Robert Biedroń zabrał głos ws. Antka Królikowskiego. Podjął stanowcze kroki
Antek Królikowski w lutym bieżącego roku został zatrzymany przez policję. Z wykonanych badań wynika, że aktor prowadził pojazd pod wpływem THC. Sprawa nabrała tempa i tym samym zwróciła uwagę na panujące w Polsce przepisy. Robert Biedroń zabrał głos w sprawie.
Korzystanie z medycznej marihuany jest w Polsce legalne od kilku lat. Do tej pory nie sprecyzowano jednak przepisów, dotyczących norm oraz poziomu zawartości substancji w organizmie w trakcie prowadzenia pojazdu.
Robert Biedroń zabrał głos ws. Antka Królikowskiego
To jedna z najgłośniejszych afer ostatnich tygodni. W mediach w całej Polsce można przeczytać o zatrzymaniu przez policję Antka Królikowskiego , który przemierzał warszawskie ulice, prowadząc samochód pod wpływem THC. Aktor w dniu zatrzymania wybierał się do Joanny Opozdy, by zobaczyć się ze swoim synem.
Aktor wyjaśnił, że dzień wcześniej zażywał medyczną marihuanę, z której korzysta w oparciu o konsultację z lekarzem prowadzącym. Ponadto zapewnił, że posiada recepty na przyjmowaną substancję.
— Został mi postawiony zarzut prowadzenia pod wpływem THC wyłącznie w oparciu o ujawnione stężenie THC we krwi. Stężenie wynika z zażycia marihuany medycznej, kupionej w aptece w oparciu o zalecenie lekarza. Zażyłem leki około 15 godzin przed prowadzeniem pojazdu. Powszechna wiedza jest, że efekt psychoaktywny po zażyciu marihuany, w tym zaburzenia zdolności prowadzenia pojazdów, trwają około 4 godzin od zażycia, w przypadku waporyzacji. Podobne w tym zakresie są zalecenia lekarza, który prowadzi moje leczenie marihuaną — napisał Antek Królikowski.
Do sprawy odniósł się Robert Biedroń , który już kilka lat temu publicznie poruszał temat stosowania medycznej marihuany, a także prawa z tym związanego.
"Prawo nadal nie zostało doprecyzowane"
Robert Biedroń udzielił komentarza Pudelkowi. Polityk odniósł się do sprawy Antka Królikowskiego i zauważył, że prawo dotyczące prowadzenia pojazdu pod wpływem THC wciąż nie zostało doprecyzowane. Dodatkowo Biedroń podkreślił, że substancja może utrzymywać się w organizmie nawet do kilku tygodni po jej spożyciu.
— Niestety, pomimo faktu, że od ponad 5 lat marihuana medyczna jest w Polsce legalna, nasze prawo nadal nie zostało doprecyzowane w kwestii prowadzenia pojazdów po jej spożyciu, jak to jest w przypadku alkoholu. Osoba przyjmująca marihuanę medyczną może mieć minimalny poziom THC w swoim organizmie nawet do kilku tygodni po jej ostatnim zażyciu, ale policyjne testy wykażą jej obecność — powiedział Pudelkowi Robert Biedroń.
Ponadto polityk zauważył, że spraw podobnych do Antka będzie wiele, a brak unormowania i indywidualnego rozpatrywania będzie skutkowało setkami rozpraw.
— Każdy taki przypadek musi być więc analizowany indywidualnie przez prokuraturę i sądy, co powoduje ogromne koszty społeczne i konieczność prowadzenia setek podobnych spraw — podkreślił polityk.
Robert Biedroń o medycznej marihuanie
Medyczna marihuana to temat, który nieprzerwanie od lat pojawia się w mediach i na mównicach sejmowych. W wielu europejskich krajach prawo dotyczące używania substancji od dawna jest doprecyzowane. Zgoła inaczej jest w Polsce, o czym Robert Biedroń pisał już 3 lata temu.
Wówczas polityk przekazał, że napisał interpelację poselską do Komisji Europejskiej, z powodu odmienności polskiego prawa ws. posiadania marihuany.
— Nie denerwuje Was, że w każdym kraju unijnym są inne prawa dotyczące posiadania marihuany? Może warto to w końcu jakoś ogarnąć? Napisałem więc - interpelację poselską do Komisji Europejskiej. Zaczynam małymi krokami, ale skutecznymi krokami - od marihuany medycznej i CBD — czytamy we wpisie Roberta na Twitterze z 2020 r.
Zobacz zdjęcia:
Źródło: Pudelek