Policja zabrała głos ws. Viki Gabor i jej ojca. Tak wyglądało pobicie
Viki Gabor i jej ojciec trafili do szpitala po brutalnym zajściu drogowym na ulicach Warszawy. W sprawie zdarzenia wypowiedziała się już siostra piosenkarki, ale teraz szczegóły zdradziła policja. Co naprawdę stało się w okolicach centrum handlowego? Służby zabezpieczają dowody w sprawie.
Viki Gabor i jej ojciec wylądowali w szpitalu po drogowej sprzeczce
11 czerwca przed południem artystka wraz z tatą została zaatakowana podczas jazdy autem. Ojciec 16-latki miał jedynie "przejechać na ciągłe linii" co sprowokowało atak napastników. Dariusz Gabor miał doznać uszczerbków na ciele, a oboje trafili do szpitala z uwagi na "oberwanie gazem pieprzowym". Menedżer piosenkarki wykluczał zaplanowany atak.
To był bezprecedensowy atak agresji drogowej na ojca Wiktorii, który został najpierw spsikany gazem, gdy siedział w samochodzie, po czym był bity w aucie. Po tym, jak opuścił ten samochód, był bity dalej. Dotąd aż stracił przytomność - ogłosił menadżer Wiktorii, Oskar Laskowski, w rozmowie z Faktem.
Siostra Viki Gabor w oficjalnym oświadczeniu nie wyklucza jednak brutalnego napadu na tle rasowym. Gwiazda ma korzenie romskie. Teraz o szczegółach zdarzenia opowiedziała policja. Jak naprawdę przebiegała drogowa sprzeczka?
Oświadczenie ws. pobicia Viki Gabor i jej ojca. Rodzina przedstawiła nowe fakty Viki Gabor trafiła do szpitala. Bandyci byli bezlitośni dla 16-latkiJak wyglądało zdarzenie z udziałem Viki Gabor i jej taty?
O przebiegu zajścia "Super Expressowi" opowiedział starszy posterunkowy, Rafał Wieczorek z Komendy Rejonowej Policji Warszawa III. Okazuje się, że pomiędzy ojcem piosenkarki a 34-letnim kierowcą drugie pojazdu doszło do słownej sprzeczki. Mężczyzna, chcąc uniknąć korku, nie tylko przekroczył linię ciągłą, ale także wstrzymał ruch drogowy.
Wtedy to między uczestnikami doszło do awantury, która zakończyła się użyciem gazu łzawiącego. Viki Gabor z uwagi na komplikacje zdrowotne została skierowana do prywatnej kliniki.
16-latka, która z nim podróżowała, według naszych informacji, nie została bezpośrednio zaatakowana gazem. Mogła nawdychać się gazu, który pojawił się w aucie po użyciu go na 53-letnim mężczyźnie. Sprawca został zatrzymany - przekazał tabloidowi policjant.
W sprawie zdarzenia rozpoczęto proces wyjaśniania i zbierania dowodów, które rzucą nieco światła na całe zajście. Szczególnie jedna rzecz może okazać się kluczowa dla śledztwa.
Policja zabezpieczyła nagranie ws. Viki Gabor i jej taty. Czego próbuje się dowiedzieć?
W internecie pojawiły się doniesienia, jakoby ojciec Viki Gabor oprócz słownej sprzeczki miał przejawiać agresywne zachowanie. Według niektórych doniesień miał nawet uderzyć pięścią w drugie auto. Na razie jednak policja nie jest w stanie potwierdzić tych doniesień.
Nagrania z kamer faktycznie zostały zabezpieczone, ale ja ich nie widziałem. Nie mogę powiedzieć, że tak było, albo że tak nie było, bo nie mam takiej wiedzy. Trwają czynności wyjaśniające - tłumaczy funkcjonariusz.
Zabezpieczone nagranie ze zdarzenia będzie kluczowe w rozwiązaniu sprawy. Na razie jednak proces jest na etapie "wyjaśnienia".
Źródło: SE