Ostra dyskusja w "Dzień Dobry TVN". Krupińska i Michałowski stanowczo zareagowali na słowa eksperta
W dzisiejszym wydaniu "Dzień dobry TVN" pojawiły się poważne tematy i ostre dyskusje. Szczególnie mocna wymiana zdań pojawiła się pomiędzy prowadzącymi a zaproszonym ekspertem w rozmowie o nowych przepisach drogowych. Co wydarzyło się w studiu?
Czwartkowe wydanie śniadaniówki prowadzili Paulina Krupińska i Damian Michałowski. "Szykuje się nowy bat na pijanych kierowców" ogłosił na samym początku dziennikarz. Chodzi o przegłosowany przez sejm wniosek, by konfiskowano samochód osoby, która będzie go prowadzić pod wpływem co najmniej 1,5 promila alkoholu.
"Dzień dobry TVN": Michałowski i Krupińska w ostrej wymianie zdań z ekspertem
W studiu "DDTVN" obecny był dziś Marek Konkolewski, ekspert bezpieczeństwa ruchu drogowego. Wyjaśnił on, że przepis zaakceptowany przez polski sejm obowiązuje już w wielu krajach Europy Zachodniej. W innych krajach konfiskata bywa też konsekwencją kradzieży paliwa lub przekraczania prędkości w trudnych warunkach pogodowych.
W pewnym momencie rozmowa przybrała bardzo zaskakujący obrót. Wszystko z powodu przedziwnych słów, które padły z ust eksperta. Został on zapytany o opinię na temat nowych przepisów, które leżą obecnie na biurku prezydenta. Andrzej Duda zadecyduje, czy podpisać ustawę.
– Trzymam kciuki za pana prezydenta, żeby tej ustawy nie podpisał. Gdyby to ode mnie zależało, konfiskata powinna być fakultatywna. [...] Każdy z nas nieraz wypił lampkę wina i jedno piwo. Dziwny jest ten poziom 1,5 promila, która daje podstawę do automatycznej konfiskaty. Jadę 10 km/h, prosty odcinek drogi, nikogo nie ma, nie stwarzam żadnego zagrożenia, zachowuję szczególną ostrożność, miałem pecha, bo wypiłem – stwierdził Konkolewski.
Słowa Konkolewskiego spotkały się z ostrym sprzeciwem obojga prowadzących. Zarówno Krupińska, jak i Michałowski, z bardzo poważnymi wyrazami twarzy zaczęli gwałtownie protestować. Paulina stwierdziła oburzona: "To nie chodzi o pech".
Damian Michałowski i Paulina Krupińska: dyskusja z ekspertem w "Dzień dobry TVN"
Tymczasem ekspert "DDTVN" brnął w zaparte, stwierdzając: "Czasami można mieć 1,5 promila i stracić samochód, nie stwarzając żadnego realnego zagrożenia i można mieć promil i być totalnie pijanym". Michałowski zareagował gwałtownie:
– Zaraz, zaraz. Mając 1,5 promila we krwi, nie można powiedzieć, że nie stwarzamy zagrożenia. To jest przepotężne zagrożenie – grzmiał prowadzący.
Paulina Krupińska dodała: "Każde spożycie alkoholu stwarza zagrożenie". Słysząc te słowa, zaproszony ekspert postanowił całkowicie przeformułować swoją myśl: "Oczywiście: ktoś, kto ma 1,5 promila stwarza poważne zagrożenie. [...] Ja nie bronię pijaków" zaznaczył.
Na szczęście dalsza część rozmowy przebiegła znacznie spokojniej. Konkolewski skupił się na fakcie, że granica poziomu alkoholu we krwi powinna wynosić 0,5 promila, a każdy przypadek złamania zasad ruchu drogowego należy traktować indywidualnie, biorąc pod uwagę wiele czynników.
Zobacz zdjęcia:
Artykuły polecane przez redakcję Świata Gwiazd:
Zapraszamy na naszego Instagrama
Jeżeli chcesz się podzielić informacjami na temat gwiazd i nowinek ze świata show-biznesu koniecznie napisz do nas na adres: [email protected].
Źródło: Dzień dobry TVN