaściwym zachowaniu mężczyzny mówiła m.in.: jego ówczesna narzeczona oraz matka .

Tomasz Komenda zmarł po długiej walce z chorobą. Okazało się, że przy jego łóżku do końca trwała najbliższa rodzina. To oni usłyszeli od umierającego ostatnią wolę wobec pogrzebu. Jak ma wyglądać ceremonia?

Pogrzeb Tomasza Komendy. Mężczyzna odszedł w otoczeniu bliskich

Informacjami o ostatnim pożegnaniu zmarłego podzielił się jego brat w mediach społecznościowych. Wiadomo, że ceremonia odbędzie się w poniedziałek, 26 lutego, o godzinie 12:00.  Żałobnicy pojawią się na cmentarzu przy ul. Kiełczowskiej we Wrocławiu (Psie Pole).

Matka Tomasza Komendy w rozmowie z portalem salon24.pl wyznała, że śmierć jej syna jest ogromnym ciosem dla rodziny. W tym trudnym czasie chciała jedynie spokoju dla siebie i bliskich.

To dla mnie i całej rodziny straszny czas. […] z jego śmiercią nie pogodzę się nigdy - wyznała.

Tomasz Komenda odszedł w domu, rezygnując z hospitalizacji. Rodzinie przekazał informacje dotyczące własnego pogrzebu. Wiadomo, kogo nie życzył sobie podczas tego dnia.

Pogrzeb Tomasza Komendy. Kto nie pojawi się na pożegnaniu?

Polacy żyli historią niesłusznie skazanego mężczyzny, a po ogłoszeniu informacji o jego śmierci pozostawiają liczne kondolencje w mediach społecznościowych. Nie brak również artykułów opisujących jego ostatnich lat życia.

Tomasz Komenda jeszcze przed śmiercią przekazał bliskim swoją ostatnią wolę. Brat zmarłego zdradził, że chciał, by pogrzeb odbył się bez udziału mediów. Hołd mogą oddać mu, okazując szacunek rodzinie.

Powiedział, że nie chce, aby były tam kamery, żeby ktoś nagrywał i czerpał z tego zysk. Nie chciał kolejnej porcji cierpienia dla najbliższych. Jednocześnie prywatnie może przyjść każdy - przekazał Gerard Komenda portalowi salon24.pl.

Podczas poniedziałkowego pożegnania można więc spodziewać się tłumów na wrocławskim cmentarzu . Zachęca się, by zjawić się tam tylko w celu upamiętnienia niełatwego życia Tomasza Komendy. Jeżeli na pogrzebie rzeczywiście nie pojawią się Kamery, to w ostatnim pożegnaniu będą uczestniczyły tylko osoby, które pojawią się na miejscu.

Wiele osób od lat interesowało się historią Tomasza Komendy i może być rozczarowanych taką decyzją o braku kamer, ale taka była jego wola, którą przekazała rodzina.

Źródło: salon24.pl